Grecja ustąpiła Niemcom i ustąpi jeszcze nie raz
Wg teorii gier należało równolegle wypuścić walutę wewnętrzną, „naciskając na gaz” jeszcze przez tydzień.
Mimo powyborczych gratulacji ze strony hiszpańskiego przywódcy Podemos Pablo Iglesiasa który po zwycięstwa Syrizy stwierdził, jak zacytował Financial Times, że „Grecy będą mieli w końcu grecki rząd, a nie delegata Angeli Merkel”, to szanse Greków na wspaniałomyślność UE okazały się niewielkie.
Wprawdzie Grecy mają czas do dzisiaj aby przedłożyć swoje postulaty, to niemniej giełda wie już wszystko. W efekcie przyjęcia jako podstawy planu pomocy dla Grecji akcje europejskie osiągnęły siedmioletnie maksima a japońskie nawet piętnastoletnie wyżyny jak podaje dzisiejszy Financial Times: „Monday 08:30 GMT. European stocks are climbing to fresh seven-year highs and Japanese equities trundled to a new 15-year peak as traders get their first chance to react to last week’s Greek bailout extension.”
Amerykański Wall Street Journal w dzisiejszym artykule Simona Nixona “Greek Leader Tsipras Can Expect More Humble Pie” konkluduje bardziej dosadnie stwierdzając że Grecja skapitulowała i że premier Tsipras będzie musiał kapitulować jeszcze wiele razy: ”Mr. Tsipras has capitulated on many issues in the past week as he has met his date with political and economic reality. But he will have to capitulate on plenty more”. A to dlatego, że niezależnie jak skutecznie sprzeda on obecne porozumienie w Grecji jako swój sukces, to tak naprawdę te same warunki osiągnął jego poprzednik Antonis Samaras w grudniu zeszłego roku: „But the reality is that the extension agreed upon by Mr. Tsipras is substantially the same as that agreed upon by his predecessor, Antonis Samaras, in December.” Podobnie Société Générale ‘strategists’ Michel Martinez i Yvan Mamalet: “Marking a complete U-turn for Syriza, the Greek government accepted almost point by point the Eurogroup requirements”.
Wg Financial Times’a nawet grecki europoseł Manolis Glezos nazwał obecne porozumienie sofistyką i nazywaniem ryby mięsem: „accused the government of simply changing the nomenclature rather than substance of the programme, arguing it was akin to “renaming fish as meat”. “By renaming the troika ‘the institutions’, the memorandum as ‘agreement’ and the lenders as ‘partners’ . . . you do not change the previous situation,” [he] apologised to the Greek people “for participating in this illusion””.
Okazuje się, że w obawie przed działaniami EBC w przypadku „nieuzgodnionego” bankructwa i zdewastowania resztek greckiej gospodarki nie dostarczając płynności greckim instytucjom finansowym, zachwianą przez panikę na rynku, nie przygotowano planu B. Płynność mógłby dostarczyć Bank Centralny Grecji gdyby ten kraj nie był w euro, ale w przypadku gdyby sami Grecy z euro wyszli, to groziło im bankructwo banków i przedsiębiorstw, bo w międzyczasie wierzyciele zamienili zapisy umowne i obecnie o ile wszelkie dochody byłyby w drachmach o tyle długi w euro.
Większą korzyść osiągnęliby występując z eurostrefy ale na początku kryzysu gdy mogli po prostu spłacić swoje zadłużenie wydrukowaną eurodrachmą. Z tym że wtedy straciliby inwestorzy otrzymując papier zamiast twardej waluty, a najwięcej Niemcy i ich banki. Sytuacja uzyskania znaczących koncesji ze strony Grecji okazała się utrudniona z powodu obaw że ich udzielenie mogłoby wesprzeć nieprzyjazne Niemcom ugrupowania polityczne w Hiszpanii i Włoszech które idąc za ciosem również żądałyby zaprzestania polityki zaciskania pasa. W sytuacji kiedy rentowności obligacji w Niemczech są ujemne, a we Włoszech kosztują ponad cztery i pół procenta PKB, a w Hiszpanii płace spadły w okresie kryzysu o jedną czwartą podczas gdy w Niemczech wzrosły o 5%. Ostatniotygodniowe zabiegi Greków w USA i próba wykazania wyjątkowości położenia Grecji naprzeciw islamskiej i uciekającej Ameryce Turcji, w pobliżu Syrii, Egiptu i Izraela, okazały się nieskuteczne w sytuacji kiedy słabnąca Ameryka potrzebuje wsparcia Niemiec na Ukrainie.
Ostatnie poluzowanie monetarne EBC, który zgodził się na skupowanie zadłużenia krajów eurostrefy na olbrzymią kwotę ponad półtora biliona euro w swej istocie rozbija front śródziemnomorski powodując że koszty obsługi długu Włoch, Hiszpanii i Portugalii spadną, pozostawiając Grecję samotną w jej postulacie obniżenia kosztów obsługi długu do poziomu 1,5% PKB. W tym kontekście chwaląc się sukcesem negocjacyjnym obniżenia jej z poziomu 4,5% uzyskają mniej niż inne kraje w efekcie ostatnich działań EBC.
W sytuacji zacieśnienia polityki monetarnej Fedu i wysokiemu kursowi europejskiej waluty UE w odmiennej konstelacji Europie groziła kolejna fala kryzysu gospodarczego. Z tym że zgoda aby skup obligacji był dokonywany na ryzyko lokalnych Banków Centralnych jest zachętą do tego, aby po 2025 r. (kiedy to Niemcy zdołają uzupełnić swoje niedobory demograficzne europejskimi imigrantami) nastąpiło wystąpienie właśnie Niemiec i krajów im podległych z UE. Z odnowionym potencjałem produkcyjnym, zapasami złota w Bundesbanku i zostawieniem reszty Europy z imigrantami muzułmańskimi (Polski – możliwe że bez ziem zachodnich, ale z imigrantami ukraińskimi), zdewastowanymi niekonkurencyjnymi gospodarkami i śmieciowymi obligacjami w swoich Bankach Centralnych.