Sasin: nie ma mowy, żeby wyłączyć pracę kopalni w Turowie
Nie ma mowy, żeby wyłączyć pracę kopalni w Turowie, to byłby katastrofalny cios w polską energetykę, w polską gospodarkę - powiedział we wtorek podczas konferencji prasowej w Bogatyni wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin
Sasin powiedział, że nie jest możliwe, aby „takie postanowienie TSUE zostało wykonane” i podkreślił, że Polska ma rację w sporze z Czechami dotyczącym tej sprawy.
Nie ma mowy, żeby wyłączyć pracę kopalni, żeby takie postanowienie zostało wykonane. Wykonanie go byłoby katastrofalnym ciosem w polską energetykę, w polską gospodarkę - podkreślił.
Jak wskazał wicepremier, „elektrownia w Turowie produkuje 8 proc. energii w Polsce, to jest coś, co decyduje o zrównoważonym bilansie energetycznym w Polsce i w żaden sposób nie możemy z tej energii zrezygnować”.
Jego zdaniem „to (wyłączenie elektrowni w Turowie i wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów - PAP) by pociągnęło katastrofalne skutki społeczne i ekonomiczne” dla gospodarki i lokalnej społeczności. „To miejsce pracy tysięcy osób, 80 tys. osób licząc rodziny utrzymuje się z tego zakładu” - powiedział Sasin.
Wcześniej we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller mówił, że „negocjacje ze stroną czeską ws. kopalni Turów w tej chwili się kończą; w poniedziałek nastąpiło przyjęcie wytycznych do umowy, która ma zostać podpisana pomiędzy polskim a czeskim rządem”. Jak wskazywał, sfinalizowanie tej umowy jest warunkiem wycofania skargi do TSUE.
Czytaj też: Müller: Trwa przygotowanie finalnej umowy ws. Turowa
PAP/KG