Informacje

W kwestii koronawirusa bardzo ważna jest współpraca na forum UE - ocenił premier Mateusz Morawiecki / autor: PAP/Leszek Szymański
W kwestii koronawirusa bardzo ważna jest współpraca na forum UE - ocenił premier Mateusz Morawiecki / autor: PAP/Leszek Szymański

AKTUALIZACJA

Premier: Mamy najlepsze procedury

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 4 marca 2020, 08:21

    Aktualizacja: 4 marca 2020, 13:49

  • Powiększ tekst

AKTUALIZACJA

W kwestii koronawirusa bardzo ważna jest współpraca na forum UE - ocenił premier Mateusz Morawiecki w środę po nadzwyczajnym spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej (V4) w Pradze. W Polsce w sprawie koronawirusa mamy najlepsze procedury, które zadziałały prawidłowo - podkreślił.

W środę w Pradze z inicjatywy Polski odbyło się spotkanie premierów krajów V4 (którą obok Polski tworzą Czechy, Węgry i Słowacja) poświęcone obecnej sytuacji w Europie, m.in. rozprzestrzenianiu się koronawirusa, migracji oraz budżetowi UE.

Szef rządu podczas wspólnej konferencji prasowej premierów V4 podziękował premierowi Czech Andrejowi Babiszowi za zorganizowanie spotkania. „Musimy na bieżąco wymieniać się informacjami w kluczowych sprawach” - podkreślił. Zaliczył do nich powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa w Europie.

Odnosząc się do pierwszego stwierdzonego w Polsce przypadku Covid-19, Morawiecki oświadczył, że podejmowane są próby zweryfikowania, gdzie mogło dojść do zakażenia. „Prowadzimy procedury, żeby jak najbardziej ograniczać wszelkie ścieżki dopływu, dotarcia koronawirusa do Polski, żeby one były maksymalnie określone (…), bo wtedy najłatwiej jest nam ograniczać zakres (wirusa) i wykonywać odpowiednie procedury kwarantanny, leczenia i także korzystać z doświadczeń, które w Europie Zachodniej są teraz bardzo widoczne” - mówił Morawiecki.

Nasze procedury wdrożone kilka tygodni temu zadziałały prawidłowo, okazały się skuteczne i jestem przekonany, że takie okażą się również w przypadku, jeżeli tych kolejnych przypadków koronawirusa będzie więcej” - podkreślił.

Premier wyraził przekonanie, że kraje V4 stosują najlepsze praktyki zapobiegania rozprzestrzenianiu się koronawirusa. „Jestem przekonany, że mamy najlepsze wdrożone procedury, które mają z jednej strony zapobiegać, wdrażać mechanizmy kwarantanny, tak jak to modelowo, książkowo, zostało zastosowane dzisiaj nad ranem wobec pierwszego pacjenta, który został zidentyfikowany” - oznajmił.

Jak podkreślił, w kwestii koronawirusa bardzo ważna jest współpraca na forum unijnym. „Dlatego zaproponowaliśmy spotkanie również w formacie ministrów zdrowia. Takie spotkanie odbędzie się w piątek. Na tym spotkaniu będą dyskutowane kwestie związane z dostawami leków, sprzętu, pewnym uniezależnieniem się od niektórych dostawców, bo widać, że gdy świat jest globalną wioską, to niesie to bardzo wiele nowych szans, ale też pewne ryzyka i zagrożenia” - stwierdził Morawiecki.

Poinformował też, że rozmawiał telefonicznie z przewodniczącym Rady Europejskiej Charles’em Michelem, który - jak przekazał premier - jest świadomy ryzyka związanego z koronawirusem, nie tylko z punktu widzenia zdrowia publicznego, ale także wzrostu gospodarczego.

Rozmawiałem z panem przewodniczącym, rozmawiałem również z Andrejem Plenkoviciem, premierem Chorwacji - Chorwacja pełni funkcję prezydencji w Radzie Unii Europejskiej - o tym, w jaki sposób stymulować gospodarkę do rozwoju tak, żeby wpływ koronawirusa na wzrost gospodarczy był minimalny” - oświadczył polski premier.

To był dobry pomysł” - ocenił premier Czech Andrej Babisz propozycję Morawieckiego, by zwołać nadzwyczajne spotkanie szefów rządów V4 w Pradze. Podkreślił, że jak najszybciej mają spotkać się ministrowie zdrowia V4, którzy mają współpracować przy ewentualnym udzielaniu pomocy w sytuacji braku środków ochrony zdrowia. „Jeżeli w którymś z naszych krajów doszłoby do nadzwyczajnej sytuacji, to taką współpracę będziemy bardzo ściśle koordynować” - powiedział Babisz.

W Czechach stwierdzono dotąd pięć przypadków zakażenia koronawirusem, jeden przypadek potwierdzono w Polsce, a Słowacja i Węgry nie odnotowały dotąd ani jednego.

Premierzy Słowacji i Węgier, Peter Pellegrini i Viktor Orban, zgodzili się, że wystąpienie zakażeń w ich krajach to kwestia czasu. Podkreślili, że ich kraje są przygotowane do izolowania osób chorych. Orban powiedział, że wraz z pozostałymi premierami zwrócił uwagę, że pojawienie się koronawirusa w regionie oznacza nie tylko konieczność ochrony zdrowia publicznego, ale także pokonania ewentualnych zagrożeń dla wzrostu gospodarczego. „W obecnej chwili najważniejsze jest zdrowie ludzi, drugim tematem będziemy zajmować się później” - powiedział Orban, oceniając, że kraje V4 pokazują, że współpracują w sytuacji kryzysu.

Pellegrini stwierdził m.in., że w ramach przygotowań podejmowanych w oczekiwaniu na pojawienie się chorych i osób wymagających objęcia kwarantanną służby ratunkowe weryfikują plany stworzenia specjalnego miasteczka namiotowego z infrastrukturą medyczną. Ministerstwa obrony i spraw wewnętrznych przygotowują także plany na wypadek konieczności objęcia kwarantanną większych miejscowości.

Na nadzwyczajnym szczycie w Pradze była mowa także o migracji. Morawiecki podkreślił, że w związku z obecną sytuacją na południowej granicy UE podobnym językiem o temacie migracji, jakim wcześniej mówiła V4, mówi obecnie m.in. Grecja, „a kraje (unijnego) południa zdają sobie sprawę z tego, że trzeba strzec naszych granic zewnętrznych (UE)”.

I dlatego Polska deklaruje, że jesteśmy gotowi przekazać pomoc w postaci czy materialnej, czy również w postaci naszej straży granicznej, która może dopomóc w strzeżeniu granic zewnętrznych UE - w tym przypadku chodzi o granicę Grecji z Turcją, bo z tamtego kierunku płynie zagrożenie” - oświadczył Morawiecki.

Pomoc dla Grecji deklarowali też premierzy Czech, Węgier i Słowacji. Pellegrini powiedział, że jego kraj stanowczo sprzeciwia się i będzie sprzeciwiać się idei kwotowego rozdzielania uchodźców. Ocenił, że Słowacja nie może rezygnować z suwerennego decydowania o tym, kto ma tam żyć, pracować lub się uczyć. Orban powiedział, że Węgry były obrażane na forum unijnym, ale nie przejęły się tym. Teraz - mówił - rozwiązania zastosowane przez Węgry w 2015 r., staje się normą. Babisz wysoko ocenił postępowanie Grecji, która przeciwstawia się fali nielegalnych migrantów z Turcji. Zapowiedział, że konkretne formy pomocy dla Grecji ustalą w środę po południu w Brukseli ministrowie spraw wewnętrznych UE.

Mówiąc dziennikarzom o przebiegu spotkania, polski premier powiedział, że poruszono także temat przyszłego budżetu UE. Podkreślił, że „ambitna Europa wymaga ambitnego budżetu”. „Nie chcemy, by ta grupa skąpców w dużej mierze decydowała o zmniejszaniu ambicji UE; chcemy, by UE poważnie traktowała swoje zobowiązania traktatowe - a więc polityka spójności, budowa infrastruktury, wspólna polityka rolna” - powiedział.

AKTUALIZACJA

Informacja o pierwszym przypadku koronowirusa w Polsce na poziomie gospodarczym niewiele zmienia wobec tego, co mogliśmy obserwować przez ostatnie tygodnie oczekiwań - powiedział Andrzej Kubisiak z PIE. Wydarzenia z ostatnich godzin nie powinny bezpośrednio odbijać się na polskiej gospodarce - ocenił.

Jak podkreślił ekspert Polskiego Instytutu Ekonomicznego, „spodziewaliśmy się że ten wirus w końcu do nas dotrze, bo był wykrywany w kolejnych krajach europejskich i wszystkich krajach ościennych”.

Według Kubisiaka nie powinien być to powód do paniki, a raczej systematycznego działania, by koronawirus się nie rozprzestrzeniał. „Na poziomie gospodarczym informacja o pierwszym przypadku koronowirusa w naszym kraju niewiele zmieniła w stosunku do tego, co mogliśmy obserwować przez ostatnie tygodnie” - zaznaczył. Dodał, że „wydarzenia z ostatnich godzin nie powinny się bezpośrednio odbijać na polskiej gospodarce”.

W większym stopniu - jak powiedział - dotykać gospodarkę będą możliwości ograniczenia rozwoju epidemii. „Branżą, która jest narażona w największym stopniu na zagrożenia jest sektor turystyczny. Perturbacje mogą się też pojawić w niektórych branżach produkcyjnych, tam, gdzie mogą być zagrożone dostawy półproduktów czy surowców. Również firmy transportowe, jeśli by doszło do zamykania granic, mogą mieć dodatkowe trudności” - zaznaczył.

Zdaniem Kubisiaka mogą też wystąpić przejściowe perturbacje giełdowe, gdybyśmy mieli do czynienia z pewną formą niepokoju ze strony inwestorów. „Jest też kwestia dostaw leków z Azji. To ten element może najbardziej niepokoić konsumentów” - powiedział.

Z perspektywy makroekonomicznej, jak podkreślił, ekspozycja szczególnie Chin na polską gospodarkę nie jest aż tak duża. „A to głównie Chiny spowalniają dzisiaj z powodu koronawirusa, a globalne łańcuchy dostaw zaczynają zmieniać swoje kształty” - wskazał. W związku z tym - jak dodał - widać pewne szanse dla naszej gospodarki. „Z jednej strony to kwestia wejścia w nowe układy, jeśli chodzi o łańcuchy dostaw, bo część firm działających na poziomach globalnych szuka dzisiaj alternatyw dla poddostawców chińskich. Druga sprawa to większe nastawienie na transakcje zdalne - część firm, które zajmują się np. sprzedażą internetową mogą odczuć większy popyt na swoje usługi” - ocenił.

Kubisiak wskazał również na zalecenia, żeby ograniczać obieg gotówkowy. „Płatności kartą czy bezgotówkowy obieg pieniądza jest bezpieczniejszy w przypadku tego typu epidemii” - powiedział. Zaznaczył, że jest to ważne również w perspektywie długoterminowej „dla innych elementów fiskalnych”. Obieg bezgotówkowy - jak zaznaczył - przekłada się na większą przejrzystość przepływu pieniądza, ogranicza możliwości nadużyć, szczególnie szarej strefy” - podkreślił.

Trzeba obserwować spokojnie sytuację, bo najgorsza byłaby zbyt duża eskalacja emocji i paniki, bo to ona może najbardziej zagrażać gospodarce - podsumował.

AKTUALIZACJA

Pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce nie zaskoczył nas. Zadziałały wszystkie procedury - zapewnił główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas. Przestrzegł też przed uleganiem panice. Ten wirus w 80 proc. przejdzie jak zwykłe przeziębienie - dodał.

W Polsce potwierdzono w nocy pierwszy przypadek koronawirusa u mężczyzny, który jest obecnie hospitalizowany w Zielonej Górze. Jak zapewnił minister zdrowia Łukasz Szumowski nie jest to pacjent w podeszłym wieku, czuje się dobrze. Wrócił z Niemiec.

Szef sanepidu zaznaczył, że na taki scenariusz Polska była przygotowana. Teraz należy zachować spokój - zaznaczył.

Rzeczywistość mamy taką, jaką mieliśmy do tej pory. Byliśmy przygotowani na to, że to się wydarzy. Ten przypadek nas absolutnie nie zaskoczył. Zadziałały wszystkie procedury, które powinny zadziałać. Nie sądzę, byśmy mieli jakieś nadmierne ciśnienie, żeby cokolwiek zmieniać, analizować. Wszystko dokładnie zostało opisane” - powiedział Pinkas.

Pytany o możliwy scenariusz wydarzeń, odparł, że „rozwój sytuacji jest w tej chwili absolutnie nieprzewidywalny”. Szef GIS wyraził jednak nadzieję, że Polska poradzi sobie z tym wyzwaniem, dzięki działaniu służb medycznych i sanitarnych, wdrożeniu procedur. Dodatkowo istotna - w jego opinii - jest odpowiedzialność obywatelska.

Stosujmy się do zaleceń. Nie dajemy się ponosić złym emocjom. Żadnej paniki. Ten wirus w 80 proc. przejdzie jak zwykłe przeziębienie” - oznajmił.

Zaznaczył, że inspekcja sanitarna ma 101 lat doświadczenie w leczeniu chorób zakaźnych. „To jest dla nas kluczowe. Pamięć instytucjonalna, profesjonaliści, epidemiolodzy. Ja się czuję bezpiecznie w swoim kraju. Nie robię żadnych zapasów”.

AKTUALIZACJA

Tak jak obiecywaliśmy wielokrotnie, tylko gdy dostaniemy dodatni wynik testów, zostaną państwo poinformowani. To dzisiaj się stało. Dzisiaj dostaliśmy w nocy dodatni wyniki pierwszego pacjenta, który ma potwierdzone zachorowanie na koronawirusa w Polsce — powiedział Szumowski.

Osoby, które miały z chorym kontakt, zostały poddane kwarantannie domowej.

Czym jest koronawirus?

Nowy koronawirus SARS-Cov-2 wywołuje chorobę o nazwie COVID-19. Objawia się ona najczęściej gorączką, kaszlem, dusznościami, bólami mięśni i zmęczeniem. Ciężki przebieg choroby obserwuje się u ok. 15-20 proc. osób. Do zgonów dochodzi u 2-3 proc. chorych, ale eksperci oceniają, że dane te mogą być zawyżone, bo wielu osobom z lekkim przebiegiem najpewniej nie wykonano badań laboratoryjnych, gdyż mogli się nie zgłosić do lekarzy.

Podejrzewa się, że do zarażenia koronawirusem, który może wywoływać groźne dla życia zapalenie płuc, doszło w Chinach pod koniec 2019 r. na targu w Wuhanie, stolicy prowincji Hubei,gdzie sprzedawano m.in. dzikie zwierzęta.

W Polsce potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa – poinformował podczas konferencji prasowej minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Chory ma przebywać w szpitalu w Zielonej Górze. Czuje się dobrze.

Jak wskazał minister:

Wszystkie osoby, które miały kontakt z zakażonym, zostały obojętne kwarantanną

Pacjent miał przebywać w Niemczech.

TVP Info/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych