Opinie

Wikipedia/Juan Geracaris
Wikipedia/Juan Geracaris

Argentyńskie tango w amerykańskich sądach.

Paweł Pelc

Paweł Pelc

Radca prawny, Kancelaria Radcy Prawnego Pawła Pelca, wiceprezes Agencji Ratingu Społecznego

  • Opublikowano: 3 grudnia 2012, 22:59

  • 4
  • Powiększ tekst

Ubiegły tydzień przyniósł naprawdę duże zamieszanie wokół Argentyny i jej obligacji. A wszystko za sprawą amerykańskich sądów. Co prawda spod ich orzecznictwa wyłączone są suwerenne państwa, ale i to okazało się przeszkodą, która nie jest niemożliwa do ominięcia.

Sąd w Nowym Yorku uznał, że może wydać orzeczenie, które nie narusza immunitetu państwa, gdyż nie nakazuje mu wprost dokonać płatności, a jedynie określa w jaki sposób ma być ta płatność dokonana. Orzeczenie sądu zapadło na skutek pozwu funduszy hedgingowych, które nie pogodziły się z odmową przez Argentynę zapłaty zobowiązań z obligacji wypuszczonych przed kryzysem argentyńskim. W 2001 r. Argentyna przestała je obsługiwać, a w latach 2005 i 2010 wymusiła na swoich wierzycielach zamianę ich nowe obligacje warte między 25 a 29 proc. wartości nominalnej starych obligacji, przy czym jednocześnie uchwalono regulacje zakazujące spłaty starych obligacji, w związku z czym większość wierzycieli zgodziło się na wymuszoną wymianę, by nie stracić całości pożyczonych wcześniej Argentynie pieniędzy. Powodowie nie pogodzili się z takim stanem rzeczy i konsekwentnie podejmowali działania w celu uzyskania spłaty starych obligacji, których  nie zgodzili się wymienić na nowe na warunkach narzuconych przez Argentynę.

W tym stanie rzeczy sąd w Nowym Yorku uznał, że kluczowe znaczenie dla sprawy ma zawarta w treści starych obligacji klauzula równego traktowania (pari passu), zakazująca gorszego traktowania posiadaczy obligacji, niż nowych wierzycieli. Sąd wyinterpretował z tej klauzuli, że Argentyna nie może lepiej traktować nowych wierzycieli (posiadaczy nowych obligacji) od posiadaczy starych. Orzekł zatem, że jeżeli Argentyna zdecyduje się dokonać płatności na rzecz posiadaczy nowych obligacji, musi tego samego dokonać na rzecz posiadaczy starych obligacji i nadał temu orzeczeniu rygor natychmiastowej wykonalności oraz uznał je za skuteczne nie tylko wobec Argentyny, ale także osób trzecich dokonujących płatności w jej imieniu. W efekcie wszyscy wstrzymali oddech, zastanawiając się, co się stanie 15 grudnia 2012 r., kiedy przypada najbliższy termin dokonania płatności z nowych obligacji.

Wkrótce okazało się, że argentyńskie tango ma swoją dynamikę i doszło do gwałtownego zwrotu akcji. Sąd drugiej instancji zdecydował bowiem o zawieszeniu wykonalności orzeczenia sądu pierwszej instancji, zatem Argentyna będzie mogła 15 grudnia 2012 r. dokonać płatności na rzecz posiadaczy nowych obligacji nie dokonując płatności na rzecz posiadaczy starych obligacji. Kolejna odsłona w tym tangu zapowiedziana jest na 27 lutego 2013 r., kiedy sąd ma się zająć rozpatrzeniem odwołania Argentyny od orzeczenia sądu pierwszej instancji.

Ciekawa jest jednak argumentacja sądu pierwszej instancji, jak ominął kwestię immunitetu Argentyny jako suwerennego państwa. Otóż sąd w Nowym Yorku uznał, że nie naruszył go, gdyż w swoim orzeczeniu nie nakazał Argentynie dokonania jakiejkolwiek płatności – jeśli zdecydowałaby ona o tym, że nie dokuje płatności z nowych obligacji, nie musiałaby obsługiwać także starych obligacji. Orzeczenie sądu miało jego zdaniem nie wkraczać w sferę immunitetu państwa, pozostawiając w sferze jego swobodnej decyzji dokonanie płatności lub też nie. Jest to interpretacja niewątpliwie całkiem nowa w zakresie rozumienia suwerenności państwowej. Jeśli rozstrzygnięcie to zostałoby potwierdzone przez sądy wyższych instancji w praktyce poddałoby ono suwerenne państwa kognicji sądów amerykańskich, w których często zapadają rozstrzygnięcia nie do pomyślenia w Europie czy innych krajach o kontynentalnej tradycji prawnej.

Niezależnie od kwestii suwerenności państwowej warto przyglądać się temu argentyńskiemu tangu w amerykańskich sądach, bo pokazuje ono także jak bardzo rynki finansowe są uzależnione od decyzji sądowych zapadających w Stanach Zjednoczonych, bez względu na to w jakim zakresie ich uczestnicy podleją jurysdykcji tych sądów. O ile bowiem państwa chronione są immunitetem, to instytucje finansowe już nie i muszą one uwzględniać w swoich działaniach decyzje amerykańskich sądów, bez względu na to do kogo są one bezpośrednio skierowane.

Powiązane tematy

Komentarze