Netanjahu ostrzega Hezbollah przed następnymi atakami
Izraelski premier Benjamin Netanjahu ostrzegł we wtorek libańskie ugrupowanie Hezbollah przed przeprowadzaniem akcji wymierzonych w Izrael. Armia tego kraju poinformowała dzień wcześniej, że udaremniła kolejną w ostatnich dniach próbę zbrojnej infiltracji, tym razem od strony Syrii
Siły Obronne Izraela (IDF) ogłosiły w poniedziałek wieczorem, że zaatakowały cele wojskowe w Syrii po tym, gdy czterech bojowników - najprawdopodobniej związanych z proirańskim Hezbollahem - próbowało podłożyć tego samego dnia rano materiały wybuchowe na kontrolowanych przez Izrael Wzgórzach Golan.
Netanjahu, który we wtorek odwiedził bazę wojskową w Ramli pod Tel Awiwem, zapowiedział, że Izrael nie zawaha się podjąć dalszych działań odwetowych.
„Uderzyliśmy w grupę (bojowników - PAP), a teraz uderzyliśmy w tych, którzy ich wysłali. Zrobimy wszystko, co konieczne, aby się bronić” - zaznaczył, cytowany przez dziennik „Israel Hajom”. „Proponuję wszystkim, w tym Hezbollahowi, by wzięli to pod uwagę” - ostrzegł.
Premier podkreślił również, że „nie są to puste słowa”, ponieważ „stoi za nimi powaga Państwa Izrael i IDF”.
Incydent miał miejsce w czasie wzmożonego napięcia po izraelskim nalocie 20 lipca, w którym w pobliżu stolicy Syrii - Damaszku, zginął bojownik Hezbollahu.
W zeszłym tygodniu IDF udaremniły również próbę infiltracji kilku bojowników tej organizacji od strony granicy z Libanem.
Po 40 latach względnego spokoju sytuacja na granicy izraelsko-syryjskiej zaostrzyła się, ponieważ Hezbollah od kilku lat rozmieszcza bojowników w Syrii w ramach irańskiego wsparcia dla reżimu prezydenta Baszara el-Asada. Izrael postrzega obecność Hezbollahu i Iranu w Syrii jako strategiczne zagrożenie i w związku z tym przeprowadził już w tym kraju setki nalotów na cele powiązane z Iranem.
Hezbollah jest zarówno zbrojną organizacją, jak i szyicką partią polityczną, należącą do rządzącej koalicji w Libanie.
Czytaj też: Tysiące ludzi na antyrządowych demonstracjach w Izraelu [GALERIA]
PAP/KG