Do Asyżu płynie modlitwa o koniec epidemii
Tysiące ludzi wysyłają drogą internetową do Asyżu napisane przez siebie modlitwy o zakończenie epidemii koronawirusa we Włoszech. Wysyłane są one na stronę, na której nadawany jest przez kamerę obraz grobu świętego Franciszka w tamtejszej bazylice.
Rzecznik klasztoru franciszkanów w Asyżu ojciec Enzo Fortunato powiedział mediom, że modlitwy przysyłają między innymi mieszkańcy rejonów na północy Włoch, gdzie szerzy się wirus. Jak zauważył, „panuje tam strach i niepokój z powodu tej nieoczekiwanej i dramatycznej sytuacji”.
Podkreślił zarazem, że w czasach kryzysu epidemiologicznego szczególnie ważne są modły przy wykorzystaniu najnowszych technologii.
Ojciec Fortunato dodał, że „nie można popełniać błędu” kardynała Borromeo opisanego w znanej wszystkim Włochom powieści - arcydziele romantyzmu „Narzeczeni” Alessandro Manzoniego. „By zatrzymać zarazę zorganizował on procesję, która okazała się tragiczna, bo doszło do zarażeń” - wyjaśnił franciszkanin.
„Modlitwy, jakie do nas docierają poprzez naszą siostrę-sieć internetową ukazują Włochy solidarne, zjednoczone i gotowe odczytać głęboki sens tego, co się dzieje; nie jako kary Bożej, ale nowych możliwości” - zaznaczył rzecznik klasztoru.
Przytoczył słowa wiernych, którzy piszą o „bardzo delikatnym momencie dla ludzkości” i modlą się za cały świat. Inni przypominają, że to chwila trudna dla wszystkich, ale zwłaszcza dla chorych.
„Jest Wielki Post, a my nie możemy iść do kościoła” - napisał jeden z wiernych, nawiązując do decyzji o zawieszeniu wszystkich mszy w całych Włoszech w ramach prewencji.
PAP/ as/