Che Guevara - zbrodniarz czczony przez celebrytów
Dwa miliony Kubańczyków zbiegło z wyspy, a 80 tysięcy zginęło podczas próby ucieczki przed człowiekiem, którego dziś światowi celebrities obnoszą na koszulkach jako emblemat wolności i sprawiedliwości społecznej – pisze Humberto Fontova na portalu polskatimes.pl.
Odbierając na festiwalu w Cannes nagrodę dla najlepszego aktora za rolę Che Guevary, amerykański aktor Benicio del Toro zadedykował ją „samemu Che Guevarze! Nagradzając film, trzeba złożyć hołd temu człowiekowi!”
Wielu wprowadzonych w błąd ludzi na całym świecie składa hołd temu człowiekowi. Na przykład na jednej z najlepiej sprzedających się wersji T-shirtu z Che pod rozpoznawalną na całym świecie twarzą widnieje hasło „walcz z opresją”. Jest to twarz wicekomendanta, naczelnego egzekutora i głównego łącznika kubańskich władz z KGB.
Władz, które wsadzały ludzi do więzienia częściej niż Stalin i w pierwszych trzech latach rządzenia uśmierciły więcej własnych obywateli niż Hitler w pierwszych sześciu, chociaż na Kubie mieszkało 6,4 mln osób, a w III Rzeszy 70 mln. Wielu więźniów politycznych Che Guevary spędziło w obozach pracy i salach tortur kubańskich więzień trzy razy więcej czasu niż Aleksander Sołżenicyn w sowieckim Gułagu.
W 1959 r. z pomocą agentów GRU sławiony na koszulkach człowiek zakładał, szkolił i indoktrynował kubańską policję wojskową. „Zawsze przesłuchujcie więźniów w nocy” - polecił swoim siepaczom. „W nocy człowieka zawsze łatwiej jest złamać”. Największy mural z Che na świecie zdobi dzisiaj siedzibę kubańskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, czyli wyszkolonej przez KGB tajnej policji.
I nie ma właściwszego miejsca na ten portret. A przecież ten sam wizerunek można znaleźć na niezliczonych koszulkach, zegarkach, deskach snowboardowych, stringach i na jakimś nieznanym opinii publicznej obszarze epidermy Angeliny Jolie. Nawiasem mówiąc, pani Jolie otrzymała ostatnio ONZ-owską Globalną Nagrodę Humanitarną za pomoc uchodźcom.
Czy ktoś mógłby poinformować Angelinę Jolie, że jej tatuażowy idol za pomocą swoich plutonów egzekucyjnych i obozów karnych wywołał jedną z największych fal uchodźców w dziejach półkuli zachodniej? Dwa miliony osób zbiegły z wyspy, zostawiając za sobą cały dobytek. Około 80 tys. Kubańczyków zmarło z głodu i wyczerpania, utonęło lub zostało rozszarpanych przez rekiny podczas próby ucieczki przed człowiekiem, którego wizerunek Globalna Humanitarystka uczciła na swojej skórze – pisze Humberto Fontova.
Trzeba jednak przyznać, że aktorka nie jest w swojej ignorancji odosobniona.
Kiedy Carlos Santana i Eric Burdon (by wymienić tylko dwóch spośród całej rzeszy niedouczonych rockmanów) paradują w koszulkach z Che, schlebiają reżimowi, który w drugiej połowie lat 60. masowo zamykał „roqueros” i wszelkich długowłosych młodych ludzi do obozów pracy. „Kontrrewolucjonizm” tych więźniów często sprowadzał się do tego, że słuchali muzyki Animalsów i Santany.
Kiedy Madonna przebrała się za Che do zdjęcia na okładkę płyty „American Life”, poparła reżim, który kryminalizował gejów i wszystko, co pachniało homoseksualnym zmanierowaniem. W połowie lat 60. za przestępstwo zniewieściałych zachowań tysiące młodych ludzi były zgarniane przez tajniaków z ulic i parków i trafiały do obozów karnych z napisem „Praca zrobi z was mężczyzn” nad bramą (nasuwające się skojarzenie z „Arbeit macht frei” chyba niezamierzone). Skrót od nazwy tych obozów, z wieżami strażniczymi dookoła, brzmiał UMAP, a nie GUŁAG, ale warunki były identyczne.
(Informacje te są w pełni udokumentowane w książce Humberto Fontovy pt. „Exposing the Real Che Guevara and the Useful Idiots Who Idolize Him” - „Prawda o Che Guevarze i użytecznych idiotach, dla których stał się idolem” ).
Polskatimes.pl/RO