Łukaszenka z apelem do Polski: zacznijmy współdziałać
„Chcę jeszcze raz zaapelować z tego miejsca, tj. z Białoruskiej Elektrowni Atomowej: zacznijmy żyć w przyjaźni, zacznijmy współpracować” - zwrócił się do władz Polski i Litwy Alaksandr Łukaszenka podczas sobotniej ceremonii otwarcia elektrowni atomowej w Ostrowcu
Jego wypowiedź cytuje w sobotę państwowa agencja BiełTa i agencja Interfaks.
Narody Litwy i Białorusi, które pozostawały w jednym organizmie państwowym, od wieków „współżyły ze sobą normalnie i dotyczy to także ostatniego okresu” - ocenił Łukaszenka. „Niestety, bez powodu zaczęli nagle wchodzić z butami na nasz teren” - powiedział w odniesieniu do kierownictwa Litwy.
Jeśli już dotarło do Was, że popełniliście błąd, to opuście ten teren i zacznijmy ze sobą współpracować: wy u siebie, a my u siebie, bez wchodzenia sobie w drogę. Zacznijmy znów normalnie współżyć. Jesteśmy przecież sąsiadami, a sąsiadów się nie wybiera”- mówił zwracając się do władz w Wilnie.
Pod adresem nienazwanej wprost Polski - jak twierdzi agencja BiełTa - przywódca Białorusi, którego niedawne zwycięstwo w sierpniowych wyborach prezydenckich jest kwestionowane na Białorusi i przez społeczność międzynarodową, również skierował propozycję współpracy. Zaznaczył przy tym: „Nie uda się Wam! Nie klękniemy przed Wami. Damy wam odpór. Nawet, jeśli znaleźlibyśmy się samotni i okrążeni ze wszech stron, to będziemy reagować. Zacznijmy więc współdziałać. My ze swej strony jesteśmy gotowi do współpracy”.
Łukaszenka wypowiedział się na temat relacji z Polską i Litwą, z którymi naród Białorusi łączy kilusetletnia historia, podczas ceremonii oficjalnego otwarcia kontrowersyjnej elektrowni atomowej w Ostrowcu, jaka miała miejsce w sobotę. uwagami na temat realcji z sąsiadami podzielił się z kolektywem pracowniczym nowo otwartej elektrowni.
Wybudowana przez rosyjski koncern elektrownia o mocy 2400 MW znajduje się w niewielkiej odległości od granic Wileńszczyzny, co budzi uzasadnione obawy władz Litwy o bezpieczeństwo stolicy i całego regionu. Niepokoju nie kryje również Łotwa, która zapowiedziała, że zrewiduje kontrakty na zakup energii elektrycznej z Rosji w związku z obawami, że Rosjanie mogą próbować sprzedawać do krajów bałtyckich energię wyprodukowaną w Ostrowcu.
Litwa przyjęła już wcześniej przepisy zakazujące zakupu energii elektrycznej z Białorusi. Obecnie Białoruś, Rosję, Estonię, Łotwę i Litwę obejmuje umowa BRELL, tj. porozumienie operatorów w sprawie koordynacji kontroli nad systemem energetycznym. Systemy energetyczne Litwy, Łotwy i Estonii zostaną fizycznie odłączone od systemów Białorusi i Rosji w 2025 roku po zsynchronizowaniu ich z systemami UE.
Elektrownia w Ostrowcu rozpoczęła pracę trzy tygodnie temu. Pierwszy blok białoruskiej elektrowni został uruchomiony na minimalnym poziomie mocy kontrolowanej 11 października. Od soboty siłownia jest eksploatowana w 40 proc. planowanej docelowo mocy. Elektrownia ma się składać z dwóch bloków. Każdy z nich posiada reaktor o mocy do 1200 megawatów
Budowie elektrowni sprzeciwiały się kraje bałtyckie i Unia Europejska. Litwa uważa, że białoruska elektrownia jądrowa narusza międzynarodowe konwencje z Espoo i Aarhus i zasady współpracy z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej (MAEA). Zarzuca też Mińskowi niewykonanie zaleceń sformułowanych w trakcie wykonywanych testów odporności elektrowni.
Czytaj też: Łukaszenka ostrzega przed reakcją na „zagrożenia zewnętrzne”
PAP/KG