Willman pisze list do min. Budzanowskiego: Giełda musi być instytucją wyższej użyteczności publicznej
Dr Mikołaj Budzanowski
Minister Skarbu Państwa RP
Warszawa, Polska
Jako weteran Wall Street, a z racji mego polskiego patrimonium życzliwy obserwator polskiego rynku kapitałowego, pragnę pogratulować podjęcia tej cennej inicjatywy. Obok edukacji podstaw działania gospodarki, rynku kapitałowego, czy choćby najprostszych form finansów rodzinnych już na szczeblu gimnazjalnym, inicjatywa, o którą “nękamy” odpowiednich ministrów i komisje sejmowe od kilku lat, akcja “Akcjonariat Obywatelski” jest logicznym i poszerzającym uzupełnieniem.
Poza tymi oczywistymi inicjatywami, istotne jest jednak obiektywne
spojrzenie na polski rynek kapitałowy, który, mimo wielu osiągnięć
ostatnich lat, ma wciąż poważne słabości, a główne wśród nich to:
Bardzo wysoki poziom opłat GPW, prowizji, czy struktur sprzedaży i
zarządzania. Mówiąc jasno, Polska ma praktycznie najwyższy pośród
krajów rozwiniętych i rozwijających się poziom opłat, co godzi
bezpośrednio a solidnie w kieszenie inwestorów. Tylko niewiedza
inwestorów maskuje ten skandaliczny poziom opłat za zupełnie
rutynowe usługi, które drastycznie obniżają oczekiwany zwrot na
kapitale, a eksponują tym samym znacznie podwyższone ryzyko.
Zreformowanie wiec tych opłat do akceptowalnego poziomu powinno
być pierwszym krokiem. Następnym powinno być jasne wyszczególnienie wszystkich pobieranych opłat i przejrzyste wyliczenie na raportach miesięcznych zysków czy strat inwestora. System ten został już wprowadzony w USA i kilku krajach UE, a granie na zwłokę jest nie tylko nierzetelne względem inwestorów, ale podważa sama wiarygodność rynku kapitałowego, zwłaszcza w świetle nieostającego pasma skandali, zwłaszcza w światowym sektorze bankowym.
Limitujące kompetencje zawodowe zarządzających; WIG jest
jednym z lepszych indeksów giełdowych w swojej klasie w skali
międzynarodowej, ale byłoby bardzo trudno dojść do tej konkluzji
analizując rezultaty polskich OFEów czy TFIów, których historyczne
rezultaty są bardziej niż żałosne w relacji do indeksu WIG. Oczywiście,
niemały w tym udział paskarskich opłat zarządzająco operacyjnych, ale nie tylko. Problem polega np. na niemal groteskowym układzie reguł zarządzania OFE, który w efekcie promuje kartelowe imitowanie konkurencji, a nie rzetelne i inteligentne zarządzanie. A za te dzielne zmagania OFE wybierają z kieszeni inwestorów ± 750 mln zł rocznie,podczas gdy pensje członków zarządów za przykładne szuflowanie makulatury, to wielkopańskie 50 000 zł miesięcznie. A to w kraju, gdzie średnie uposażenie brutto wynosi ± 3 000 zł, a emerytura ± 1 000 zł. Pytanie wiec rzeczowe, czy polscy emeryci mogą sobie pozwolić na tych nieudolnych krezusów z ul. Książęcej?
W wypadku TFIow niewiele lepiej to wygląda, bo opłaty za zarządzanie
są bez relacji do rezultatów, a ich wyliczenie jest zaniżone, bo nie
obejmuje, adoptowanego od dekad na Zachodzie, tzw. MER, czyli
Management Expense Ratio. MER obejmuje nie tylko same opłaty
zarządzające, ale także administracje, prowizje maklerskie, sprawozdania finansowe i prawne, które zwłaszcza w wypadku małych funduszy jeszcze bardziej drastycznie bija w kieszenie inwestorów i podważają wiarygodność procesu inwestowania.
GPW; Jednym z wielu rozczarowań nawet życzliwego obserwatora są
endemiczne błędy strukturalne popełniane w Polsce, także w sektorze
inwestycyjnym. Zamiast przeskoczyć skompromitowane i defektywne
struktury zachodnie, które są w przededniu zasadniczych zmian,
duplikuje się, zwykle niemałym kosztem, te dinozaury bez wizji czy
twórczego myślenia. Kolejnym przykładem jest niedawna prywatyzacja
GPW.
Jest przecież oczywiste, ze giełda powinna być instytucją wyższej
użyteczności publicznej, a nie spółką publiczną żyłującą, choć pośrednio, inwestorów, a podejmującą coraz bardziej kosztowne i ryzykowne inicjatywy, a ostatnio niepojęte nawet dla profesjonalistów ryzyko tzw. robo-trading czyli high-frequency trading. Przecież te “konkurencyjne” inicjatywy wsparte skandalami są najlepszą metodą wypłoszenia inwestorów indywidualnych. Na dobre.
W podsumowaniu, nie miejsce tutaj na rozlegle analizy, które są łatwo
dostępne z wielu źródeł. Istota problemu jest jednak oczywista. Aby rynek kapitałowy w Polsce miał dalsze szanse racjonalnego rozwoju należy:
drastycznie obniżyć skale opłat administracyjnych, a stworzyć
system opłat rezultatowych w funduszach
rozluźnić restrykcje inwestycyjne OFEów i stworzyć wymierność
konkurencyjnych rezultatów
podnieść kwalifikacje zarządzających “niby-ekspertów” poprzez
otwarta konkurencje i świadome decyzje inwestorów
powstrzymać ryzykowne a krótkowzroczne inicjatywy GPW i dążyć
do zmiany statusu na partnerstwo domów maklerskich, OFE, TFI i
Skarbu Państwa
Życzę powodzenia w tych ważnych przedsięwzięciach, bo od nich zależy
przyszły sukces polskiego rynku kapitałowego.
Z wyrazami szacunku,
Andrzej Hubert Willmann
Andrew Hubert Willmann
Weteran Wall Street, Bay Street i City.
Innowator strategii inwestycyjnych i wieloletni
badacz cykliczności i formacji trendów w rynkach
kapitałowych. Autor i komentator medialny.
Inicjator i fundator, w 1991, pierwszej Wyższej
Szkoły Zarządzania w Warszawie, obecnie Polish
Open University, o wysokim rankingu krajowych
szkół zarządzania.
Sponsor inicjatyw filantropijnych na polu
mentorstwa, oświaty, kultury i opieki nad
zwierzętami.
Kolekcjoner polonica i donator Zamku
Królewskiego w Warszawie.