Odzieżowa wojna: Meksyk kontra Zara
Władze Meksyku oskarżyły właściciela marki Zara oraz dwie inne firmy odzieżowe o kopiowanie wzorów kultury rdzennej ludności tego kraju. Według meksykańskiego rządu zostały one wykorzystane jako element najnowszych kolekcji ubrań tych producentów.
Według meksykańskiego dziennika „El Economista” pismo domagające się wyjaśnień w sprawie rzekomego procederu naruszenia praw autorskich zostało skierowane do hiszpańskiej spółki Inditex, właścicieli marki Zara, a także do firm odzieżowych URBN i Patowl.
Z informacji meksykańskiej gazety wynika, że administracja prezydenta Andresa Lopeza Obradora twierdzi, iż w ostatnich kolekcjach, m.in. serii koszulek pojawiły się wzory typowe dla stanu Oaxaca, na południu kraju.
Dziennik „El Pais”, który miał dostęp do pisma skierowanego pod koniec maja do władz hiszpańskiej marki Zara, wskazał, że władze Meksyku domagają się odszkodowania za użycie wzorów typowych dla rdzennej ludności. Środki te miały trafić do tych społeczności.
Gazeta przypomniała, że oryginalna odzież, którą skopiowały zagraniczne spółki odzieżowe, wymaga co najmniej miesiąca ręcznego tkania i wyszywania.
W 2019 r. podobne działania administracja prezydenta Meksyku podjęła również wobec firm Louis Vuitton i Carolina Herrera, zarzucając im kopiowanie na odzieży wzorów typowych dla meksykańskiej kultury ludowej z centralnego regionu kraju.
PAP/ as/