Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Wakacje z dreszczykiem

Rafał Zaza

Dziennikarz i publicysta ekonomiczny

  • Opublikowano: 20 czerwca 2013, 13:27

    Aktualizacja: 21 czerwca 2013, 10:37

  • Powiększ tekst

Prawo nie chroni w wystarczający sposób turystów przed skutkami bankructw biur podróży.  Tylko w ubiegłym roku upadłość ogłosiło aż piętnaście agencji turystycznych.  W tym sezonie może nie być lepiej.

Jesteśmy bez kąpieli, bez jedzenia, bez niczego i w ogromnym stresie. Jak przyszłyśmy z plaży to okazało się, że miałyśmy zablokowane pokoje, a byłyśmy w strojach kąpielowych. Nie dostałyśmy też walizek, ponieważ byliśmy jako zakładnicy.

- zwierzały się w telewizji oszukane turystki korzystające w zeszłe wakacje z oferty Alba Tour .

Pogrom się powtórzy?

Planujących egzotyczną wycieczkę nie pokrzepi analiza Krajowego Rejestru Długów. KRD informuje, że rośnie liczba biur i agencji turystycznych, które mają problemy finansowe. Pod koniec zeszłego roku było ich 427. Z początkiem czerwca liczba ta wzrosła do 454. W lutym zaległości firm związanych z turystyką wyniosły prawie 8,6 mln zł.

Co stało za pogromem touroperatorów?  Z reguły splot wielu przyczyn. Na przykład Sky Club rozpoczynając sezon plajt w 2012 r. pociągnął za sobą kilka mniejszych firm. Korzystały one z czarterowanych przez Sky Club samolotów i po upadku agencji nie były w stanie w środku sezonu zapewnić innego taniego transportu swoim klientom Nie zabrakło też klasycznych oszustów spragnionych szybkiego zarobku. Jak zwykle kosztem naiwniaków łapiących się na tanie, ale wyjątkowo atrakcyjne oferty.

Oferta dwóch tygodni w luksusowym hotelu  z „all inclusive” za 1500 zł biura pewnego Egipcjanina powinna była zastanowić nawet mniej czujnych klientów. Ofiarą innych oszustów padła grupa krakowskich  gimnazjalistów, którzy  wycieczkę objazdową po Europie zakończyli wykopani z nieopłaconego paryskiego hotelu.

Plajty nie ominą branży turystycznej i w tym roku. Niestety. Już od początku czerwca do prokuratury w Kwidzynie zgłaszają się osoby, oszukane przez agencję Viki Travel. W maju firma nie wykupiła biletów lotniczych do USA dla 50 finalistów programu Odyseja Umysłu i ogłosiła upadłość. To w tym roku kolejne bankructwo po upadku GTI Travel Poland. Agencja oświadczyła w komunikacie, że decyzję o zgłoszeniu upadłości podjęła ze względu na podobną decyzję dwóch innych firm, od których polski oddział był zależny. Chodziło o centralę w Niemczech oraz tureckie czarterowe linie lotnicze Sky Airlines. Gwarancja ubezpieczeniowa tej firmy wynosiła 7 mln złotych. Za mało.

Złudne gwarancje

Raport Najwyższej Izby Kontroli, chociaż dotyczy lat 2010-2012  także co do obecnego roku nie pozostawia złudzeń -  przyczyną kłopotów polskich turystów jest - zdaniem NIK - niewłaściwie skonstruowany system obliczania wysokości sumy gwarancyjnej, która ma rekompensować ew. straty turystom. Zarówno przepisy krajowe,  jak i unijne stanowią jednoznacznie, że za powrót turystów do kraju, nawet w przypadku bankructwa, odpowiada organizator wypoczynku. Państwo – co raczej powinno być oczywiste -  nie może występować w roli ratownika budżetów prywatnych podmiotów działających na rynku usług turystycznych.

NIK postuluje więc wyraźnie o stworzenie przepisów, które nałożą na biura podróży obowiązek posiadania odpowiednich gwarancji, np. w formie ubezpieczenia w całości pokrywającego koszt powrotu do kraju wszystkich klientów. Prawo musi być tak skonstruowane, aby skuteczną i wystarczającą ochroną dla klientów były posiadane przez biuro podróży gwarancje bankowe i  ubezpieczeniowe.

Tymczasem w 2012 r, w ponad połowie przypadków gwarancje i zabezpieczenia finansowe touroperatorów były za niskie: pieniędzy nie wystarczyło na zwrot wpłat klientów, a czasem nawet na pokrycie kosztów powrotu do kraju. Postawieni pod ścianą marszałkowie województw ratowali uwięzionych w egzotycznych krajach turystów wypłacając brakujące kwoty i finansując powroty do kraju. Wydano blisko pół miliona złotych .

NIK postuluje też zmiany w prawie, które umożliwią turystom dotarcie do pełnej wiedzy o wybranym biurze podróży.

Wiele informacji powinno być dostępnych w już prowadzonych rejestrach: ministerialnej Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych oraz lokalnych Rejestrach Organizatorów Turystyki, prowadzonych przez marszałków poszczególnych województw. Jest to jednak tylko teoria -  dane w tych rejestrach często są nieaktualne i niekompletne.

Wciąż nie ma też ustawowego funduszu gwarancyjnego oraz  rozwiązań prawnych zapewniających komfort psychiczny klientom touroperatorów.

- Najlepsze biuro podróży to własne biuro. Zaplanować sobie, pojechać, wypocząć i wrócić. Bez zmian w wylotach czy wyjazdach, przerzucania z hotelu do hotelu i innych ”niespodzianek”

- twierdzi jedna z turystek na stronie popularnego portalu . Ludzie coraz częściej decydują się na wyjazd bez pośrednictwa biur turystycznych. Jedni niezadowoleni z jakości usług, inni bojąc się, że spotka ich wątpliwa przygoda zakończona koniecznością wielogodzinnego koczowania na lotnisku w oczekiwaniu na nieopłacony przez touroperatora przelot.

Tracą na tym uczciwie działające agencje turystyczne. Nie są tanie, fakt. Ale nie mamią klienta „cudofertą” i gwarantują usługi na dobrym poziomie. Luksus i bezpieczeństwo zawsze kosztują.  Kto twierdzi inaczej jest kłamcą lub naiwniakiem.

 

 

-----------------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------

Polecamy wSklepiku.pl:Przewodniki-sprawdzone pomysły na urlop i weekend w Polsce.

"Beskid Żywiecki. Przewodnik"

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.