Abdykacja brytyjskiej królowej to mocny, medialny temat
Brytyjskie tabloidy spekulują na temat ewentualnej abdykacji królowej Elżbiety II w 2021 roku, kiedy skończy 95 lat, co pośrednio związane jest ze skandalem wokół księcia Andrzeja. Eksperci zajmujący się rodziną królewską powątpiewają jednak w taki scenariusz.
O sprawie jako pierwszy napisał „The Sun”. Według tej gazety to następca brytyjskiego tronu, książę Karol, zdecydował, że jego młodszy brat Andrzej ma wycofać się z pełnienia oficjalnych obowiązków.
Według cytowanego przez „The Sun” źródła w Pałacu Buckingham przygotowania do tego, by Karol został królem, trwają już od pewnego czasu.
Skandal wokół Andrzeja i (amerykańskiego miliardera pedofila Jeffreya) Epsteina dał Karolowi szansę na pokazanie, że potrafi prowadzić +Firmę+. Nikt nie jest ważniejszy niż instytucja rodziny królewskiej, nawet Andrzej, ulubiony syn królowej. Karol rozumie to i zachowywał się zdecydowanie - jak król, którym może wkrótce być. Był to moment, w którym Karol (de facto - PAP) został księciem regentem - opowiada to źródło.
The Sun” przypomina również, że królowa Elżbieta II w kwietniu 2021 r. skończy 95 lat, czyli będzie w wieku, w którym jej mąż, książę Filip, wycofał się z życia publicznego, i od pewnego czasu za murami Pałacu Buckingham pojawiają się przypuszczenia, iż może ona chcieć „przejść na emeryturę”.
Faktem jest, że w ostatnich latach brytyjska monarchini ogranicza swoje obowiązki. W 2018 r. wzięła udział w 283 oficjalnych wydarzeniach, podczas gdy dwa lata wcześniej - w 332. Ponieważ Karol w zeszłym roku uczestniczył w 507 uroczystościach, w praktyce pełni on już obowiązki monarchy.
Jej Wysokość jest świadoma swojego wieku i chce być pewna, że kiedy jej czas nadejdzie, sukcesja na tronie będzie bezproblemowa. Jak rozumiem, królowa ma tę sprawę dokładnie przemyślaną i uważa, że jeśli będzie nadal żyła w wieku 95 lat, poważnie rozważy przekazanie rządów Karolowi” - mówi źródło cytowane przez „Daily Express”.
Tabloid zaznacza jednak, że zgodnie z regułami sukcesji królowa nie może przejść na emeryturę bez abdykacji. Może natomiast wycofać się z pełnienia obowiązków, jeśli stan zdrowia będzie jej to uniemożliwiał. W takim wypadku obowiązki królowej przejąłby regent, którym na pewno zostałby Karol, ale nie zostałby on królem do czasu śmierci Elżbiety II.
Cytowany przez „Daily Express” ekspert od spraw rodziny królewskiej Richard Fitzwilliams powątpiewa jednak w spekulacje o ewentualnym „przejściu na emeryturę” Elżbiety. „Zamierza ona wykonywać swoje obowiązki, dopóki zdrowie jej pozwoli” - powiedział. I podkreślił, że królowa bardzo poważnie traktuje przysięgę, którą złożyła, wstępując na tron - że będzie służyć do końca życia.
Fitzwilliams wyklucza abdykację, ale w przypadku złego stanu zdrowia Elżbiety II dopuszcza przejęcie jej obowiązków przez Karola. Jak wyjaśnia, istnieje do tego zarówno podstawa prawna, jaką jest ustawa o regencji z 1937 r., jak i precedens, gdy Jerzy III w ostatnich latach życia został uznany za niezdolnego do sprawowania władzy. Między 1811 a 1820 r. funkcję regenta sprawował jego syn, późniejszy król Jerzy IV, który jednak wstąpił na tron dopiero po śmierci ojca.
PAP (Z Londynu Bartłomiej Niedziński)/gr