Orbán gromi Niemców za próby narzucania innym zachodnich wzorców
Konserwatywny premier Węgier Viktor Orban wypowiedział się dziś w Berlinie przeciwko kopiowaniu przez kraje Europy Środkowej i Wschodniej politycznych wzorów z Europy Zachodniej; bronił chrześcijańskich wartości, krytykował politykę imigracyjną UE.
W przemówieniu wygłoszonym na konferencji międzynarodowej, zorganizowanej przez niemiecką telewizję publiczną WDR oraz instytucje UE, Orban skrytykował dominujący w Europie Środkowej w latach 90. pogląd, iż skopiowanie rozwiązań politycznych wypróbowanych w Europie Zachodniej rozwiąże wszystkie problemy krajów starających się o wstąpienie do UE.
"Wcześniej oczekiwaliśmy od Europy Zachodniej poparcia w zabiegach o wejście do UE. Dziś oczekujemy od Zachodu uznania faktu, iż nie jesteśmy jedynie konsultantami w poszukiwaniu nowych rozwiązań, lecz że Europa Środkowa i Węgry mają własne rozwiązania i oferty dla całej Europy" - powiedział Orban. "Oczekujemy, że Zachód zaakceptuje, że to, co reprezentujemy, nie jest głupotą, odstępstwem od ortodoksji, lecz jest wkładem Europy Środkowej, który powinien być oceniany na podstawie skuteczności i rezultatów" - dodał węgierski premier.
Orban opowiedział się za zrównoważoną polityką finansową krajów UE. "Nie możemy żyć za pieniądze innych krajów" - podkreślił, przypominając, że jego kraj przedterminowo spłacił pożyczkę zaciągniętą w MFW. Węgierski polityk ostrzegł, że masowa imigracja nie może stanowić panaceum na problemy demograficzne Europy. "Historia pokazuje, że cywilizacje, które nie są w stanie przetrwać biologicznie, znikają" - powiedział, ostrzegając, że napływ imigrantów prowadzi do konfliktów religijnych i politycznych.
Skrytykował niedostateczne jego zdaniem uwzględnienie chrześcijańskiej tradycji w działalności instytucji unijnych. "Chrześcijaństwo nie jest jedynie religią, jest kulturą, na której zbudowaliśmy cywilizację" - powiedział i sprzeciwił się próbom relatywizowania chrześcijańskiego pojęcia rodziny.
Partia Orbana - Fidesz - po czterech latach rządów ponownie wygrała w zeszłym miesiącu wybory parlamentarne. Węgry zmniejszyły deficyt finansów publicznych do 3 proc. PKB, ale uczyniły to kosztem m.in. nadzwyczajnego opodatkowania banków oraz firm z innych sektorów gospodarki: telekomunikacji, energetyki i sieci supermarketów, a także upaństwowienia prywatnych funduszy emerytalnych.
PAP/ as/