Na Wigilię karpia nie zabraknie
W tym roku produkcja karpia może wynieść ok. 20-22 tys. ton, czyli niewiele mniej niż wynosi krajowe zapotrzebowanie na tę rybę. Nie powinna być droższa niż w ubiegłym roku - poinformował prezes Towarzystwa Promocji Ryb „Pan Karp”, Zbigniew Szczepański.
„W tym roku plony ryb będą wyższe niż w poprzednich latach i prawdopodobnie wyniosą ok.20-22 tys. ton” - powiedział Szczepański. Jest ok. 10 proc. mniej od zapotrzebowania polskich konsumentów, ale w poprzednich latach import karpi stanowił ok. 20 proc.
Jak powiedział tegoroczna susza miała wpływ na produkcję ryb, ale tylko w niektórych gospodarstwach. Natomiast ciepła pogoda sprzyjała ich wzrostowi. Szczepański zaznaczył, że gdyby produkcja była na poziomie 22-24 tys. ton, to import ryb byłby w ogóle nie potrzebny.” A jest to możliwe, gdyż hodowla karpi w Polsce jest ekstensywna. Pozyskuje się tylko ok. 500 kg ryb z hektara” - dodał.
Hodowców ryb martwi jednak niska cena oferowana przez sieci handlowe. Są one o 20 proc. niższe niż w ubiegłym roku; na poziomie 7,5-8 zł/kg, Rybacy liczyli tymczasem, że cea będzie sie kształtować na poziomie 9,5-10 zł/kg. Nie oznacza to jednak, że ceny detaliczne spadną. Np. w ubiegłym roku w supermarketach w promocji można było kupić karpia nawet za 8-10 zł/kg. Jednak na targach rybę tę sprzedawano na ogół po 14-15 zł/kg.
Polacy najwięcej karpi kupują okresie Świąt Bożego Narodzenia. Dla wielu z nas smażony karp to tradycyjne wigilijne danie. Stąd głównie sprzedaje się go w formie nieprzetworzonej. Ale coraz więcej gospodarstw rybackich ma małe przetwórnie i może zaoferować także karpia przetworzonego np. w galarecie, w warzywach, pasztet, roladę, czy rybę wędzoną, ale te wyroby raczej sprzedawane są lokalnie, u producentów - poinformował prezes.
Szczepański zauważył, że w ostatnich latach zmienia się handel tymi rybami. Część sieci zrezygnowała ze sprzedaży żywych ryb. Za to więcej takich ryb sprzedaje się na bazarach czy w tradycyjnym handlu. Coraz częściej zdarza się też, że konsumenci decydują się na zakupy bezpośrednio w gospodarstwie rybackim. Tam świeżo złowiony karp może być na miejscu wypatroszony i przygotowany wprost na patelnię.
PAP/ as/