W Polsce padają rekordy ciepła
22,1 stopnia Celsjusza pokazały w czwartek termometry w Makowie Podhalańskim – to rekord ciepła odnotowany w lutym w skali całego kraju – powiedział PAP dyżurny synoptyk IMGW Jakub Gawron. Poprzedni rekord lutego odnotowano również w tej samej miejscowości dokładnie 25 lutego w 1990 r. Wówczas termometry pokazały tam 21,4 st. C
Wyjątkowo ciepło jest w całej Polsce. Rekord również został pobity w Warszawie, gdzie zanotowano 18,1 stopnia Celsjusza. Lutowy rekord ciepła padł również w poniedziałek na Kasprowym Wierchu gdzie zanotowano 9,9 stopnia C. Dotychczasowy rekord ciepła tego miesiąca na szczycie padł w 1989 roku, kiedy termometry wskazały tam 7,8 st. C.
Jak wyjaśnił Gawron, na takie wysokie temperatury złożyło się kilka czynników.
Jesteśmy w oddziaływaniu wyżu, dlatego mamy słoneczną pogodę w całym kraju. Mamy duży dostęp bezpośredniego promieniowania słonecznego, przez co wszystko się mocno nagrzewa. Napływ bardzo ciepłej masy powietrza pochodzi z rejonu szerokości okołozwrotnikowych – powiedział.
Dodatkowo na rekordowy Maków Podhalański może działać inwersja temperatury, to znaczy, że temperatura spada wraz z wysokością nad poziomem morza. Maków jest położony na wysokości około 300 m n.p.m., w związku z czym jest tam cieplej niż w miejscach położonych niżej.
Według synoptyków już w nocy z czwartku na piątek od północnego zachodu nad Polskę napłynie chłodniejsze powietrze. Pojawią się opady deszczu i ochłodzenie. W najbliższych dniach temperatury maksymalne wyniosą w Polsce północnej do 10 stopni, a na południu do 13 - 14 stopni. W sobotę w górach spodziewane są opad śniegu.
Czytaj też: Duże zmiany temperatur to planetarny krzyk rozpaczy
PAP/KG