Informacje

Premier Mateusz Morawiecki przed dzisiejszym posiedzeniem rządu  / autor: Pixabay
Premier Mateusz Morawiecki przed dzisiejszym posiedzeniem rządu / autor: Pixabay

Polscy strażacy mogą pomóc gasić pożary w Australii

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 stycznia 2020, 18:00

  • Powiększ tekst

Nasi strażacy, jeśli tylko będą potrzebni, natychmiast wyjadą, aby pomagać naszym przyjaciołom z Australii - oświadczył premier Mateusz Morawiecki we wtorek w mediach społecznościowych.

Od października 2019 roku w pożarach lasów w Australii zginęło w sumie kilkadziesiąt osób. Ogień zniszczył - według stanu na początek stycznia - ok. 4 mln ha buszu i ponad 1000 domów.

Pożary w Australii poruszają chyba serca nas wszystkich. Szczególnie zaś porusza tragiczny los ludzi, którzy utracili w nich życie lub dobytek, zwierząt oraz pięknej australijskiej przyrody - napisał we wtorek na Facebooku Morawiecki.

Poinformował też, że rozmawiał telefonicznie z premierem Australii Scottem Morrisonem.

Oczywiście pytałem go o aktualną sytuację w walce z żywiołem, w imieniu wszystkich Polaków złożyłem mu wyrazy współczucia dla rodzin ofiar, ale także zadeklarowałem wszelką pomoc naszych specjalnych jednostek straży pożarnej - relacjonował szef rządu.

Morawiecki przypomniał jednocześnie, że nasi strażacy niedawno wykazali się ogromnym profesjonalizmem i zaangażowaniem w Szwecji.

Jeśli tylko będą potrzebni, natychmiast wyjadą, aby pomagać naszym przyjaciołom z Australii - podkreślił Morawiecki.

Tegoroczny sezon pożarów w Australii rozpoczął się wyjątkowo wcześnie i przynosi większe niż w poprzednich latach tragiczne żniwo. Gwałtowność żywiołu i niezwykle wysokie temperatury przypisywane są zmianom klimatu. Na skutek pożarów tysiące osób musiało opuścić swoje domy, a część z nich chroniła się na plażach. W niektórych stanach, w tym w Nowej Południowej Walii, ogłoszono stan wyjątkowy, a władze przeprowadzają przymusową ewakuację ludności, w tym za pomocą należących do wojska okrętów i śmigłowców.

Temperatury w niektórych miejscach, w tym wzdłuż południowego wybrzeża Australii, przekraczały 40 stopni C. W wyniku pożarów zginęły również niezliczone ilości zwierząt. Na zagrożonych terenach przed supermarketami i stacjami benzynowymi ustawiają się długie kolejki, z półek znikają podstawowe produkty, takie jak chleb i mleko. Ponad 50 tys. ludzi jest pozbawionych prądu, w części miast nie ma dostępu do wody pitnej.

Premier Morrison poinformował w poniedziałek, że władze przeznaczą dodatkowe 2 mld australijskich dolarów (1,4 mld USD) na walkę ze skutkami pożarów. Wcześniej obiecano już kilkadziesiąt milionów dolarów na ten cel.

W poniedziałek na części obszarów objętych pożarami spadł deszcz i obniżyły się temperatury. Władze ostrzegają jednak, że pożary odrodzą się, a do czwartku temperatura wzrośnie. (PAP)

PAP (autor: Rafał Białkowski)/gr

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych