Dajcie mi przedsiębiorcę - a paragraf się znajdzie, czyli ZUS w służbie narodu
Czy łatwo w Polsce mieć biznes? Jak bardzo trzeba być odpornym aby na rynku się utrzymać? To nie są pytania (jak brzmiałyby w jakimkolwiek innym kraju niż nasz) o „pierwszy milion” czy umiejętność pokonania konkurencji. Przeciętny Polak, który kiedykolwiek się otarł o własną działalność gospodarczą wie, że chodzi tutaj o zwycięstwo w walce z naszym urzędniczym polskim piekłem.
Jak na państwo opiekuńcze przystało nad dobrem obywateli czuwają liczne urzędy. Pomimo to nie jest fajnie pracownikom, i nie jest fajnie pracodawcom. Umowy „śmieciowe” stały się już normą. I chociaż ta forma zatrudnienia piętnowana jest ponoć przez naszych drogich opiekunów, na wszelki wypadek tych, którzy zatrudniają legalnie i na etat, też należy kopnąć. Bo ZUSowi przedsiębiorca nie dogodzi… umowa o dzieło to na pewno kombinacja, ale pełny wymiar pracy również podejrzany….
Ale już najbardziej podpadł ZUSowi pewien przedsiębiorca medialny, który miał czelność nie zwolnić swojej ciężarnej pracownicy. W ten arogancki sposób naraził urząd na koszty i musiał zostać poddany wnikliwemu śledztwu.
ZUS w swej niezgłębionej mądrości, zdeterminowany aby przyłapać przedsiębiorcę na szwindlu zadał następujące pytania:
„Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Olsztynie, Wydział Ubezpieczeń i Składek działając z mocy art. 66 ust. 4 i art. 123 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U. z 2009 r. nr 205 poz. 1585), a także w oparciu o art. 50 i art. 54 Kodeksu Postępowania Administracyjnego wzywa do złożenia na piśmie następujących wyjaśnień z tytułu zatrudnienia pracownika p. XX.
W jaki sposób poszukiwali Państwo pracownika (ogłoszenie w prasie, w internecie, w PUP, itp.)?
W jaki sposób doszło do wybrania na dane stanowisko p. XX?
Czy stanowisko powierzone pani XX. istniało w firmie we wcześniejszym okresie i kto je zajmował?
Co było przyczyną zmiany formy zatrudnienia p. XX z umowy zlecenie na umowę o pracę?
Czy został sporządzony zakres obowiązków p. XX na piśmie (czy inni pracownicy mają pisemne zakresy obowiązków) oraz jaki jest szczegółowy zakres obowiązków p. XX w związku z zatrudnieniem na podstawie umowy o pracę, a jaki był w związku z umową zlecenie?
Kto i w jaki sposób nadzoruje pracę p. XX?
Czy p. XX posiada odpowiednie kwalifikacje wymagane do wykonywania powierzonych obowiązków?
Kto wykonuje obowiązki p. XX podczas jej nieobecności?
Czy są świadkowie świadczenia pracy przez p. XX?
Czy płatnika wiążą więzy rodzinne z p. XX?
Czy strony stosunku pracy znały się wcześniej?
Prosimy o podanie w jaki sposób p. XX otrzymywała wynagrodzenie (przelewem na konto, czy odbierała osobiście do ręki).
Prosimy o przesłanie dokumentów potwierdzających kwalifikacje zawodowe p. X oraz wszelkiej dokumentacji potwierdzającej wykonywanie pracy przez w/w tj.: zaświadczenie lekarskie o braku przeciwskazań do wykonywania pracy, lista płac, lista obecności, zeznania świadków potwierdzających rzeczywiste wykonywanie pracy, wstępne przeszkolenie BHP, umowę o pracę i inne potwierdzające świadczenie pracy.”
No bo kto normalny zatrudnia na etat i nie wyrzuca w ciąży? Musi być jakiś kombinator, albo wariat. W każdym razie takie łamanie norm społecznych nie może ujść bezkarnie, a kto o to zadba jak nie uważna skrupulatna urzędniczka. I biada Ci bezczelny przedsiębiorco jak nie udowodnisz (dokumentem!), że z pracownicą nie sypiasz i że nie polecił ci jej do pracy wujek Franek… W tym kraju nie ma miejsca na nepotyzm! A już na pewno nie na tym szczeblu nie-posiadania władzy.
Na zakończenie tej korespondencji ostrzeżenie:
„Zgodnie z art. 98 ust. 1 pkt 2 powołanej na wstępie ustawy kto, jako płatnik składek albo osoba obowiązana do działania w imieniu płatnika nie zgłasza wymaganych ustawą danych lub zgłasza nieprawdziwe dane albo udziela w tych sprawach nieprawdziwych wyjaśnień lub odmawia ich udzielenia, podlega karze grzywny do 5.000 złotych.”
Przedsiębiorco! Pamiętaj – cokolwiek zrobisz – zapłacisz nam za to! Weź to sobie do serca!