Przetargi, korupcja, kolejne afery
Marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa zapewnia, że nie było nieprawidłowości przy sprzedaży spółki Małopolska Sieć Szerokopasmowa, powołanej przez samorząd województwa do budowy infrastruktury internetowej na obszarach zagrożonych wykluczeniem cyfrowym.
Odniósł się w ten sposób do środowej publikacji "Gazety Polskiej", według której spółkę Małopolska Sieć Szerokopasmowa przejęła firma Hyperion, z którą związani są m.in. były poseł PO, syn Lwa Rywina i były szef Biura Śledczego SB. Jak donosi tygodnik, MSS została sprzedana za 2,6 mln zł, choć dzień przed transakcją zarząd województwa małopolskiego podjął uchwałę o przyznaniu jej 64 mln zł dofinansowania ze środków unijnych. Pierwotnie aferę opisywał Witold Gadowski, dziennikarz tygodnika wSieci.
Małopolscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli po tej publikacji, że wystąpią o kontrolę NIK i CBA dotyczącą sprzedaży spółki. Rozważają także skierowanie zawiadomienia do prokuratury. Sprawę określili jako "bulwersującą, dramatyczną".
"Zarząd województwa małopolskiego sprzedał spółkę Małopolska Sieć Szerokopasmowa, ponieważ doszedł do wniosku, że nie będzie ona w stanie samodzielnie zrealizować zadania, do którego została powołana, a wcześniejszy przetarg na pozyskanie do niej partnera prywatnego zakończył się niepowodzeniem" - mówił marszałek Sowa na czwartkowej konferencji prasowej.
Jak tłumaczył Sowa MSS została sprzedana firmie Hyperion S.A., która jako jedyna złożyła ofertę w przetargu ogłoszonym przez zarząd województwa. Według niego w trakcie oceny oferty brano pod uwagę, czy spełnia ona wymogi formalne i jest korzystna dla samorządu, nie oceniano natomiast "przynależności lub sympatii partyjnych osób reprezentujących spółkę".
Dodał, że firma otrzymała blisko 64 mln zł dofinansowania ze środków unijnych w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego, tak jak 1740 innych beneficjentów tego programu, którzy są przedsiębiorcami i podmiotami prywatnymi.
"W projekcie MSS udzielone wsparcie unijne stanowi 33 proc. wartości całego projektu, a pozostała część stanowi wkład własny inwestora" - podał marszałek.
Podkreślił, że realizacja projektu jest na bieżąco monitorowana przez departament funduszy unijnych urzędu marszałkowskiego. Zgodnie z przepisami jeśli nie zostanie on zrealizowany w terminie określonym w umowie, czyli do 30 września 2015 r., firma Hyperion będzie musiała zwrócić dotację z UE.
W całym kraju - według Sowy - projekty związane z budową sieci szerokopasmowej na obszarach zagrożonych wykluczeniem cyfrowym, głównie na terenach wiejskich i trudnodostępnych dofinansowywane jest ze środków unijnych, bowiem przedsięwzięcia takie są nieopłacalne dla komercyjnych operatorów telekomunikacyjnych.
(PAP)
rgr/ son/ mow/