Informacje

Od lewej: dr Marek Dietl (GPW), dr hab. Jacek Jastrzębski (KNF), Waldemar Markiewicz (Izba Domów Maklerskich, Santander BM), Piotr Kozłowski (Bank Pekao S.A.), Maciej Trybuchowski (KDPW), Grzegorz Zawada (PKO BP), Grzegorz Zieliński (EBOIR) / autor: Fratria
Od lewej: dr Marek Dietl (GPW), dr hab. Jacek Jastrzębski (KNF), Waldemar Markiewicz (Izba Domów Maklerskich, Santander BM), Piotr Kozłowski (Bank Pekao S.A.), Maciej Trybuchowski (KDPW), Grzegorz Zawada (PKO BP), Grzegorz Zieliński (EBOIR) / autor: Fratria

Rozwój potrzebuje kapitału, ale kapitał się boi

Maksymilian Wysocki

Maksymilian Wysocki

Dziennikarz, publicysta, ekspert w dziedzinie wizerunku i marketingu internetowego, redaktor zarządzający portalu wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 9 marca 2020, 20:00

  • 2
  • Powiększ tekst

Rynek kapitałowy dla finansowania innowacji jest bardzo ważny, może być nawet kluczowy, ale najpierw, szczególnie w Polsce, trzeba odzyskać zaufanie do giełdy. Kapitał w Polsce nie pracuje, a rozwój potrzebuje kapitału

Niska sprzedaż netto akcji przez krajowych inwestorów instytucjonalnych od ponad 5 lat oraz najniższa w historii alokacja TFI w krajowe akcje, na poziomie 15 proc. Branża maklerska przeżywa najtrudniejsze chwile w historii. Wszystko przez niskie zaufanie do giełdy. Rynek kapitałowy w Polsce jest dziś słaby, a powinien być silny, jak twierdzą paneliści, zwłaszcza jeśli polska gospodarka ma wejść na innowacyjne tory.

Zwiększenie innowacyjności polskiej gospodarki to obecnie największe wyzwanie polskiej polityki gospodarczej. Polska nadal jest pod względem innowacyjności w końcu krajów Unii Europejskiej. Jednocześnie, praktycznie dziś nie spotyka się już firm, które są w stanie same finansować własny rozwój. W rozwój firmy wpisane jest pozyskiwanie finansowania dla inwestycji i dalszego rozwoju. By pozyskać finansowanie, firmy mają do dyspozycji różne narzędzia, od kredytu, przez giełdę po nieobjęte nadzorem regulatora fundusze venture capital oraz stosunkowo nowy, także nieregulowany instrument, czyli crwodfounding. Wśród dróg objętych nadzorem, zarówno banki jak i rynki kapitałowe pozytywnie wpływają na wzrost gospodarczy, jednak firmy napotykają na tych drogach pewne bariery. Banki niechętnie finansują ryzykowne inwestycje. Dla ryzykownych inwestycji o dużej stopie zwrotu klasycznym miejscem jest giełda, jednak tu brakuje kapitału małych, indywidualnych inwestorów, ponieważ od czasy kryzysu finansowego 2007 roku omijają oni giełdę. Dlatego głównym wyzwaniem, strategicznie ważnym dla giełdy, jest odzyskanie zaufania w oczach inwestorów indywidualnych. Jak twierdzą uczestnicy rynku kapitałowego, bez tego transformacja gospodarcza się nie uda.

Rynek kapitałowy jest fundamentem wzrostu gospodarczego opartego na innowacyjności. Kilka lat temu IDM pierwsza publicznie wskazała potrzebę uchwalenia Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego. W istocie rzeczy, Jeśli mówimy o nadrzędnym celu, jakim jest wzrost dobrobytu obywateli, to chodzi o wzrost produktywności i zwiększenie udziału obywateli w korzyściach ze wzrostu gospodarczego – powiedział Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich.

Po stronie samych firm, które chcą się rozwijać, jest jeszcze jeden problem. Zanim nawet weszłyby na giełdę, muszą poprawić swoją efektywność. Jak wskazano dla porównania, firmy w USA są znacznie bardziej produktywne niż europejskie. Mało tego, pod względem przeplatania się gospodarki z giełdą, Stany Zjednoczone wyraźnie nam uciekają. Nie tylko Polsce. Ogółem Europa zaczyna mieć znacznie mniejszy udział rynku kapitałowego. Zdaniem prezesa IDM jest to bardzo zły sygnał, bo uczestnictwo firmy na rynku kapitałowym wymusza na niej nie tylko transparentne funkcjonowanie, ale presję na zwiększanie produktywności właśnie.

Od lewej: dr Marek Dietl (GPW), dr hab. Jacek Jastrzębski (KNF), Waldemar Markiewicz (Izba Domów Maklerskich, Santander BM), Piotr Kozłowski (Bank Pekao S.A.), Maciej Trybuchowski (KDPW), Grzegorz Zawada (PKO BP), Grzegorz Zieliński (EBOIR) / autor: Fratria
Od lewej: dr Marek Dietl (GPW), dr hab. Jacek Jastrzębski (KNF), Waldemar Markiewicz (Izba Domów Maklerskich, Santander BM), Piotr Kozłowski (Bank Pekao S.A.), Maciej Trybuchowski (KDPW), Grzegorz Zawada (PKO BP), Grzegorz Zieliński (EBOIR) / autor: Fratria

Jak wskazywali paneliści, polskie firmy mają problem zwłaszcza z tzw. ładem korporacyjnym, ang. governance, określając go jako „wielki głaz, którego istnienia mamy świadomość”. Zbyt wiele firm ma z tym kłopot, ale też poważni gracze, jak ocenił przedstawiciel Banku Pekao, znają wagę tego problemu i dużo w tym zakresie robią.

Mieliśmy bardzo dużo zmian w zakresie corporate i governance, np. przez zbudowanie potężnej funkcji compliance oficer, usprawniającej funkcje audytowania. Próbując sprowadzić wszystko do jednego mianownika, w zakresie corporate governance możemy mówić o szczególnej odpowiedzialności menedżerów za pieniądze klientów danej instytucji – ocenił Piotr Kozłowski, dyrektor Biura Maklerskiego Banku Pekao S.A.

Wtórował mu Maciej Trybuchowski – prezes Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych S.A., KDPW_CCP, oceniając, że corporate governance oznacza wprost jakość zarządzania i świadczy o uczciwości uczestników rynku. Jeśli nie będzie tu najwyższych standardów, to możemy zapomnieć o giełdzie jako miejscu finansowania innowacji w spółkach.

Jeżeli nie będziemy mieli super poziomu corporate governance jako standardu w giełdowych spółkach, to najlepsze i najciekawsze technologie i rozwiązania wspierające technologie i innowacje nie przyniosą efektu. Jeśli nie ma jasnej i przejrzystej polityki inwestycyjnej spółki, jeśli nie ma jasnych zasad zarządzania to nie ma o czym mówić, nie ma co mówić – powiedział Maciej Trybuchowski, prezes ZKDPW.

A jeśli giełda ma być miejscem finansowania innowacji, to trzeba się spieszyć. Rynki z najbardziej innowacyjnym spółkami uciekają nam pod względem poziomu finansowania innowacji. Zaczyna dzielić nas od nich coraz większa przepaść. Europa ucieka Polsce, a USA coraz szybciej ucieka Europie.

W ciągu najbliższych pięciu lat, taki jest nasz wniosek, udział rynku kapitałowego w finansowaniu polskich firm z dzisiejszego poziomu 5-7 proc. powinien wzrosnąć do 30 proc. Taki udział jest obecnie w krajach Unii. Wymaga to zmiany struktury oszczędności gospodarstw domowych. Dziś większość oszczędności gospodarstw domowych leży w bankach. To znaczy, że mamy sporo kapitału w kraju, który jest niedostępny dla rynku kapitałowego. A wynika to m.in. z braku bodźców podatkowych, zachęcających do inwestowania na giełdzie, które obecne są w krajach zachodnich. Trzeba podjąć radykalne działania wspierające budowę kapitału krajowego. Musimy wpisać zwiększenie udziału kapitału z gospodarstw domowych w nową Strategię Rynku Kapitałowego – dodał prezes IDM.

Zwiększenie udziału kapitału inwestorów krajowych ma też strategicznie ważne znaczenie. Polski kapitał dla polskich firm, zdaniem panelistów, jest bezpieczniejszy zarówno dla firm funkcjonujących na rynku kapitałowym, jak i dla gospodarki, ponieważ ma być stabilniejszy, z mniejszą tendencją do ucieczki.

Kluczowe znaczenie ma tu Strategia Rozwoju Rynku Kapitałowego (przyjęta w październiku), jednak nie miała do tej pory swojego przedstawiciela, na podobnej zasadzie do sytuacji z Konstytucją dla biznesu i Rzecznikiem Małych i Średnich Przedsiębiorstw – ktoś musi realnie reprezentować i pilnować wdrażania strategii. Dosłownie, do wczoraj (do piątku zeszłego tygodnia) nie było takiego rzecznika. Wiele rzeczy zawartych w strategii może się szybko zdezaktualizować. Powołanie rzecznika SRRK w środowisku rynkowym spowodowało w pewnym sensie ekscytację i tchnęło weń nową nadzieję.

Jak zwracała uwagę część panelistów, nawet jeśli giełda nie dla wszystkich jest miejscem finansowania innowacji (nie jest nim raczej dla startupów, które chętnie korzystają dziś z instrumentów nie objętych regulacjami rynku kapitałowego, jak fundusze Venture Capital, czy publiczne zbiórki, tzw. crowdfounding, ale nie znaczy to, że giełda traci na znaczeniu w kontekście przepływu kapitału i procesu finansowania innowacji. Giełda coraz częściej jest ważnym miejscem dla wyjście funduszy VC z finansowania projektów i dla upłynniania aktywów przez giełdowy debiut IPO i jest to bardzo ważny element całego procesu. Sprawna giełda w Polsce i zaangażowanie inwestorów krajowych, instytucjonalnych oraz indywidualnych, może umożliwić pozostawanie polskich, innowacyjnych firm, w polskich rękach i powrót do nich polskiego kapitału. Głównym zmartwieniem w kontekście przyszłego scenariusza dla samej giełdy pozostaje bardzo lokalny charakter GPW i duże są obawy, by nie podzieliła losu giełdy np. izraelskiej.

Zdaniem przewodniczącego KNF, instytucja ta rozumie bardzo istotną rolę giełdy i rynku kapitałowego w zmianie paradygmatu gospodarki oraz konieczność podejmowania wysiłku ich rozwoju, jednak tym bardziej oznacza to pilnowanie przez urząd tego, by zasady gry były jednakowe dla wszystkich. Zapowiedział natomiast podjęcie większych wysiłków ze strony urzędu, by te zasady były dla rynkowych graczy jasne, a procedury prostsze i klarowniejsze. Zapowiedział też większą otwartość na dialog urzędu z rynkiem oraz merytoryczne argumenty. Tym samym, odnotować należy wyjątkowo liczną reprezentację KNF na tegorocznym kongresie IDM, co jest bezpośrednim dowodem zmiany w kierunku bardziej otwartego dialogu z rynkiem.

Kara nie jest dla samej kary, ale by odbudowywać zaufanie do rynku kapitałowego. Koszty psucia rynku ponoszą sami uczestnicy rynku kapitałowego. Przejawiają się w niższej skłonności do inwestowania, do emisji akcji, niższym zainteresowaniem. Większość z tych bolączek, to wyzwania, z którymi się dziś zmagamy. Dla minimalizacji wielu kosztów stosowanie sankcji nadzorczych musi być stanowcze. Zamierzamy szerzej niż dotychczas stosować mechanizm sankcji poszerzonej, czy odpowiedzialności organów zarządczych i rad nadzorczych podmiotów, które dopuściły się naruszenia zasad – powiedział dr hab. Jacek Jastrzębski, prof. UW, przewodniczący KNF z Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego

Edukacja stanowi też jeden z kluczowych elementów Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego.

Proszę oczekiwać na nasze dalsze publikacje w szczególności dot. Rynku kapitałowego. Niedługo wyjdziemy z komunikacją przeznaczoną dla szerzej publiczności, nie zaznajomionej z rynkiem kapitałowym. Uważam, że jest to niezbędne. Oczekujemy od państwa (podmiotów i graczy rynkowych) samoregulacji i samooczyszczenia z patologii. W zamian oferujemy pełną otwartość, stąd szeroka reprezentacja UKNF dziś w Bukowinie - zapowiedział przewodniczący KNF.

Wydaje się, że niedługo giełda może odżyć, a z nią proces finansowania innowacji, także tych polskich. Nie oznacza to jednak, że nastąpi to przez luzowanie pewnych zasad, czy „przymykania oka”. Pilnowanie tych fundamentalnych zapowiedział przewodniczący KNF, tym bardziej, że jedynie przez odbudowę zaufania inwestorów do giełdy, zwłaszcza niemal nieobecnych dziś inwestorów indywidualnych, jest to możliwe. Ażeby odbudować zaufanie, potrzeba większej przejrzystości, uczciwości graczy giełdowych oraz szeryfa, które przestrzegania zasad będzie twardo pilnował. Wszystkich uczestników rynku kapitałowego czeka więc ogrom pracy, stworzenia nowych dobrych obyczajów i samokontroli, jeśli giełda ma reanimować się do roli istotnego organu istotnie wspomagającego przejście polskiej gospodarki na innowacyjne tory.

Maksymilian Wysocki

Powiązane tematy

Komentarze