Generałowie ostrzegali ws. islamizmu. Bierze się za nich Macron
Trwają dochodzenia w sprawie apeli generałów do prezydenta Emmanuela Macrona, aby dotrzeć do wszystkich, ujawnić ich tożsamość i nałożyć sankcje – mówi PAP szef paryskiego ośrodka analitycznego Cerap, Nicolas Tenzer. Sześciu wojskowych dostało już wezwania do stawienia się przed Wysoką Radą Wojskową
W kwietniu i maju francuscy generałowie oraz wojskowi opublikowali dwa apele do prezydenta Republiki, ostrzegając przed postępująca islamizacją kraju, a nawet wojną domową.
Minister ds. sił zbrojnych Florence Parly zapowiedziała w maju ukaranie sygnatariuszy listów, podkreślając, że armia ma pozostać apolityczna. Trwają w armii dochodzenia w sprawie wykrycia anonimowych sygnatariuszy apeli – mówi Nicolas Tenzer, analityk ds. polityki i bezpieczeństwa.
Sześciu francuskich generałów, którzy podpisali apele wojskowych otrzymało wezwanie do stawienia się przed Wysoką Radą Wojskową. Do innych generałów i wojskowych wysłano pisma z prośbą o przyznanie się, że podpisali apel. Drugi publiczny apel wojskowych opublikowany w prawicowym tygodniku „Valeurs Actuelles” był anonimowy.
„Procedura jest w toku” – potwierdziło ministerstwo sił zbrojnych informując, a przesłuchania powinny się odbyć w ciągu kilku miesięcy.
Sygnatariusze apelu wojskowych uważają, że we Francji nastąpiła dekadencja i odejście od tradycyjnych wartości. Klasycznym elementem tego apelu jest przekonanie o upadku Francji, co należy do narracji prawicy – uważa Tenzer.
Wielu wojskowych i policjantów nie popiera prezydenta Macrona, opowiadając się po stronie skrajnej prawicy i jej liderki Marine Le Pen. Ich wypowiedzi nawiązują niekiedy do pisarza i nacjonalisty Renaud Camus, który mówi o tzw. wielkim zastąpieniu, czyli o tym, że biali Francuzi zostaną za kilkanaście/kilkadziesiąt lat zastąpieni przez Arabów i muzułmanów – wskazuje analityk.
„To nie są jedynie apele o patriotyzm, ale to są nawoływania do powstania. A to jest nielegalne” – podkreśla Tenzer. Czynnych wojskowych, którzy podpisali apele czekają sankcje, łącznie z degradacją, a emerytowanych wojskowych - utrata części przywilejów. „Generałowie na emeryturze, ale w tzw. II sekcji z gotowością do powołania do służby, mogą zostać wykluczeni z tej sekcji” – dodaje ekspert.
Jego zdaniem apele wojskowych wpisują się w wybory prezydenckie w 2022 r. i oznaczają wsparcie prawicy w wyścigu prezydenckim.
„Może powstać nieformalna koalicja różnych sił, których czynnikiem łączącym będzie strach przed islamizacją i utratą tożsamości narodowej oraz ogólne rozczarowanie” – prognozuje.
Zdaniem Tenzera wojskowi zaangażowani w apele nie są jednak reprezentatywni dla całej armii, a 8 maja w rocznicę zakończenia II wojny światowej szefowie sztabów generalnych zademonstrowali poparcie dla prezydenta Macrona, towarzysząc mu w obchodach rocznicowych pod Łukiem Triumfalnym w Paryżu.
Rozwiązaniem poprawiającym bezpieczeństwo narodowe Francji jest rozbudowa służb wywiadowczych, które rozpracowują siatki terrorystyczne i łapią tzw. samotne wilki. Poprawa bezpieczeństwa we Francji i zmniejszenie zagrożenia terrorystycznego to praca długofalowa, a zero ryzyka nie istnieje, ale skuteczne służby wywiadowcze są w stanie zagwarantować nasze bezpieczeństwo - a wielu atakom terrorystycznym udało się dzięki nim zapobiec – podsumowuje ekspert.
Czytaj też: 4 miesiące więzienia za spoliczkowanie prezydenta Macrona
PAP/KG