Biometan i wodór to gra o gigantyczne pieniądze
Potencjał rynku biometanu w Polsce sięga 8 mld metrów sześciennych rocznie. Jego rozwój to ograniczenie importu gazu, budowanie bezpieczeństwa energetycznego w oparciu o własne zasoby - powiedział w trakcie Kongresu Energetycznego we Wrocławiu Jarosław Wróbel, wiceprezes PGNiG. Spółka zamierza również inwestować w technologie związane z magazynowaniem i transportowaniem wodoru.
Już za pięć lat PGNiG zamierza produkować biometan – produkt oczyszczania biogazu, czyli gazu powstałego w wyniku fermentacji materii organicznej - na poziomie miliarda metrów sześciennych rocznie. Biznesowym celem koncernu jest osiągnięcie pułapu 4 miliardów metrów sześciennych rocznie w 2030 r.
Strategia PGNiG zakłada rozwój rynku biometanu poprzez system franczyzowy, oparty na umowach dotyczących budowy lokalnych wytwórni. Do 2030 może powstać nawet 1,5-2 tys. takich instalacji. Koncern powołał już spółkę celową: PGNiG Biometan, która między innymi będzie organizować wsparcie finansowe dla potencjalnych franczyzobiorców – pełna oferta zostanie przedstawiona w I kwartale 2021.
„Stawiamy na bardzo istotne novum, czyli nie przetwarzanie kukurydzy, kiszonek różnego typu, które są normalnymi uprawami, tylko chcemy bazować na gnojowicy, tzw. pofermencie kurzym i resztkach organicznych” – zaznaczył Jarosław Wróbel.
PGNiG zaczyna praktycznie od zera: obecnie w Polsce nie ma żadnej biometanowni, podczas gdy na terenie Europy jest już ich ponad 700. Także liczba biogazowni, służących głównie do produkcji energii elektrycznej i cieplnej, w porównaniu do UE jest w naszym kraju niewielka, wynosi bowiem nieco powyżej 100. W Niemczech, gdzie biogaz wykorzystuje się od ponad 30 lat, jest ich blisko 9,5 tys. Tymczasem niezagospodarowane odpady organiczne samoistnie wytwarzają metan, który ucieka do atmosfery i wzmaga efekt cieplarniany.
PGNiG postrzega sektor biometanu przede wszystkim jako biznes. Zdaniem wiceprezesa Wróbla bariery w rozwoju tego obszaru to brak jasnych i czytelnych regulacji prawnych oraz myślenie że „gaz był, jest i będzie”.
Udział biometanu w polskim miksie energetycznym jest obecnie zerowy, a udział biogazu w instalacjach gazowych wynosi zaledwie 2,6 proc. „Jeżeli nie zabezpieczymy odpowiedniego poziomu dostaw biometanu w perspektywie najbliższych 30 lat, polski przemysł chemiczny, petrochemiczny może stać się niekonkurencyjny czy bardzo mało konkurencyjny na rynkach europejskich i rynkach światowych” – stwierdził Jarosław Wróbel.
Rynek biometanu nie jest jedyną zieloną inicjatywą PGNiG. Koncern stawia również na wodór. Zdaniem Arkadiusza Sekścińskiego, wiceprezesa zarządu PGNiG ds. Rozwoju, magazynowanie wodoru w dużych kawernach solnych i transportowanie wodoru w sieciach gazowniczych stało się specjalizacją PGNiG.
„W maju 2020 zarząd koncernu upublicznił koncepcje naszego programu wodorowego, podzielonego na kilka segmentów. Chcemy zajmować się jego produkcją, ale również oferowaniem klientom czy to w segmencie transportu, czy w energetyce” – powiedział Arkadiusz Sekściński.
Wiceprezes PGNiG ds. Rozwoju przedstawił również program poprawy efektywności energetycznej, która w ramach zielonej transformacji koncernu stanie się ważnym elementem strategii grupy kapitałowej.
„Jesteśmy przekonani, że w latach 2021-2026 możemy zaoszczędzić nawet 50 mln zł rocznie na działaniach związanych z efektywnością naszych kopalń, naszej produkcji czy dystrybucji gazu. Takim przykładem jest chociażby oddział w Odolanowie, który dzięki stosunkowo prostym rozwiązaniom oszczędza 13 mln zł rocznie w zakresie zarządzania energią” – powiedział Arkadiusz Sekściński.
Czytaj też: Mieli pracę i bogactwo. Teraz powszechna bieda i narkotyki
Centrum Prasowe PAP/kp