Informacje

operacja plastyczna piersi / autor: Pixabay
operacja plastyczna piersi / autor: Pixabay

Koniec sporu o odszkodowanie dla Szwedki za powikłania po operacji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 2 lutego 2021, 18:00

  • Powiększ tekst

Zakończył się wieloletni spór o odszkodowanie i zadośćuczynienie między rodziną obywatelki Szwecji a szpitalem w Gdańsku. Kobieta w 2010 r. przeszła operację powiększenia piersi, po niej doznała ciężkiego uszkodzenia mózgu i do dziś jest w stanie wegetatywnym

Między stronami doszło do ugody i sąd umorzył postępowanie. Wypłata składa się z dwóch części: zadośćuczynienia i renty miesięcznej. Podjęliśmy zobowiązanie, że nie będziemy ujawniać tych kwot – powiedział Tomasz Kopoczyński, pełnomocnik Christiny Hedlund.

Czytaj też: NFOŚiGW nie funduje operacji plastycznych

Ugoda zawarta została kilka miesięcy temu. Adwokat dodał, że udało się przekonać matkę pokrzywdzonej kobiety, aby zmniejszyła swoje roszczenia finansowe wobec szpitala. Obie strony procesu dojrzały do zawarcia porozumienia – zaznaczył.

Szczegółów zawartej przed sądem ugody nie chciała też ujawnić, powołując się na zawartą w jej treści klauzulę poufności, pełnomocnik szpitala radca prawny Sylwia Kacprzak. Od początku procesu w maju 2013 r. przed Sądem Okręgowym w Gdańsku prawnicy Szwedki żądali od Copernicus Podmiot Leczniczy w Gdańsku ok. 6 mln zł odszkodowania i zadośćuczynienia.

W czerwcu 2013 r. Sąd Okręgowy, w ramach zabezpieczenia powództwa, orzekł, że szpital ma wypłacać poszkodowanej Szwedce miesięcznie rentę w wysokości 25 tys. koron szwedzkich (około 12,5 tys. zł – PAP). W marcu 2014 r. po zażaleniu szpitala Sąd Apelacyjny w Gdańsku obniżył tę kwotę o trzy tysiące koron szwedzkich do prawie 22 tys. (ok. (ok. 11 tys. zł - PAP).

W trakcie trwania procesu cywilnego przed sądami dwóch instancji rozstrzygnięta została sprawa karna.

Czytaj też: Szokująca wizja! COVID-19 pokona obecne szczepionki?

W październiku 2017 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku wydał prawomocny wyrok. Na karę roku i 10 miesięcy więzienia skazał pielęgniarkę Grażynę G., a drugą pielęgniarkę Renatę K. - na 1,5 roku więzienia. Najłagodniejszy wyrok - 10 miesięcy więzienia - dostał były dyrektor szpitala Leszek K. We wszystkich trzech przypadkach sąd warunkowo zawiesił kary na dwa lata. Orzekł też, że oskarżeni mają zapłacić poszkodowanej nawiązki po 20 tys. zł. Ponadto Leszek K. dostał zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych przez cztery lata, a pielęgniarki - zakaz wykonywania zawodu przez cztery lata.

Z kolei w grudniu 2016 r. sąd uniewinnił chirurg Darię D., która wykonywała operację powiększenia piersi. Uznał, że lekarka przeprowadziła ją prawidłowo, a obowiązujący ją kontrakt nie przewidywał opieki pooperacyjnej nad pacjentką.

Według sądu, skazane pielęgniarki zignorowały sygnały o tym, że stan zdrowia pacjentki pogarsza się z minuty na minutę, a podjęta przez nie reanimacja była źle wykonana.

Skazując Leszka K. sąd uznał, że jako dyrektor placówki ponosił on pełną odpowiedzialność za sposób zorganizowania opieki medycznej wobec pacjentów tzw. komercyjnych, do których należała obywatelka Szwecji.

W sprawie powikłań po operacji u obywatelki Szwecji przed sądem stanęła też anestezjolog Dorota S.P., która oprócz podania niewłaściwych dawek leków, po operacji zmieniła też zapisy w karcie medycznej pacjentki. Sąd Rejonowy w Gdańsku w 2016 r. skazał ją na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz nakazał zapłacić nawiązkę w kwocie 20 tys. zł na rzecz pokrzywdzonej. Tego wyroku nikt zakwestionował i też się uprawomocnił.

Czytaj też: Fotoreporterka „GW” czy chuligan? Skazana za kopnięcie policjanta

Do nieszczęśliwego w skutkach zabiegu doszło w sierpniu 2010 r. w Pomorskim Centrum Traumatologii w Gdańsku (obecnie Copernicus Podmiot Leczniczy – PAP). 31-letnia wówczas Christina Hedlund z Malmoe poddała się operacji powiększenia piersi. Zabieg przebiegł pomyślnie, ale - według prokuratury - zaniedbano opiekę po operacji; u kobiety doszło do zatrzymania oddechu i krążenia.

Uszkodzenia mózgu były na tyle poważne, że Szwedka do dziś jest w stanie wegetatywnym, a jej kontakt ze światem jest bardzo ograniczony.

W listopadzie 2010 r. sprawę nagłośniły szwedzkie media. W reportażu ówczesny narzeczony Hedlund mówił, że dopiero po sześciu godzinach od operacji kobieta, która nie mogła się obudzić, została przeniesiona na oddział ratunkowy.

PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych