Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Gaz łupkowy to szansa dla Polski

Instytut Sobieskiego

Instytut Sobieskiego

Instytut Sobieskiego jest niezależnym think tankiem, powstałym w 2004 r. Misją Instytutu jest tworzenie idei dla Polski.

  • Opublikowano: 20 grudnia 2012, 10:41

    Aktualizacja: 20 grudnia 2012, 10:53

  • Powiększ tekst

Ostatnie tygodnie były istotne dla sprawy polskiego gazu łupkowego. 21 listopada br. Parlament Europejski podczas Sesji Plenarnej przyjął dwa sprawozdania w sprawie wydobycia gazu łupkowego.

W rezolucji PE uznano, że gaz z łupków może być tymczasowo ważnym czynnikiem transformacji europejskiego systemu energetycznego w kierunku gospodarki niskoemisyjnej. Nie jest to rozwiązanie docelowo pożądane przez Polskę (PE np. dopuszcza możliwość rozszerzenia katalogu kontrolowanych substancji chemicznych o substancje używane w procesie szczelinowania), jednak Parlament nie zgodził się przynajmniej na wprowadzenie moratorium na wydobywanie gazu z łupków, co należy uznać za dobry znak. Jest to jednak dopiero początek działań regulacyjnych na szczeblu unijnym – energetyka i ochrona środowiska są obszarami działania zarówno państw członkowskich jak też Brukseli.

PE posiadając prawo tzw. inicjatywy politycznej może zobowiązać Komisję Europejską do zajęcia się tematem gazu łupkowego w celu stworzenia odpowiednich rozwiązań prawnych. W przypadku uruchomienia KE, Polska wraz z zainteresowanymi firmami powinna włączyć się w proces legislacyjny. Celem naszej administracji musi być zablokowanie niekorzystnych dla Polski rozwiązań, które może forsować KE, będąca ciałem jawnie politycznym. Aby temu zapobiec, trzeba przejść od strategii defensywnej do ofensywnej – pokazać gaz wydobywany ze źródeł łupkowych jako jedną z szans na wdrożenie niskoemisyjnej gospodarki bez strat dla przemysłu, który w przypadku rosnących cen energii może przenosić się za wschodnią granicę Unii.

Jeśli znaczenie gazu ziemnego w europejskim mixie energetycznym ma znacząco wzrosnąć, na co wskazuje dotychczasowa polityka unijna, nie można dopuścić do zablokowania możliwości wydobywania gazu z pokładów łupkowych. Ważnym elementem w grze o łupki jest również walka o finansowanie z funduszy unijnych prac badawczo-rozwojowych w tym obszarze. Jednym ze znaczących problemów w rozwoju łupkowego biznesu w Europie wciąż pozostaje bariera finansowa, a fundusze na badania mogą się okazać istotnym impulsem dla polskich uczelni technicznych.

Niepewność w kwestii perspektyw wydobycia gazu łupkowego niestety ma swoje źródła również w Polsce i zaczyna prawdopodobnie negatywnie wpływać na decyzje inwestorów. Pojawiają się kolejne informacje o wycofywaniu się z naszego kraju firm posiadających koncesje wydobywcze. Są to duzi i renomowani inwestorzy tacy jak Exxon Mobile i Talisman. Największe znaczenie ma najprawdopodobniej brak perspektyw osiągnięcia w czasie najbliższych kilku lat rentownego wydobycia surowca. Projekt ustawy o wydobyciu węglowodorów, który powstał na wiosnę 2012 r. i według pierwotnych założeń miał być przyjęty przez Radę Ministrów w III kwartale 2012 r., został na jesieni tego roku zaprezentowany w formie mało konkretnych slajdów. Oznacza to, że nie osiągnięto wewnątrz rządu kompromisu, co do optymalnych rozwiązań i tworzenie regulacji dotyczących opodatkowania wydobycia węglowodorów w Polsce przedłuży się co najmniej o rok. Niewiele w tym przypadku pomagają telewizyjne wystąpienia ministra Budzanowskiego, popijającego wodę rzekomo używaną do szczelinowania. Zamiast tego lepiej jak najszybciej zakończyć targi między Ministerstwem Środowiska, Ministerstwem Skarbu Państwa i Ministerstwem Finansów. Pierwsze z tych ministerstw odpowiada za całość projektu, drugie reprezentuje interesy krajowych grup surowcowych, które jednak nie mają pieniędzy na przemysłowe wydobycie, z kolei trzecie ministerstwo chce po prostu szybkich i jak najwyższych dochodów. Za brak decyzji odpowiedzialność ponosi premier Donald Tusk, którego rolą jest rozsądzać tego rodzaju spory.

Głównym przedmiotem obaw inwestorów w relacji z państwem pozostaje poziom oraz sposób opodatkowania (powyżej 40%, które były wcześniej postulowane przez rząd oraz opodatkowanie przed uzyskaniem przez nich oczekiwanej stopy zwrotu). Niezależnie od potyczek na forum europejskim, których znaczenia nie należy oczywiście umniejszać, główny oręż walki o wydobycie gazu łupkowego pozostaje w rękach Warszawy i polski rząd musi zrobić wszystko, aby wykorzystać tę szansę. Wobec zmieniającej się sytuacji geopolitycznej i rosnącego zniecierpliwienia inwestorów, nie możemy pozwolić na dalsze opóźnienia prac nad ustawą o wydobyciu węglowodorów. Tworzenie potencjalnych „sojuszy łupkowych” z krajami, które mogą mieć zbieżne interesy z Polską (jeśli rzeczywiście takie mają), może być pomocne, lecz przy dramatycznym braku zasobów kadrowych i finansowych, jakimi dysponuje Warszawa, należy skupić się na kwestiach leżących w kompetencjach władzy na szczeblu krajowym i możliwie szybko przeprowadzić ustawę, która zabezpieczając interesy państwa polskiego, jednocześnie nie będzie zniechęcać do inwestowania w polskie łupki. W przeciwnym razie stracimy szansę na zmianę nie tylko naszego mixu energetycznego, ale też poprawienie perspektyw gospodarczych i politycznych, jakie obecnie stoją przed Polską.

Maciej Rapkiewicz

Jan Filip Staniłko

 

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych