AKTUALIZACJA
BĄDŹ CZUJNY! Prawie dwukrotny wzrost wyłudzeń w e-bankowości
Policja odnotowuje coraz więcej przypadków oszustw dokonywanych na klientach banków w internecie. W ubiegłym roku stwierdzono 6,7 tys. przestępstw dotyczących phishingu i e-bankowości – wynika z danych udostępnionych przez Komendę Główną Policji dla Bankier.pl i PRNews.pl.
Jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w 2020 roku odnotowano łącznie 6,7 tys. przestępstw sklasyfikowanych jako oszustwa dotyczące e-bankowości lub phishingu. Dla porównania rok wcześniej takich przestępstwo odnotowano 6,3 tys., a w 2018 roku – 3,6 tys.
Dane informują o przestępstwach stwierdzonych. Nie obejmują zatem postępowań, które jeszcze są w toku. Dodatkowo należy pamiętać, że nie wszystkie przypadki przestępstw tego typu muszą być obligatoryjnie opisywane w policyjnych katalogach tagami e-bankowość, phishing czy skimming. Oznacza to, że w rzeczywistości przestępstw tego typu może być jeszcze więcej – informuje Wojciech Boczoń na portalu bankier.pl.
Phishing należy do najczęstszych przypadków wyłudzania danych online. Złodzieje przygotowują fałszywą korespondencję, którą wysyłają do klientów banków w imieniu instytucji finansowych. W wiadomościach proszą o pilne zalogowanie się do rachunku na przykład pod pretekstem blokady konta. Podstawiają klientowi sfałszowaną stronę banku, która do złudzenia przypomina oryginał. Kiedy klient wpisze tam swoje dane uwierzytelniające, trafiają one w ręce oszustów.
W ostatnich miesiącach coraz częściej słychać też o oszustwach z fałszywymi linkami do dokonywania płatności. Oszuści atakują głównie użytkowników serwisów z ogłoszeniami. Podają się na przykład za potencjalnie zainteresowanych zakupem, ale w chwili finalizowania transakcji podstawiają sprzedającemu link kierujący do podrobionej bramki płatniczej. Wcześniej oszuści wystawiali fałszywe przedmioty wcielając się w rolę sprzedających. W momencie dokonywania płatności przesyłali link do fałszywej bramki. Wpisane tam dane trafiały w ręce złodziei.
Wciąż groźnym atakiem jest oszustwo tzw. „oszustwo na Blika”. Jego ofiarami padają osoby w serwisach społecznościowych. Oszust włamuje się na konto np. na Facebooku, a następnie prosi przez Messengera znajomych o drobną pożyczkę z wykorzystaniem kodu Blik. Kiedy ofiara poda kod, oszust szybko wypłaca pieniądze z bankomatu i ślad po nim ginie.
Inną kategorią oszustw, które odnotowuje w swoich statystykach policja, jest skimming. Polega on na instalowaniu nakładki na bankomaty, za pomocą której oszuści odczytują dane z paska magnetycznego na karcie. Liczba takich oszustw nieznacznie spadła rok do roku. W 2020 odnotowano 1406 takich przestępstw, podczas gdy rok wcześniej było ich 1415 (z kolei w 2018 r. – 743).
Mieszkaniec Elbląga stracił ponad 100 tys. zł ponieważ podał kody do swojego konta oszustom. Elblążanin sądził, że dokonuje legalnej transakcji finansowej - podała policja.
Oficer prasowy policji w Elblągu Krzysztof Nowacki poinformował, że mieszkaniec Elbląga zachęcony obejrzanymi w internecie filmami dotyczącymi inwestycji finansowych, postanowił spróbować swoich sił na tym rynku. „Skontaktował się z nim przedstawiciel +platformy inwestycyjnej+ i wskazał mu jak ma założyć konto i dokonać wpisowego, ten tak też uczynił. Niestety nie skończyło się to dobrze” - poinformował Nowacki i dodał, że najpierw Elblążanin wpłacił 250 euro +wpisowego+.
Gdy do mężczyzny zadzwonił rzekomy przedstawiciel platformy inwestycyjnej ten podał mu numer karty kredytowej i numer CVC (tzw. kod bezpieczeństwa karty - PAP), a następnie zalogował się na pewną stronę internetową. Niestety, sprawca, który kontaktował się z mężczyzną, uzyskał dostęp do jego komputera i konta bankowego, dzięki czemu mógł zdalnie dokonywać na nim czynności, co też zrobił” - powiedział Nowacki i dodał, że z konta mieszkańca Elbląga oszust +wyprowadził+ w kilku przelewach kwotę ponad 100 tysięcy złotych. „Gdy mężczyzna zorientował się, że został okradziony, zgłosił sprawę na policję - dodał Nowacki.
Policja przypomina, by w żadnym wypadku nie podawać osobom trzecim kodów dostępu do konta, kodów CVC, aby też nie instalować za namową obcych osób nieznanych aplikacji zarówno w telefonie, jak i komputerze.
Mogą one być zdalnym oknem dialogowym i za ich pośrednictwem ktoś uzyska przez nie dostęp do naszego komputera - poinstruował Nowacki.
Bankier.pl/PAP/RO
CZYTAJ TEŻ: Znikający podatnicy! Oszustwa na biopaliwach