Francuzi odrzucają zarzut współudziału w zbrodniach w Syrii
Francuski sąd apelacyjny odrzucił w czwartek zarzut o „współudział w zbrodniach przeciwko ludzkości” postawiony producentowi cementu Lafarge, będącym częścią koncernu Lafarge Holcim, w związku z jego działalnością w Syrii do 2014 r. - przekazała prawniczka powodów.
Ale francuska firma wciąż stoi przed zarzutem „finansowania terroryzmu” - podkreśliła w rozmowie z Reuterem Marie Dose, która reprezentuje organizacje Sherpa i Europejskie Centrum Praw Konstytucyjnych i Praw Człowieka (ECCHR). Utrzymano także zarzut „złamania embarga” i „narażenia na niebezpieczeństwo życia” byłych pracowników cementowni w miejscowości Dżalabija na północy Syrii.
„Sąd poczynił takie same obserwacje jak my” - cieszyli się prawnicy Lafarge, Christophe Ingrain i Remi Lorrain. „Sąd uznaje, że koncern Lafarge nigdy nie brał udziału w zbrodni przeciwko ludzkości” i „zmienił całkowicie nieuzasadnioną decyzję” - dodali.
Władze francuskie rozpatrują, czy producent cementu Lafarge, który w 2015 r. został przejęty przez szwajcarskiego rywala - firmę Holcim, zapłacił Państwu Islamskiemu (IS) w 2013 i 2014 r. za utrzymanie swoich fabryk na obszarach kontrolowanych w Syrii przez to sunnickie ekstremistyczne ugrupowanie zbrojne.
Zarzuty przeciw Lafarge zostały przedstawione przez francuskich śledczych w czerwcu 2018 roku, choć już wcześniej, w 2017 roku, w stan oskarżenia postawiono ośmiu członków kierownictwa firmy. Zarzucono im udział w zbrodniach przeciwko ludzkości i finansowanie organizacji terrorystycznej. Lafarge, przez filię Lafarge Cement Syria (LCS), miał w 2013 roku wypłacić IS 13 mln euro w celu uzyskania zgody na kontynuowanie pracy należącej do tej firmy cementowni w Dżalabii. Francuscy śledczy podejrzewają również, że Lafarge dostarczał IS cement i kupował ropę od tej organizacji terrorystycznej.
W grudniu ub.r. grupa jezydek, które były ofiarami niewolnictwa seksualnego IS, złożyła wniosek do francuskiego sądu o przyłączenie się do procesu karnego przeciw Lafarge.
PAP, KG