Podpalali, żeby nagrywać filmy. Wśród nich strażak
Policjanci z Piły (woj. wielkopolskie) zatrzymali trzech mężczyzn podejrzanych o dokonanie licznych podpaleń w ostatnich latach. Straty powstałe wskutek pożarów wyniosły ponad 500 tys. zł. Jeden z zatrzymanych należał do Ochotniczej Straży Pożarnej.
Jak poinformował we wtorek mł. asp. Jędrzej Panglisz z KPP w Pile, sprawców udało się zatrzymać dzięki współpracy z funkcjonariuszami Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pile.
„W ciągu kilku ostatnich lat na terenie powiatu pilskiego dochodziło do różnego rodzaju pożarów. Wielokrotne służby były wzywane do podpalonych piwnic, śmietników, a także lasów, co stanowiło ogromne zagrożenie dla mieszkańców Piły i okolic. Policjanci poddawali w wątpliwość, że część z nich powstała z przyczyn naturalnych” – podkreślił Panglisz.
Dzięki współpracy policji i straży udało się zatrzymać trzech mężczyzn podejrzanych o podpalenia. Pierwszym z nich okazał się 17-latek, który został zatrzymany po tym, jak podpalił piwnicę budynku wielorodzinnego w Pile. Ta sama osoba kilka dni wcześniej celowo zaprószyła ogień w innym budynku.
„W toku prowadzenia śledztwa funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Pile pogłębili informacje oraz zebrali dowody, które pozwoliły zatrzymać kolejne dwie osoby. Sprawcom będą zarzucane podpalenia z okresu co najmniej ostatnich dwóch lat. Zatrzymani mężczyźni to mieszkańcy Piły w wieku 21, 18 oraz 17 lat” – podkreślił Panglisz.
Dodał, że jeden z zatrzymanych jest podejrzany o podłożenie ognia w dawnej zabytkowej siedzibie Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczne w Pile przy ul. Okrzei. Straty poniesione w wyniku tego pożaru oszacowano na kwotę pół miliona złotych.
„Policjanci prowadząc sprawę ustalili, że młodzi sprawcy byli pasjonatami pożarnictwa. Jeden z nich od pewnego czasu należał do Ochotniczej Straży Pożarnej. Mężczyźni celowo podkładali ogień w różne miejsca, a następnie po przybyciu zastępów straży pożarnej, nagrywali akcje gaśnicze oraz publikowali filmy w internecie. Nie zdawali sobie jednak sprawy, jak swoim zachowaniem wielokrotnie stworzyli ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców Piły” – zaznaczył Panglisz.
Mężczyznom grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Wobec jednego z podejrzanych sąd zastosował tymczasowe aresztowanie.
Czytaj też: Gigantyczne zarobki w zarządzie MPWiK, który odpowiada za „Czajkę”. Kwoty porażają
PAP/kp