Miedź podrożeje bardziej niż prognozowano
Bank Inwestycyjny Goldman Sachs rewiduje w górę prognozy wzrostu cen miedzi na 2021 r. Jak wskazuje, w przyszłym roku deficyt surowca na rynku osiągnie 15-letnie maksimum
Jak przypomina bank, po załamaniu cen w marcu tego roku, miedź zdrożała już o 40 proc. - znacznie bardziej, niż inne podstawowe metale. Wzrost był spowodowany m.in. bardzo silnym importem Chin, korzystnymi prognozami dla gospodarek, ożywianych kolejnymi pakietami stymulacyjnymi oraz słabym dolarem.
Wszystko wskazuje na to, że w przypadku miedzi silny trend zwyżkowy zostanie utrzymany w całym 2021 r. Deficyt na rynku wyniesie w przyszłym roku 412 tys. ton i będzie najwyższy od 15 lat - pisze Goldman Sachs.
W związku z tym bank podnosi swoje prognozy na najbliższe miesiące o 1 tys. dolarów za tonę: 3-miesięczną do 7 tys. dol., 6-miesięczną do 7,25 tys., a 12-miesięczną do 7,5 tys. dolarów za tonę.
Jednocześnie Goldman Sachs obniżył przyszłoroczną prognozę produkcji miedzi o pół miliona ton z powodu m.in. redukcji zatrudnienia w kopalinach czy opóźnień projektów. Produkcja jednak stopniowo powinna rosnąć, choć z niższego poziomu - ocenia bank.
Czytaj też: Polska miedź lub srebro w co 8. smartfonie na świecie
PAP/KG