Informacje
Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski na konferencji Digital Skills Summit 2025  / autor: PAP/Adam Warżawa
Wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski na konferencji Digital Skills Summit 2025 / autor: PAP/Adam Warżawa

TYLKO U NAS

Wicepremier cyfrowych zapowiedzi, cenzorskich apetytów i inteligentnych śmietników

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 28 listopada 2025, 18:20

    Aktualizacja: 28 listopada 2025, 18:24

  • Powiększ tekst

Nie wszyscy na lewicy otwierają szampana po tym, jak marszałkiem Sejmu został Włodzimierz Czarzasty. Powodów do świętowania nie ma z pewnością wicepremier Krzysztof Gawkowski, człowiek o sporych ambicjach, także jeśli chodzi o przywództwo w Nowej Lewicy. To kolejny problem dla wicepremiera, bowiem w jego karierze ministra cyfryzacji nie brakuje wpadek.

„Big techy” na razie mogą spać spokojnie

Rok temu Krzysztof Gawkowski powiedział, że byłby gotów zastąpić Czarzastego na fotelu przewodniczącego Nowej Lewicy. Te zaś odbędą się w grudniu. Pytanie, czy nawet, jeśli Czarzasty skupi się na marszałkowaniu, to będzie zadowolony z Gawkowskiego jako następcy? Jeśli wierzyć kuluarowym pogłoskom o „szorstkiej przyjaźni” między panami – raczej nie.

Włodzimierz Czarzasty i Krzysztof Gawkowski na sali obrad Sejmu / autor: Fratria / Andrzej Wiktor
Włodzimierz Czarzasty i Krzysztof Gawkowski na sali obrad Sejmu / autor: Fratria / Andrzej Wiktor

Kierowane przez polityka Ministerstwo Cyfryzacji na swoim koncie nie ma wielu sukcesów, ma za to wiele wpadek. O ile wicepremier chętnie zapowiada przełomowe projekty, o tyle, mówiąc kolokwialnie, ma problem z ich dowożeniem.

Pomysł opodatkowania „big techów”, którego zwolennikiem jest Gawkowski, wywołał nerwową reakcję ambasady amerykańskiej. Obecny ambasador USA Tom Rose ostrzegł, że może on mieć negatywny wpływ na relacje polsko-amerykańskie. Wicepremier w odpowiedzi zapewniał, że żadne mocarstwo nie będzie się wtrącać w polskie sprawy, a dzięki tej daninie budżet państwa zostanie zasilony pilnie potrzebnymi miliardami złotych. Tyle, że na zapowiedzi na razie się skończyło.

W listopadzie polityk uściślił, że projekt będzie gotowy na przełomie roku. „W sierpniu wskazywaliśmy, że potrzebujemy pół roku i ten czas jeszcze nie minął. Legislacja obejmie cały rynek i wiele instytucji, więc stworzenie tych przepisów nie jest proste” – tłumaczył. To z kolei oznacza, biorąc pod uwagę stopień skomplikowania sprawy i ogromne kontrowersje oraz jego znaczenie dla relacji z USA, że prace nad nim potrwają wiele miesięcy. Z ewentualnych miliardów (jeśli nie będzie weta prezydenta Nawrockiego) skorzystałby dopiero kolejny rząd. A nie jest pewne, czy będzie to rząd z udziałem Nowej Lewicy.

Dzieciaki bez laptopów

Zakończenie programu „Laptop dla ucznia” stało się jednym z najbardziej symbolicznych potknięć rządu w obszarze cyfryzacji edukacji. Program, rozpoczęty jeszcze za poprzedniej władzy i obejmujący czwartoklasistów, został w lutym br. wygaszony przez minister edukacji Barbarę Nowacką i właśnie wicepremiera Krzysztofa Gawkowskiego. Oboje uzasadniali decyzję nieprawidłowościami w przygotowaniu przetargów i skierowali zawiadomienia o podejrzeniu przestępstwa. Problem w tym, że wraz z odejściem programu nie powstała żadna alternatywa, a uczniowie zostali z niczym.

Rząd wybrał najprostsze rozwiązanie: skasować program zamiast go naprawić. W efekcie edukacja cyfrowa znów stała się obszarem bez długofalowej strategii. Po latach deklaracji o „cyfrowej szkole” trudno uznać za sukces sytuację, w której – w momencie przyspieszającej rewolucji technologicznej i wejścia AI do edukacji – dzieci tracą dostęp do podstawowego narzędzia.

Ministrowie Barbara Nowacka (P) i Krzysztof Gawkowski (L) w ławach rządowych w Sejmie / autor: Fratria / Andrzej Wiktor
Ministrowie Barbara Nowacka (P) i Krzysztof Gawkowski (L) w ławach rządowych w Sejmie / autor: Fratria / Andrzej Wiktor

Cenzura i nadregulacja – dwa koronne projekty wicepremiera

Inny projekt, z którego wicepremier jest dumny, to nowelizacja ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, już przyjęta przez Sejm. Pod niewinną nazwą kryje się wprowadzenie państwowej cenzury treści publikowanych w sieci, w oparciu o bardzo niejasne przesłanki. Krytycy – PiS i Konfederacja – obawiają się, że byłoby to narzędzie do zamykania ust krytykom rządu i usuwania treści niewygodnych dla polityków. Jest w zasadzie pewne, że ten projekt trafi do kosza, bowiem Karol Nawrocki dał do zrozumienia, że na żadną cenzurę się nie zgodzi.

Do Sejmu trafił w listopadzie projekt ustawy o Krajowym Systemie Cyfryzacji. Krzysztof Gawkowski podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu stwierdził, że „kto jest przeciwko KSC w proponowanym kształcie, dopuszcza się cyfrowej zdrady stanu”.

Pomijając kuriozalną (niczym „marszałkowskie weto”) terminologię, niemającą zakotwiczenia w prawie, projekt budzi spore zastrzeżenia. Ma być implementacją unijnej dyrektywy NIS2 która ma na celu podniesienie poziomu ochrony kluczowych usług w UE. Tyle, że wychodzi daleko poza jej ramy. Wprowadza pojęcie Dostawcy Wysokiego Ryzyka (DWR) i procedurę jego definiowania, które nie wynikają z dyrektywy NIS2 i dodatkowo zalecenia przeznaczone dla sektora telekomunikacji są stosowane do wszystkich 18 sektorów NIS2. Projekt narzuca nowe obowiązki dla 38 000 podmiotów gospodarczych, z czego większość będzie objętych procedurą DWR. Daje za to wręcz dyktatorskie kompetencje ministrowi cyfryzacji: będzie on mógł z natychmiastową wykonalnością zablokować kupowanie od danego dostawcy komponentów do produkcji np. leków, żywności, produktów energetycznych. Wykonalność decyzji ministra będzie natychmiastowa – od dnia jej podjęcia podmioty nie mogą nabywać produktów lub usług danego dostawcy zdefiniowanych w decyzji.

Lex Gawkowski i konflikt interesów

Kontrowersje wokół tzw. lex Gawkowski pokazują, jak łatwo projekt technicznej ustawy może przekształcić się w polityczny problem. Choć formalnie autorem zmian w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach jest Ministerstwo Klimatu i Środowiska, to właśnie Krzysztof Gawkowski stał się główną twarzą dyskusji. Powód jest prosty: nowelizacja przewiduje obowiązek stosowania tzw. inteligentnych śmietników – pojemników z wagą, identyfikacją odpadów i systemem IT. A na rynku jest w praktyce jeden dostawca gotowego rozwiązania, firma T4B/T-Master, w której Gawkowski pracował przez lata.

Ustawa otwiera ogromny rynek, potencjalnie wart setki milionów złotych, dla technologii obecnej niemal wyłącznie u jednego gracza. W efekcie padają pytania, czy państwo – nawet jeśli nieświadomie – nie tworzy regulacji, które faworyzują prywatny podmiot związany z wicepremierem. Dodatkowe wątpliwości budzi fakt, że projekt trafił do uzgodnień w Ministerstwie Cyfryzacji, choć resort zapewnia, że Krzysztof Gawkowski nie uczestniczył w opiniowaniu.

Zwolennicy zmian tłumaczą, że ważenie odpadów to europejski trend, a cyfryzacja systemu gospodarki komunalnej jest konieczna. Jednak brak szerokiego rynku technologii i biograficzne powiązania ministra sprawiają, że reforma od początku obciążona jest politycznym cieniem. W rezultacie zamiast rzeczowej debaty o jakości segregacji odpadów, opinia publiczna śledzi kolejną odsłonę sporu o transparentność państwa.

Retoryka zapowiedzi

Wicepremier lubi podkreślać, że jesteśmy w stanie „cyfrowej wojny” m.in. z Białorusią – nie przykrywa to jednak braku sukcesów. Ministerstwo Cyfryzacji jest pod kierownictwem Krzysztofa Gawkowskiego resortem szumnych zapowiedzi. Swoje niepowodzenia, jak w przypadku e-Doręczeń, chętnie zrzuca na innych. Wicepremier recenzuje, straszy, ale na pohukiwaniu się kończy. Znaczących efektów – brak. A wybory na lewicy za pasem…

Bartosz Życiński/wPolsce24.tv

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Lawina rusza! AI może już wykonać dużą część pracy ludzi

Elektromobilność nakazowa, czyli Bruksela pod presją

Prezydencka emerytura. Zobacz, ile odbiera Andrzej Duda

»»Czy państwo przejmie sieć sklepów Carrefour? – oglądaj Wiadomości Agro w telewizji wPolsce24

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych