Informacje

elektrownia jądrowa / autor: Pixabay
elektrownia jądrowa / autor: Pixabay

Steinhoff: transformacja energetyczna możliwa dzięki 230 mld

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 grudnia 2020, 19:50

  • Powiększ tekst

Transformacja energetyczna polskiej gospodarki jest konieczna i będzie kosztowna, dobrze że będziemy mieli dostęp do unijnych środków na poziomie 230 mld zł – ocenił przewodniczący Rady Krajowej Izby Gospodarczej i Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach, b. wicepremier Janusz Steinhoff

Energetykę trzeba przebudować, nie ma mowy o utrzymaniu status quo. Myślę, że te potężne środki, które przypłyną do Polski z UE pozwolą nam zrealizować ten bardzo ambitny program - podkreślił Janusz Steinhoff.

Czytaj też: Sondaż: popieramy energetykę jądrową

Przywódcy Unii Europejskiej osiągnęli w piątek porozumienie w sprawie zwiększenia celu ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. Szef Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że postanowienie zakłada zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r.; poprzedni cel ograniczał emisję do 2030 r. o 40 proc. w porównaniu z poziomem z roku 1990.

Premier Mateusz Morawiecki powiedział po szczycie w Brukseli, że udało się uzyskać zapisy, które pozwolą na skompensowanie ewentualnie wyższych wydatków związanych z systemem emisji uprawnień; środki na transformację polskiej energetyki to około 230 mld zł.

Pozytywnie oceniam fakt, że Polska przystąpiła do tego porozumienia, do zwiększenia redukcji emisji dwutlenku węgla, natomiast oczywiście przed nami są wielkie zadania – musimy przestawić naszą elektroenergetykę, musimy zmodernizować górnictwo” – powiedział Steinhoff. „Do tego są potrzebne potężne pieniądze i cieszy mnie to, o czym powiedział premier Morawiecki – że będziemy mieli dostęp do kapitału na poziomie 230 mld zł” – dodał.

Czytaj też: PGE: Chcemy być liderem energetyki morskiej w Polsce

Jak ocenił, przed Polską stoją wielkie wyzwania, ale też olbrzymia szansa - zwiększenia korzystania z odnawialnych źródeł energii. Zaznaczył, że trzeba mieć świadomość konieczności rozwiązania problemów społecznych związanych z likwidacją miejsc pracy w górnictwie - przeznaczyć znaczące środki na działania osłonowe i tworzenie nowych miejsc pracy. Oczywiście tych kopalń nie będziemy likwidować z dnia na dzień, ten proces musi być przygotowany w sposób racjonalny, ale też bez zbędnej zwłoki. Dotowanie trwale nierentownych kopalń jest z punktu widzenia ekonomicznego całkowicie nieracjonalne – zaznaczył.

Steinhoff przypomniał, że na Śląsku w ostatnich 30 latach zredukowano liczbę osób pracujących w górnictwie o ponad 300 tys., nakładało się to na trudną restrukturyzację innych branż, np. hutnictwa. Redukcja miejsc pracy w przemyśle była bardzo duża, a przez cały czas, przez te 30 lat, poziom bezrobocia na Śląsku był niższy średnio o 2 punkty procentowe od średniej krajowej. Dowodziło to, że narzędzia do generowania nowych miejsc pracy były skuteczne – mówił.

Jak przypomniał, według prognoz specjalistów, za 5 lat średni koszty emisji CO2 będzie wynosił 41 euro, a za 10 lat – 76 euro za tonę. To są straszne pieniądze i będzie się to kładło cieniem nad opłacalnością produkcji energii z węgla, zarówno kamiennego, jak i brunatnego – podkreślił.

25 września podpisano w Katowicach porozumienie w sprawie zasad i tempa transformacji polskiego górnictwa węgla kamiennego. Uzgodniono, że ostatnia kopalnia węgla energetycznego na Śląsku ma zakończyć działalność w 2049 r., a do tego czasu górnictwo ma korzystać z pomocy budżetowej. W załączniku do porozumienia określono konkretne daty zakończenia wydobycia we wszystkich kopalniach PGG.

Ten proces musi być dobrze przygotowany i zrealizowany, tak jak miało to miejsce w czasach rządów Jerzego Buzka. Wtedy zlikwidowano 23 kopalnie i z górnictwa odeszło w ciągu czterech lat więcej ludzi niż w ogóle w tej chwili pracuje w tej branży – wskazał.

Czytaj też: Soboń: będą kolejne rozmowy o umowie społecznej dla górnictwa

W opinii Steinhoffa, odpowiadający za to pełnomocnik rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń poza rozwiązaniem problemów społecznych związanych z transformację, dźwiga na swoich barkach ciężar populizmu elit politycznych w Polsce przez ostatnie 10 lat.

Poszczególni politycy, zaklinając rzeczywistość - od premiera Tuska, poprzez pana prezydenta, premier Szydło czy premiera Morawieckiego - zapewniali górników, że nic złego się nie stanie, że nie ma podstaw do zamykania kopalń itd.” – dodał. Jak podkreślił, trzeba teraz zarówno górnikom, jak i pracownikom przestarzałych, wysokoemisyjnych bloków energetycznych, że nie ma szans na utrzymywanie trwale nierentownych zakładów.

Wyraził nadzieję, że rządzący porozumieją się ze związkowcami. Ocenił zarazem, że w Polsce jest dość trudno – „rozkwit populizmu, który kwestionuje potrzebę jakichkolwiek zmian”. „Natomiast trzeba prawdzie spojrzeć w oczy, że przy tych koszach emisji CO2, energetyka oparta na kopalnych paliwach stałych jest coraz mniej opłacalna. Mamy już w Polsce najwyższe w Europie hurtowe ceny energii elektrycznej, co fatalnie rzutuje na konkurencyjność naszej gospodarki” – podkreślił.

Trzeba zarazem – dodał – uzmysłowić partnerom z UE, że zakres i koszt zmian w polskiej elektroenergetyce, odziedziczonej po dawnym systemie będzie bardzo duży. „Tempo zmian będzie dyktowała ekonomia i przyzwolenie społeczne, czyli porozumienie z partnerami społecznymi” – podsumował.

Jak podczas piątkowej konferencji w Brukseli mówił minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, zawarte porozumienie pozwala realizować cel unijny, ale także tworzy warunki dla sprawiedliwej transformacji polskiej energetyki i gospodarki. „Mamy gwarancję zapisania w przyszłej legislacji dostępu do większej puli środków. Mamy również zbalansowanie pomiędzy dochodami w ramach sytemu handlu uprawnieniami do emisji z kosztami ponoszonymi przez podmioty” - powiedział minister.

Ocenił, że Polska poprzez opisanie zasad, w jakich realizacja zwiększonego celu będzie następowała, zabezpieczyła swoje interesy gospodarcze. Kurtyka odnosząc się do roli przemysłów energochłonnych, podkreślił, że Komisja Europejska została zobligowana do przedstawienia odpowiedniej legislacji zabezpieczającej konkurencyjność w kontekście tzw. opłaty granicznej. Minister zwrócił też uwagę na zawarcie w konkluzjach roli gazu oraz wzięcie pod uwagę pochłaniania przez lasy dwutlenku węgla w całościowym bilansie emisji.

PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych