Łotwa: Rail Baltica w krytycznej sytuacji
Plan budowy trasy kolejowej przez trzy kraje bałtyckie, łączącej Tallin z Warszawą, znalazł się w „krytycznej sytuacji” z powodu niewłaściwego zarządzania korporacyjnego oraz konfliktu interesów - głosi wspólne oświadczenie pracowników spółki RB Rail, głównego koordynatora projektu.
W oświadczeniu ponad 60 pracowników spółki domaga się rezygnacji ze stanowiska przewodniczącego rady nadzorczej Karolisa Sankovskiego - przekazała w środę agencja BNS.
Wcześniej - podkreślono w komunikacie - pracownicy wystosowali wspólny list do szefów rządów oraz ministrów transportu Estonii, Łotwy i Litwy z żądaniem, by podjęli oni niezwłocznie działania. List ten również upubliczniono.
Pracownicy, zaniepokojeni sytuacją związaną z realizacją projektu, przekazali list, gdy pod koniec października z funkcji prezesa i CEO spółki RB Rail, po około ośmiu miesiącach pracy, zrezygnował Timo Riihimaki - menedżer z Finlandii, która dołączyła do międzynarodowego projektu krajów bałtyckich na początku br.
Finlandia wyraziła zainteresowanie partnerstwem w projekcie Rail Baltica ze względu na rozwój nowego szlaku komunikacyjnego z Tallina przez Helsinki na północ, który otworzyłby kraj na rynki Europy Środkowej.
Fińskie władze zaznaczyły wtedy, że „w ich interesie” jest, by Rail Baltica powstała zgodnie z zakładanym harmonogramem, ale jako jeden z warunków przystąpienia kraju do projektu wskazano zarządzanie przedsięwzięciem na „profesjonalnym poziomie”, związane z przepływem funduszy UE i gwarantujące przejrzystość procedur przetargowych.
W oświadczeniu pracowników RB Rail zwrócono także uwagę na problemy i nieprawidłowości związane z zarządzaniem środkami publicznymi. Wskazano również, że w ostatnich kilkunastu miesiącach doszło w spółce do pięciu zmian na najwyższym szczeblu.
„Czas zapytać parlamenty i rządy krajowe (państw uczestniczących w projekcie) oraz Komisję Europejską, czy Rail Baltica jest projektem, który przyniesie długoterminowe korzyści krajom bałtyckim oraz całej UE, czy też ma cierpieć z powodu braku efektywności, konfliktu interesów oraz niedbałego podejścia do unijnych oraz państwowych środków” - podkreślono w oświadczeniu.
We wtorek rada nadzorcza spółki ogłosiła powołanie Łotysza Agnisa Driksny, byłego urzędnika ministerstwa gospodarki Łotwy, na tymczasowego dyrektora generalnego RB Rail. Pracownicy podkreślają, że Driksna jest wciąż zatrudniony w organizacji, która wcześniej była nadzorowana przez RB Rail.
W komunikacie wyrażono nadzieję, że premierzy krajów bałtyckich podczas trójstronnego spotkania zwrócą uwagę na sytuację Rail Baltica.
Udziałowcami spółki koordynującej, RB Rail z siedzibą w Rydze, są przedsiębiorstwa z krajów bałtyckich. Według harmonogramu trasa Rail Baltica ma być ukończona w 2026 r. Ma połączyć kraje bałtyckie z europejską siecią kolejową. Koszt projektu, finansowanego głównie z funduszy unijnych, jest szacowany na blisko 6 mld euro. Projekt został włączony do programu Transeuropejskiej Sieci Kolejowej (TEN-T). Według RB Rail podróż z Tallina do Wilna (bilet w cenie 76 euro) trwałaby 3 godz. i 38 min, zaś do Warszawy 6 godz. i 47 min.
Czytaj też: Rail Baltica czeka na opinie
PAP, KG