Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Co z doktorantami? Rząd ma plan!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 lipca 2021, 14:00

  • Powiększ tekst

Na jesieni planujemy nowelizację przepisów, tak, aby doktoranci studiujący w szkołach doktorskich na uniwersytetach, które utracą uprawnienie do ich prowadzenia, mieli możliwość ukończenia tam studiów i obrony pracy doktorskiej - przekazał wiceszef MEiN Włodzimierz Bernacki.

Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce (obowiązuje od 1 października 2018 r.) wprowadziła nowe przepisy dotyczące prowadzonej co cztery lata ewaluacji m.in. uczelni. W ewaluacji przyznawane będą kategorie naukowe w poszczególnych dyscyplinach nauki. Od tych kategorii zaś zależy m.in. możliwość prowadzenia studiów o profilu ogólnoakademickim i nadawania stopni naukowych. Pierwsza ewaluacja miała pierwotnie objąć lata 2017-2020. Ostatecznie jednak obejmie lata 2017-2021 i rozpocznie się 1 stycznia 2022 r.

Wiceszef resortu edukacji i nauki Włodzimierz Bernacki wskazywał w lutym, że jeśli nie zostaną wprowadzone zmiany w systemie ewaluacji, to może się okazać, że sporo ośrodków uniwersyteckich straci prawo do prowadzenia szkół doktorskich. „Właściwie trzy ośrodki uniwersyteckie będą miały prawo do tak naprawdę doktoryzowania czy prowadzenia szkół doktorskich w zakresie nauk społecznych” - mówił.

W kwietniu MEiN w odpowiedzi na pytanie PAP, ilu szkołom doktorskim grozi zamknięcie, napisało m.in., że „nie jest możliwe przeprowadzenie symulacji ani estymacji w zakresie tego, jaka liczba uczelni i instytutów po przeprowadzaniu ewaluacji działalności naukowej według nowych zasad może uzyskać uprawnienia do prowadzenia szkół doktorskich, a ile może takie uprawnienia stracić”. Resort zapewnił jednocześnie, że aktualnie obowiązujące zasady ewaluacji jakości działalności naukowej nie będą skutkować masową utratą uprawnień przez podmioty systemu szkolnictwa wyższego i nauki.

Wiceszef MEiN Włodzimierz Bernacki, pełnomocnik rządu ds. monitorowania wdrażania reformy szkolnictwa wyższego i nauki, pytany przez PAP o planowane zmiany w organizacji kształcenia doktorantów powiedział, że „resort myśli o zmianach, ale jest zbyt wcześnie, by wskazywać konkrety”.

Bernacki przekazał, że na jesieni są planowane pewne zmiany w przepisach. „Rzecz, którą na pewno zrealizujemy, jest sytuacja doktorantów, którzy studiują w szkołach doktorskich w uniwersytetach, które utracą lub mogłyby utracić uprawnienia do prowadzenia szkół. Chcemy, żeby w takich sytuacjach, kiedy uniwersytet utraci takie uprawnienia, prawa do nowego naboru, doktoranci mieli możliwość ukończenia tych studiów w szkole doktorskiej i obrony pracy doktorskiej” - zapowiedział.

Jak dodał wiceminister edukacji i nauki, po zmianach przepisów „powinnością uczelni byłoby dokończenie studiów doktoranckich w tej szkole”.

Bernacki podkreślił, że przedstawiciele resortu prowadzili rozmowy z Konferencją Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP). „Na ostatnim posiedzeniu KRASP mówiłem, że taka nowelizacja jest przygotowywana” - powiedział.

Z danych udostępnionych PAP przez Krajową Reprezentację Doktorantów (KRD) wynika, że w Polsce funkcjonuje 141 szkół doktorskich.

Resort edukacji i nauki wskazywał wcześniej, że chociaż ewaluacja działalności naukowej może wpłynąć na uprawnienia podmiotów do prowadzenia szkół doktorskich, to nie jest jedynym, ani kluczowym elementem oceny jakości prowadzonego w nich kształcenia. Tym, w przypadku szkół doktorskich, jest ewaluacja jakości kształcenia.

Będzie to ocena jakościowa realizowana przez zespół ekspertów powołanych przez Komisję Ewaluacji Nauki. Ocena będzie dokonana na podstawie raportu samooceny i wizytacji w danej szkole doktorskiej. W przypadku oceny negatywnej podmiot utraci możliwość prowadzenia szkoły doktorskiej” - podkreślono.

Z kolei w czwartek opublikowano w Rządowym Centrum Legislacji projekt noweli, który dotyczy rozporządzenia ministra edukacji i nauki o ewaluacji jakości działalności naukowej. Zakłada on m.in. to, że szef MEiN będzie ustalał wartości referencyjne dla kategorii naukowych A, B+ i B w dyscyplinach naukowych i artystycznych, a nie – jak do tej pory – zatwierdzał decyzję Komisji Ewaluacji Nauki. Opiniowanie projektu potrwa do 28 lipca.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych