Zdjęcia. Premier Finlandii szokuje sesją bez stanika
Premier Finlandii Sanna Marin ma dopiero 34lat i jest najmłodszą premier w historii Finlandii i znów jest na ustach wszystkich, bo na sesji zdjęciowej dla magazynu modowego premier - podkreślamy, bo to raczej istotne - pozowała bez biustonosza
Ubrana w spodnie, czarną marynarkę i naszyjnik. Tylko. Bluzki, koszuli, ani biustonosza, ani choćby apaszki próżno szukać. Zdjęcie wywołało szok i niedowierzanie. Być może dlatego, że Marin jest premierem jednak dość istotnego kraju, a być może po prostu zbyt wielu ludzi zazdrości jej, że wielu rzeczy jeszcze nie musi się wstydzić, przynajmniej w z racji wyglądu, gorzej w kwestii stanowiska. Skandal wybuchł ogromny.
Zdjęcie z tej sesji opublikowano na Instagramie w pierwszej połowie października.
Ostatnie lata pozostawiły po sobie ślad. Bycie premierem to nie jest zwykła praca. Nie prowadzę normalnego życia i bywa ono ciężkie pod wieloma względami - opowiada Marin w wywiadzie dla magazynu. Dalej opowiada ona o długotrwałym stresie i panowaniu nad emocjami, nie zawsze skutecznie.
CZYTAJ TEŻ: Podatnik wygrał w sądzie. Powołał się na lockdown
Wielu podoba się co najmniej nonszalanckość młodej pani premier. Ze swoją silną pozycją jest wzorem do naśladowania, liderką i influencerką - czytamy w opisie.
CZYTAJ TEŻ: Hakerzy przekazali pieniądze na cele charytatywne
Post wzbudził i nadal wzbudza ostre reakcje części internautów.
To nie jest profesjonalne zachowanie. Przecież ona jest premierem, najważniejszą osobą w Finlandii. Przez takie zdjęcia nie będzie traktowana poważnie, zwłaszcza poza Europą - pisze jeden z internautów. „
Ona jest premierem kraju czy modelką?
Nie ma nic lepszego do roboty w trakcie pandemii, jak robić z siebie dziwkę na Instagramie. Dlatego właśnie kobiety nie powinny decydować w ważnych sprawach - pisze ktoś inny.
Ale to działa też w drugą stronę. Tysiące internautów na całym świecie wzięły ją w obronę. Zaczęli okazywać wsparcie poprzez… taką samą stylizację ubioru w swoich postach i hashtag #imwithsanna (ang. #jestemzsanną).
Wielu zwraca uwagę na dość niesprawiedliwe zwracanie przesadnej uwagi na zbyt dobry wygląd.
Nasze ciała nie mogą powodować, że boimy się o naszą karierę. Przestańcie demonizować kobiety!” - pisze użytkowniczka Instagrama.
Wa…. się ci, którzy powiecie, że jestem flirciarą, kiedy pokażę się w miniówce. Karma wraca - pisze ktoś inny.
CZYTAJ TEŻ: Polscy inżynierowie na wojnie z wirusem
Trudna sprawa… Faktycznie, jedni i drudzy mają trochę racji. Jak widać z jednej strony celebryckość i Instagram chyba zbyt mocno wchodzi w politykę, a widok politycznych przywódców na odważnych sesjach fotograficznych, to nie jest coś normalnego, przynajmniej jeszcze nie jest (choć fanki np. Krzysztofa Bosaka mogą się nie zgodzić). Z drugiej strony, chyba potrafimy panować nad swoimi popędami i chcemy różnic się od nie panujących nad swoją seksualnością ludów prymitywnych - np. od kultury arabskiej. A już na pewno nie chcemy iść drogą Indii, gdzie co 75 sekund zostaje zgwałcona kobieta, a jednym z częstszych uzasadnień gwałcicieli - akceptowanych przez sąd - jest to, że „była ubrana zbyt prowokująco”.
W każdym razie, jak widać, nawet politycy potrafią bardzo różnie odreagować swój stres. My też mamy w swojej najnowszej historii rozbierających się polityków - choć jedynie w miejscach publicznych, nie dla magazynów modowych i może jednak nie w randze premiera.
34-letnia Sanna Marin stanęła na czele fińskiego rządu w grudniu 2019 roku. Wcześniej była ministrem transportu i komunikacji. W tamtym momencie stała się najmłodszym premierem w historii Finlandii, ale także najmłodszym spośród obecnie urzędujących szefów rządów na świecie.
mw, Instagram
CZYTAJ TEŻ: Premier: wszyscy powinni współpracować ponad podziałami
CZYTAJ TEŻ: Sasin: Powinniśmy absolutnie unikać lockdownu