Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

"Kapitalizm kolesiów" według Alana Greenspana i "Financial Times"

Cezary Mech

Cezary Mech

Dr Cezary Mech, prezes Agencji Ratingu Społecznego, absolwent IESE, były zastępca szefa Kancelarii Sejmu, prezes UNFE, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów

  • Opublikowano: 2 grudnia 2013, 09:10

  • Powiększ tekst

Czy po etapie „kapitalizmu kolesi” kolejną fazą będzie znowu komunizm jak wg marksistów miało być po fazie kapitalizmu monopolistycznego?

Podczas gdy na pierwszej stronie Financial Times’a ukazał się artykuł Sama Fleming i Patrick Jenkinsa „Watchdogs urged to look in the shadows” w którym odchodzący wiceprezes Banku Anglii Paul Trucker ostrzega przed kolejną katastrofą finansową, o tyle nie patrząc na napływające ostrzeżenia, na piątkowym posiedzeniu rząd hiszpański pozwolił na takie przekwalifikowanie aktywów bankowych aby mogły one wykazać kapitały na poziomie o €30 mld wyższym. I wprawdzie jak podaje Tobias Buck w piątkowym artykule Financial Times’a “Spain allows banks to reclassify assets. Move will bolster regulatory capital” nie jest to nic dziwnego w Europie gdyż Włochy podobny manewr wykonały już w 2011 r., o tyle nie osłabia to obaw co do kolejnej odsłony kryzysu w przyszłości. Paul Trucker uważa, że wyjątkowo niskie stopy procentowe grożą tym, że system pozabankowy zbudował znaczny potencjał kryzysowy który niezdiagnozowany może wybuchnąć ze zwielokrotnioną siłą. Dlatego wg niego kluczowe jest zwiększenie efektywności (“up their game”) organów nadzorczych, które poprzednio nie wywiązały się ze swojego zadania. Reformy wymagają działania redukujące koszty agencji jak i paradoksalnie zmniejszenia efektywności rynku kapitałowego, gdy chodzi o wiedzę „insaiderów”. Gdyż z tym nie jest najlepiej, skoro paradoksalnie ale piątkowa decyzja nie spowodował zmiany wycen banków na hiszpańskiej giełdzie, ukazując kompletną przewidywalność (i sterowalność) działań państwa dla głównych sił biznesowych.

Największy przegrany w wyścigu po nominację Fed’u Larry Summers w obszernym artykule Financial Times’a omawia najnowszą książkę Alana Greenspana „The Map and the Territory: Risk, Human Nature, and the Future of Forecasting”. To co interesujące to podnosi ona wiele z tych propozycji które głosi od lat Stowarzyszenie Rynku Kapitałowego UNFE. Otóż okazuje się że Alan Greenspan również uznaje że nadzór nad instytucjami fianansowymi powinien być silniejszy w interesie klientów, jak i stabilności finansowej systemu: „Reluctantly but clearly, he sees a stronger warrant for regulation – particularly with respect to the capital and liquidity position of major financial institutions – than he did while in office.” Przyznaje że zakrólowanie polityki “zbyt duży aby zbankrutować” prowadzi do “kapitalizmu kolesiów” i stanowi olbrzymie wyzwanie dla regulatorów tego rynku: „Strikingly, Greenspan joins many of his traditional opponents in suggesting that “too big to fail” can very easily lead to crony capitalism. “Too big to fail” is surely the besetting challenge for financial regulation in the years ahead.” Największą „na starość” krytyką Greenspana staje się słabość polityki antykryzysowej w ochronie konsumentów. Przy czym co charakterystyczne przyznaje on rację Galbraith’owi w uznaniu nadzoru nad rynkiem kapitałowym w redukcji nieprawidłowości z powodu obawy że zostaną przez niego odkryte. („One of the areas where Greenspan has been most extensively criticised is in the failure of the Federal Reserve to do a better job of protecting consumers in the run-up to the financial crisis. He sidesteps the issue by asserting his focus on regulation, rather than fraud issues. But matters may not be so simple. An essential insight of the new sub-field of behavioural economics that Greenspan quotes approvingly is that people can be manipulated without being defrauded. If, as JK Galbraith observed, “Conscience is the knowledge that someone is watching”, then questions of regulation and fraud are closely related.”) Odnosi się on również do problemu związanego z rozwarstwieniem majątkowym i dochodowym, przy czym wini za ten stan powiązanie wynagrodzeń osób osiągających najwyższy 1% dochodów z wyceną aktywów: „He shows, for example, that much of the rise in the income share of the top one per cent is explainable by a tendency for some wages, such as those of asset managers and chief executives, to track stock prices closely.” Gdy chodzi o politykę makroekonomiczną to uważa wzrost stopy oszczędzania za główny priorytet na przyszłość: „Greenspan regards raising the US saving rate as a central priority.” Jest w tym typowym monetarystą mimo odrodzenia kaynesizmu który uznaje że obecnie wzrost produkcji jest ograniczony przez brak popytu niż ograniczeń w podaży. Ponadto wyjątkowo niskie długoletnie oprocentowanie – możliwe że spowodowane zmianami demograficznymi sprawiają że przekonanie o konieczności powiększenia oszczędności stają się unikalne.

Dla części osób szokującym może się okazać że krytyka „kapitalizmu kolesiów” szybko się przyjmie i to do określenia sposobu prywatyzowania państwowych aktywów w interesie nomenklatury w postkomunistycznych krajach („Slovenia’s has been crony capitalism”, „Slovenia’s economy changed in form but the nomenklatura of industry carried on in charge”). A Alex Barker w artykule Financial Times’a “Slovenia struggles to avoid EU bailout” wprost przytaczając opinię tamtejszego prezesa Banku Centralnego przyznaje że prywatyzując nie swój majątek państwa komunistyczne mogły to robić niezgodnie z interesem obywateli: „“Who cares for state-owned money?” asked Bostjan Jazbec, Slovenia’s central bank governor. “You know the joke: what car do you run 150 km on a gravel road? Answer: the company car because you don’t pay for repairs. This is the best analogy for what went wrong; we were all driving the company car.”” Opowieść przedstawiciela postkomunistycznych władz o tym że nikt z władz nie dba o interes publiczny, gdyż to nie on traci na niekorzystnym rozdysponowaniu majątkiem obywateli, jest wyjątkowo szczera. Również skonfrontowanie traktowania samochodu własnego do służbowego, wizualizuje konieczność takiego uregulowania rynku kapitałowego który minimalizowałby koszty agencji. Ponadto jakkolwiek by to gorzko brzmiało należy w tym miejscu odnieść całą debatę do Polski. Zapytać dlaczego tego typu konkluzje nie docierają do naszej świadomości, mimo że są od wielu lat propagowane przez Stowarzyszenie RK UNFE i dlaczego nawet ustawowo wprowadzona 15%-owa “zachęta” prywatyzacyjna, aby „uciszyć”(zagłuszyć) sumienie pracowników, nie jest nawet szczerze nazywana?

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych