Lider Hezbollahu mówi o trumnach z amerykańskimi żołnierzami
Armia USA na Bliskim Wschodzie zapłaci za zabicie irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, a amerykańscy żołnierze i oficerowie wrócą do domu w trumnach - oznajmił w niedzielę Hasan Nasrallah, lider Hezbollahu, radykalnej szyickiej organizacji z Libanu.
Dodał, że usunięcie wojsk USA z regionu jest teraz priorytetem.
Nasrallah w przemówieniu, które wyemitowano podczas wiecu w Bejrucie, oświadczył, że odpowiedź na zabicie generała jest obowiązkiem nie tylko Iranu, ale także każdego sojusznika tego państwa w regionie.
But Kasema Sulejmaniego jest wart tyle, co głowa (Donalda - PAP) Trumpa i wszystkich amerykańskich przywódców - powiedział.
Lider Hezbollahu stwierdził, że ataki na bazy, okręty i personel wojskowy USA na Bliskim Wschodzie będą „odpowiednią karą” za zabicie Sulejmaniego.
Kiedy trumny z amerykańskimi żołnierzami i oficerami zaczną być transportowane do USA, Trump i jego administracja zdadzą sobie sprawę z tego, że naprawdę stracili ten region i przegrają wybory - powiedział Nasrallah. Dodał, że zmusi to USA do wycofania wojsk z Bliskiego Wschodu.
Podkreślił, że nie należy atakować amerykańskich cywilów w tym regionie, bo to będzie służyło polityce Trumpa.
Dzień śmierci Sulejmaniego Nasrallah nazwał „datą oddzielającą dwa etapy”. „To początek nowego etapu i nowej historii nie tylko dla Iranu czy Iraku, ale także dla całego regionu” - zauważył.
Czytaj także:Trump ostrzega! Uderzymy w 52 irańskie cele
USA uznają Hezbollah za organizację terrorystyczną.
Irański generał Kasem Sulejmani, dowódca elitarnej jednostki Al-Kuds, oraz jeden z dowódców proirańskiej milicji w Iraku Abu Mahdi al-Muhandis zginęli w nocy z czwartku na piątek na międzynarodowym lotnisku w Bagdadzie w ataku rakietowym sił USA.
SzSz(PAP)