W Berlinie mniej turystów o ponad 60 proc. Najwięcej z Polski
W berlińskich hotelach wciąż brakuje gości. Eksperci przewidują, że ożywienie w turystyce miasta ma nastąpić dopiero w 2024 roku – opisuje „Tagesspiegel”.
Ruch turystyczny w Berlinie ucierpiał z powodu pandemii. W pierwszym półroczu naliczono tylko 2,5 mln noclegów – jest to o 61 proc. mniej, niż w analogicznym okresie 2020 r. i aż o 84,2 proc. mniej, niż w pierwszej połowie 2019 – wynika z danych urzędu statystycznego Berlina-Brandenburgii.
Burkhard Kieker, szef agencji turystycznej Visit Berlin, ocenił sytuację w wypowiedzi dla „Tagesspiegel”: „Pierwsza połowa bieżącego roku była prawie całkowitą porażką z powodu długiej blokady. (…) Liczba gości z zagranicy spadła o 79,4 proc., a krajowych o 50 proc. Najwięcej gości było z Polski, którzy najczęściej korzystali tylko z pobytu na jedną noc”.
Noclegi turystyczne w Berlinie są ponownie dozwolone od 11 czerwca br., Berlin zniósł blokady jako jedna z ostatnich metropolii w Europie – przypomina „Tagespiegel”. „Dlatego wielu gości zdecydowało się na inne destynacje. Od początku lipca Berlin ponownie odnotowuje trend wzrostowy. Dobrze zlokalizowane hotele są obłożone nawet w 60 proc., szczególnie na pobyty weekendowe” – dodaje Kieker.
Hotelarze, chcąc przyciągnąć gości, obniżają ceny. Jednak średnie ceny w hotelach często ledwo pokrywają koszty - podkreśla „Tagespiegel” . Według Visit Berlin średnia cena za nocleg w Berlinie w czerwcu wyniosła ok. 73 euro i jest najniższa ze wszystkich dużych niemieckich miast. Dla porównania: w Monachium koszt noclegu to ok. 94 euro, w Hamburgu – ok. 91 euro.
Dużą stratą dla hotelarzy są też odwołane targi, konferencje i kongresy w mieście. „Szczególnie odwołanie międzynarodowych targów elektroniki IFA jest wielką stratą dla miasta”- mówi Kieker i liczy, że „nadchodzący rok przyniesie pewne ożywienie, ponieważ Berlin pozostanie atrakcyjny ze względu na swoją ofertę kulturalną”.
Poziom ruchu turystycznego z 2019 r. zostanie najprawdopodobniej osiągnięty dopiero w 2024 r. – szacuje „Tagespiegel”.
PAP/RO
CZYTAJ TEŻ: Cyfryzacja? Nie, w tej sprawie to niepotrzebny obowiązek!