Wraca afera podkarpacka. 22 miliony za złom!
Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało w poniedziałek przedsiębiorcę z Przeworska podejrzewanego o pomoc w praniu pieniędzy przy transakcji sprzedaży niedziałającej Elektrociepłowni Przeworsk - przekazało PAP w komunikacie CBA. To 13 osoba, która usłyszy zarzuty w tym śledztwie.
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy zakupie przez PGE Energia Odnawialna elektrociepłowni na Podkarpaciu, to jeden z wątków tzw. afery podkarpackiej.
Naczelnik wydziału komunikacji społecznej Biura Temistokles Brodowski potwierdził w rozmowie z PAP w poniedziałek, że agenci z rzeszowskiej delegatury CBA zatrzymali mężczyznę. Usłyszy on w prokuraturze zarzut pomocnictwa przy praniu pieniędzy.
Przypomniał, że transakcja z 2010 r. opiewała na 22 mln zł, a poprzedni prywatny właściciel kupił budynki za 2,5 mln zł.
Według ustaleń śledztwa transakcja nie miała żadnych podstaw ekonomicznych - zakupiony sprzęt miał bardzo niską sprawność, wysoką awaryjność i nie nadawał się do ciągłej pracy. Nieprawdziwe były też dane dotyczące sprzedaży energii elektrycznej i cieplnej, stanu technicznego. Od momentu zakupu elektrociepłowni, nie była ona włączona do użytkowania, a jej wartość tuż po zakupie była szacowana jako wartość złomu.
Brodowski zaznaczył, że śledztwo CBA prowadzone jest pod nadzorem Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach. „Śledztwo nadal jest w toku. Niewykluczone są kolejne zarzuty i zatrzymania” - podkreślił.
O zatrzymaniu pierwsza poinformowała stacja TVP Info.
W kwietniu 2018 r. CBA zatrzymało w tej sprawie siedem osób, później kolejne trzy. W tle sprawy jest spółka powiązana z „Panama Papers”. Zatrzymano i postawiono zarzuty m.in. byłym członkom zarządu PGE Energia Odnawialna - prezesowi Wojciechowi A., Jackowi P., Krzysztofowi K. i Marzannie Ch., byłemu dyrektorowi departamentu w PGE Energia Odnawialna SA Bogdanowi Z. oraz prezesowi zarządu spółki E. z branży energetycznej Piotrowi M.
Czytaj też: KE znów ściga Polskę. Tym razem z powodu elektrociepłowni
PAP, KG