Chiny uderzają w amerykańskie media
Według dziennika „New York Times” i sieci CNN Chiny zawiesiły automatyczne odnawianie akredytacji ich dziennikarzy i wprowadziły pewne utrudnienia w ich przedłużaniu. Jak pisze Associated Press, są to retorsje za nowe ograniczenia dotyczące chińskich dziennikarzy w USA.
CNN podaje, że wśród dziennikarzy, którym utrudniono przedłużenie wydawanej przez resort spraw zagranicznych akredytacji, jest korespondent tej sieci David Culver.
Jego karta prasowa została wydana tylko na dwa miesiące, a nie - jak zazwyczaj - na rok. Został też poinformowany, że nie ma to związku z jego pracą, lecz jest odpowiedzią na podobne ograniczenia, jakie administracja prezydenta USA Donalda Trumpa wprowadziła wobec chińskich mediów w Stanach Zjednoczonych.
„NYT” i CNN spodziewają się, że administracyjne utrudnienia zapewne obejmą w Chinach również innych amerykańskich dziennikarzy.
AP przypomina, że Waszyngton ograniczył długość wiz chińskich korespondentów do 90 dni z możliwością przedłużenia, a także ogłosił, że chińskie redakcje w USA mogą zatrudniać tylko do 100 osób.
Wkrótce po pojawieniu się informacji o utrudnieniach dla korespondentów CNN i „NYT” rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Chin Hua Chunying powiedziała, że Pekin „bardzo chętnie” kontynuowałby „znakomitą współpracę z dziennikarzami z USA”, gdyby chińscy korespondenci w USA byli „traktowani fair”.
Na początku sierpnia resort ten zagroził, że Pekin weźmie odwet, jeśli władze Stanów Zjednoczonych będą w dalszym ciągu prowadzić „wrogie działania” przeciwko pracującym w USA chińskim dziennikarzom. Wcześniej z Pekinu wydalono reporterów „NYT”, „Wall Street Journal” i „Washington Post”.
Spór o dziennikarzy to element narastającego konfliktu amerykańsko-chińskiego. Stosunki pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata są obecnie najgorsze od dziesięcioleci, a komentatorzy coraz częściej porównują tę sytuację do zimnej wojny.
Waszyngton zarzuca chińskim mediom państwowym, że są całkowicie kontrolowane przez komunistyczne władze ChRL i prowadzą na ich rzecz działalność propagandową. Obarcza również Pekin odpowiedzialnością za pandemię Covid-19, zarzuca mu łamanie praw człowieka wobec muzułmanów, ograniczanie wolności i autonomii Hongkongu i zastraszanie innych krajów na Morzu Południowochińskim.
Władze Chin odrzucają te oskarżenia i oceniają je jako ingerowanie w wewnętrzne sprawy ChRL. Pekin twierdzi również, że administracja USA usiłuje zrzucić z siebie odpowiedzialność za własne błędy, w tym w radzeniu sobie z pandemią, przed listopadowymi wyborami, w których Trump będzie walczył o reelekcję.
Czytaj też: Łukaszenka: Rozmieściliśmy połowę armii, kontrolujemy granicę z Polską i Litwą
PAP/kp