97 mln zł dla szefa Gazpromu. Oligarchowie mają się dobrze
Zarobki szefów państwowych spółek w Rosji to jedna „z największych tajemnic” tego kraju - pisze „Rzeczpospolita”. Jeden z rosyjskich portali ujawnił jednak, ile zarabiają m.in. szefowie Gazpromu, Sbierbanku czy Aeroflotu.
Jak opisuje „Rz”, dziennikarze serwisu baza.io wyliczyli to na podstawie źródeł w Federalnej Służbie Podatkowej – podaje portal businessinsider.pl.
Aleksiej Miller, prezes Gazpromu w 2018 r. zarobił 1,9 mld rubli, czyli ok. 97 mln zł. Większość tej kwoty to pensja z Gazpromu, ale część opłacają też inne spółki, w których Miller pełni funkcję członka zarządu - w tym np. Gazprombank czy Gazprom-Media Holding. Na tle amerykańskich prezesów wielkich firm może kwota ta nie robi wrażenia, ale w Rosji jest ogromna - Miller zarabia miesięczną średnią krajową w trzy minuty.
Z kolei prezes państwowego Sberbanku German Gref zarobił ok. 1 mld rubli (51 mln zł), a ówczesny szef linii lotniczych Aeroflot Witalij Sawieliew w 2018 r. dostał 376 mln rubli (ok. 20 mln zł). Najmniejszą płacę wśród prezesów rosyjskich spółek państwowych miał szef Poczty Rosji Nikołaj Podguzow - 39 mln rubli, czyli ok. 2 mln zł.
Businessinsider.pl/RO
CZYTAJ TEŻ: Giganci technologiczni nie mogą łamać wolności słowa