Brytyjczycy chcą latać mimo obowiązkowej kwarantanny
Brytyjczycy mimo wprowadzonej obowiązkowej kwarantanny dla wszystkich przybywających do kraju masowo wykupują bilety lotnicze. Chcą wyjeżdżać z kraju na wakacje. Przeciw nowym przepisom protestują linie lotnicze
Ryanair nie odwoła lotów do i z Wielkiej Brytanii mimo wprowadzenia przez ten kraj 14-dniowej kwarantanny dla wszystkich przyjeżdżających z zagranicy, ponieważ tysiące Brytyjczyków nadal rezerwuje wakacje - powiedział szef linii Michael O’Leary.
W poniedziałek w Wielkiej Brytanii weszły w życie nowe przepisy, zgodnie z którymi wszyscy przyjeżdżający - niezależnie od środka transportu i obywatelstwa - muszą się przez 14 dni izolować. Ma to zapobiec drugiemu szczytowi zachorowań na Covid-19. W Anglii za złamanie zasad kwarantanny grozi grzywna w wysokości 1000 funtów.
Przeciwko wprowadzeniu obowiązkowej kwarantanny protestowały linie lotnicze, zarówno niskobudżetowe - Ryanair i easyJet, jak i narodowy przewoźnik British Airways. Przewoźnicy przekonują, że sparaliżuje to brytyjską branżę turystyczną. Zagroziły one podjęciem kroków prawnych wobec obowiązku kwarantanny, który określiły jako całkowicie nieuzasadniony i nieproporcjonalny.
Kwarantanna będzie poddawana przeglądowi co trzy tygodnie, a brytyjski rząd dopuszcza możliwość stworzenia „mostów powietrznych”, do krajów, które są popularnymi kierunkami turystycznymi i w których nie ma wielu zachorowań.
O’Leary zapytany, czy Ryanair zrezygnuje z lotów w lipcu i sierpniu, jeśli kwarantanna zostanie utrzymana w tych miesiącach, powiedział: Nie, ponieważ loty wylatujące z Wielkiej Brytanii są pełne. Brytyjczycy ignorują tę kwarantannę, wiedzą, że to bzdury.
Jak dodał, spodziewa się, że brytyjscy turyści nadal będą rezerwować wakacje w Europie, ale turyści europejscy będą odkładać podróże do Wielkiej Brytanii, co uderzy w branżę turystyczną tego kraju.
Tymczasem szef największego brytyjskiego lotniska, Heathrow, John Holland-Kaye ostrzegł w poniedziałek, że setki tysięcy, jeśli nie miliony miejsc pracy w Wielkiej Brytanii mogą zostać zlikwidowane, jeśli sektor lotniczy nie będzie mógł szybko wznowić działalności.
Nie możemy tak dalej działać jako kraj. Musimy zacząć planować ponowne otwarcie naszych granic. Jeśli nie przywrócimy szybko ruchu lotniczego, w bardzo bezpieczny sposób, stracimy setki tysięcy, jeśli nie miliony miejsc pracy w Wielkiej Brytanii w momencie, gdy musimy odbudować naszą gospodarkę - powiedział Holland-Kaye w stacji Sky News.
PAP/ mk
CZYTAJ TAKŻE: Loty międzynarodowe od lipca?