Informacje

Forum Wizja Rozwoju / autor: Fratria
Forum Wizja Rozwoju / autor: Fratria

COVID-19 zbliża? Trójmorze musi zbliżyć, inaczej przepadnie pokoleniowa szansa

Maksymilian Wysocki

Maksymilian Wysocki

Dziennikarz, publicysta, ekspert w dziedzinie wizerunku i marketingu internetowego, redaktor zarządzający portalu wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 31 sierpnia 2020, 12:10

  • 0
  • Powiększ tekst

To wielka szansa dla Polski, wielka szansa do tego, żeby się rozwijać. Forum Wizja Rozwoju to dobra okazja, by o tym porozmawiać – powiedziała we wtorek podczas drugiego dnia Forum Wizja Rozwoju w Gdyni Beata Daszyńska-Muzyczka – prezes Banku Gospodarstwa Krajowego. Tej szansy nie możemy przespać ani my, ani kraje Trójmorza

Gospodarczo pandemię COVID-19 przechodzimy bardzo dobrze, jeśli porównać jej wpływ oraz wpływ zamykania przez nią gospodarek, tzw. lockdownów na PKB. Przeciętnie Unię Europejską i jej gospodarkę COVID-19 pod względem PKB cofnął do 2004 i 2005 roku. Tyle wzrostu kosztowała Europę pandemia. Teoretycznie ma to oznaczać, że jej obywatelom w najbliższym czasie będzie się żyć jak w tamtym okresie. Polska jest najszybciej rozwijającym się krajem regionu trójmorskiego. Polskę też pandemia COVID-19, przynajmniej jak na razie, cofnęła w rozwoju tylko o 2-3 lata. To jest szansa. Jeśli ktoś traktuje rozwój gospodarczy jak wyścig i czekał na dobry moment, żeby wyprzedzić innych, to paradoksalnie, ten moment jest właśnie teraz. To moment, w którym można wykorzystać szansę rozwojową i wyjść z marazmu. A motorem wielkich projektów i wielkich inwestycji, które mogą dać nam przewagę, może być Fundusz Trójmorza.

Inicjatywa Trójmorza skupia 12 krajów położonych między trzema morzami: Adriatyckim, Bałtyckim i Czarnym. Obejmuje 29 proc. terytorium Unii Europejskiej, 25 proc. jej ludności i generuje prawie 20 proc. jej PKB. Mimo geograficznej bliskości, kraje Trójmorza są nadal relatywnie słabo ze sobą związane gospodarczo, a w porównaniu do krajów Europy Zachodniej, pod względem infrastruktury dzieli je przepaść. BGK poprosiło jedną z firm doradczych o stworzenie raportu, pokazującego jak wyglądają różnice w infrastrukturze wobec infrastruktury krajów Europy Zachodniej w trzech obszarach - transport, energetyka, cyfryzacja. Okazuje się, że różnica nadal jest wręcz cywilizacyjna, a do wyrównania szans i poziomu infrastruktury, nawet się nie udało zbliżyć. Na ten cel ze środków unijnych w nowej perspektywie przewidziano 40 mld euro, a potrzeba 600 mld euro. To właśnie poziom różnicy cywilizacyjnej miedzy Trójmorzem, a krajami Europy Zachodniej. Dlatego od początku powstania Inicjatywy szczególną uwagę poświęca się budowie bliższych powiązań między jej członkami. Założono, że fundusz będzie sięgał 5 mld euro, ale to nadal kropla w morzu potrzeb.

Na razie potrzeby nadal rozpatrywane są w trzech głównych obszarach współpracy w tym zakresie, czyli energetyce, technologiach cyfrowych i transporcie. W czasie debaty „Trójmorze jako obszar gospodarczy. W kierunku budowy bliższych powiązań” zarysowano aktualny obraz trójmorskich relacji gospodarczych, a także omówiono przykłady działań na rzecz ich wzmocnienia.

Czasy Covidu pokazują jak ważna jest współpraca i zaufanie, jak wiele możemy osiągnąć dzięki partnerskiej współpracy. Państwa Trójmorza nie są duże, ale cały ten region zamieszkuje ponad 112 mln ludzi. Lubię to porównanie, że to tyle co w Rosji, tylko teren mniejszy. Ciągle brakuje nam połączeń i rozbudowy infrastruktury na osi północ-południe. Dziś budowa takiej infrastruktury ma ogromne znaczenie dla rozwoju regionu – powiedziała prezes BGK. - W 2017 roku Bank Gospodarstwa Krajowego wyszedł z inicjatywą stworzenia rozwiązania finansowego. Stąd Fundusz Trójmorza. Spędziliśmy wiele czasu podróżując i przekonując inne instytucje rozwoju z regionu, byśmy założyli taki fundusz i jak ważny on jest – powiedziała Beata Daszyńska-Muzyczka – prezes Banku Gospodarstwa Krajowego. – Na najbliższym szczycie w Tallinnie będziemy opowiadać, jakie projekty konkretnie chcemy sfinansować. Ważne będą nie tylko fizyczne projekty, czyli infrastruktura drogowa czy światłowody, ale także to, że zrobimy je razem, tworząc faktyczną wspólnotę miedzy krajami. Wspólnie możemy zawalczyć o większe fundusze i bardziej efektywne wydawanie środków – dodała.

Pięć kolejnych krajów pracuje nad przystąpieniem do Funduszu i – jak oceniła - do czasu szczytu Trójmorza w Tallinnie 19-20 października 2020 r. przynajmniej dwa kraje przystąpią do Funduszu formalnie. COVID-19 przyspieszył prace prowadzone w Funduszu. Fundusz Trójmorza jest wehikułem inwestycyjnym działającym na zasadach komercyjnych i angażując się w interesujące projekty, będzie generował dla inwestorów dodatnie stopy zwrotu.

Lockdown nie pozostał bez wpływu na nasze działania w Funduszu. Mieliśmy zaplanowany szereg spotkań informacyjnych, który trzeba było zamienić na rozmowy w świecie wirtualnym. Cały czas jednak działamy. Pracownicy podmiotu zarządzającego funduszem od lutego przejrzeli grubo ponad 70 różnych projektów, z czego ponad 10 przeszło do dalszej pracy. Na szczycie będziemy gotowi pokazać przynajmniej dwa projekty – ocenił Paweł Nierada, pierwszy wiceprezes Banku Gospodarstwa Krajowego.

Jakie projekty będą najciekawsze? Jak wielokrotnie podkreślano, Fundusz Trójmorza to najlepsza odpowiedź tam, gdzie czasami „kieszonki” europejskie nie wystarczą. Nadrzędny cel w energetyce, który jest trochę romantyczny, zakłada zwiększenie niezależności w sektorze energetycznym od sił ze Wschodu. Niestety, w energetyce najlepiej widać zaległości na mapie gazowej środkowej Europy, która z resztą Europy jest, delikatnie mówiąc, źle skomunikowana. To zaległości jeszcze z czasu komunizmu.

Zaległości są. Trzeba je usuwać. Widać to w gazie. Można to robić różnie, ale trzeba to robić przez fundusze, które pozwalają robić dobry biznes, a jednocześnie dają efekt romantyczny i nie przestraszą nawet Czechów, bo oni też na tym zarobią – powiedział Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.

Jak wskazywał przedstawiciel Ministerstwa Cyfryzacji, Fundusz Trójmorza nie tylko pozwala nadrabiać zaległości, ale zwłaszcza teraz, w dobie strachu wywołanego przez pandemię oraz inwestycyjnego marazmu, pomaga najbardziej przyszłościowym inwestycjom i nadaje ton jako realne koło zamachowe najważniejszych inwestycji, także w cyfryzacji. Zwłaszcza, że cyfryzacja jest bardzo ważna w obszarach, które są tak ważne dla Polski, choćby z racji jej położenia, czyli dla logistyki i transportu, nie tylko dla energetyki.

Cyfryzacja to wartość dodana, którą Polska mogłaby wnieść do gospodarek i próba znalezienia niszy dla polskiego kapitału intelektualnego. Cyfryzacja jest pewną przestrzenią, która integruje i energetykę i energię – ocenił Robert Kroplewski, pełnomocnik Ministra Cyfryzacji do spraw społeczeństwa informacyjnego. - Pojęcie „autostrady cyfrowej” nie tylko oznacza szybkie łącza. W kontekście tego nasze badania pokazały, że logistyka i transport może być kołem zamachowym dla projektów cyfrowych. A BGK jest wehikułem, kołem zamachowym nowych inwestycji w kontekście pandemicznym. Możemy potem realnie walczyć o komercjalizowanie naszej własności intelektualnej, dodając nową wartość do większych łańcuchów wartości – dodał.

Jak ocenił również, musimy szybko działać w kwestii zabezpieczania i opisywania danych oraz tworzenia systemów i certyfikatów dla zbierania i wymiany danych informatycznych. Te dane zasilają coraz szybciej nowe technologie w biznesie. Jeśli tym obszarem nie zarządzimy szybko, zrobią to za nas np. Niemcy, który już nad tym pracują.

Niemcy nie czekają. Gaja X to wykorzystanie infrastruktury chmurowej do profilowania i wystawiania danych do przedsiębiorstw w ramach łańcuchów wartości zamkniętych. Trójmorze Cyfrowe to jedna z największych szans, jaka się pojawiła dla Polski ostatnio. To, plus CPK, plus jedwabny szlak z Finlandią, dają bardzo ciekawy koncept – ocenił Kroplewski.

Dane to czynnik wielokrotnego użycia. Mogą służyć wielu podmiotom bardzo produktywnie, a surowe dane statystyczne, anonimowe, mogą stworzyć zupełnie nową wartość.

Polska musi mądrze wykorzystać swoje położenie w każdym aspekcie. Także powołując polski, narodowy, odpowiednik DHL-a, którego w Polsce brak.

Jako kraj położony w takim miejscu w Europie powinniśmy potrafić współpracować z USA na zasadach partnerstwa, ale nie odwracać się od Chin, bo ten łańcuch dostaw z Chin nie zostanie przerwany. Polska jest w stanie najtaniej i najwygodniej wprowadzić dobre i lepsze połączenia. Nie powinniśmy minimalizować swoich szans, jakie przed nami stoją – ocenił Marcin Wolak, prezes Polskiego Instytutu Transportu Drogowego, branżowego think-tanku działającego na rzecz branży TSL. - Połączenia infrastrukturalne to jedno, a rozwój usług transportowych to drugie. Ponad 50 proc. transportu jest realizowane przez firmy z regionu. Nie powinniśmy przegapić szansy. Powinien powstać w Polsce taki operator logistyczny, którego teraz i tutaj brakuje. By nie skończyło się to na tym, że niemiecki operator logistyczny będzie realizował takie usługi w tym regionie – dodał.

Kraje Trójmorza w ciągu ostatnich 15 lat należały do najbardziej dynamicznie rozwijających się regionów Unii Europejskiej, a w tym gronie szczególnie pozytywnie wyróżnia się Polska. Średnie tempo rozwoju Polski w latach 2004-2019 wyniosło 5,3 proc. PKB Unii Europejskiej generowane przez cały obszar Trójmorza wzrosło z 15 proc. w 2004 r. do 19 proc. w 2018 r. Jak wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „W kierunku budowy bliższych powiązań. Trójmorze jako obszar gospodarczy”, łączna kapitalizacja giełd państw tego regionu wyniosła w 2018 r. 347 mld EUR, a wartość realizowanych przez nie w latach 2014-2020 projektów transportowych, energetycznych i cyfrowych – 80 mld EUR.

Jak wyjść z kryzysu? Handlować! To jest szansa. To moment, w którym można wykorzystać szansę rozwojową i na wychodzenie z marazmu. Takie narzędzia jak Fundusz Trójmorza to szansa na przyspieszenie rozwoju – ocenił Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Szef PIE zaznaczył, że inwestorzy będą szukali możliwości inwestowania bliżej, fizycznie bliżej, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Na pewno ich oczy zwrócą się ku Polsce dzięki jej wynikom oraz położeniu, ale i Polska powinna z tych samych powodów szukać możliwości rozwoju i współpracy w najbliższym regionie. Paradoksalnie, wygląda na to, że pandemia COVID-19 nas… zbliżyła. A przynajmniej powinna zbliżyć gospodarki Trójmorza, jeśli kraje te chcą mieć dalej cokolwiek do powiedzenia w tym regionie.

Powiązane tematy

Komentarze