Rostowski VATem w przechowywanie krwi ratującej życie dzieci
Krew pępowinowa jest cennym źródłem komórek macierzystych, która do nie dawna była utylizowana z pępowiną i łożyskiem. Teraz pobiera się ją, by pozyskać z niej komórki macierzyste do późniejszego wykorzystania w leczeniu.
Procedura ta niestety nie należy do najtańszych i nie jest finansowana z NFZ, dlatego też rodzice którzy się na nią zdecydują muszą z prywatnych pieniędzy wyłożyć prawie 3000 złotych za pobranie krwi pępowinowej oraz około 600 złotych rocznie za przechowywanie tej krwi w specjalnym banku krwi pępowinowej. Ponieważ, jest to bank rodzinny (czyli właścicielem krwi jest rodzina która ją „zdeponowała” w banku) do komórek macierzystych dostęp ma wyłącznie rodzina. Z powodu dużych kosztów pozyskiwania i przechowywania tej krwi instytucja banków publicznych praktycznie w Polsce nie istnieje. W internecie można znaleźć informację, iż do 2009 roku w publicznych bankach krwi macierzystej znajdowało się tylko kilkaset porcji takiej krwi. To dlaczego nie ma takiego publicznego banku, dzięki któremu można byłoby uratować wiele istnień ludzkich, to temat na inny czas.
Ponieważ, nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, przytoczę skrócony opis właściwości komórek macierzystych znaleziony w internecie:
Krew pępowinowa stanowi bogate źródło krwiotwórczych komórek macierzystych, które podobnie jak komórki szpiku mogą być przeszczepiane w celu odbudowania układu krwiotwórczego i odpornościowego i wykazują przy tym większą skuteczność niż komórki macierzyste pozyskane od dawców dorosłych. Okazało się, że komórki macierzyste z krwi pępowinowej odznaczają się dużym potencjałem proliferacyjnym, tj. mają dużą zdolność namnażania się po przeszczepieniu. Przeszczepy autologiczne (dawca jest biorcą pobranych komórek) jak i przeszczepy allogeniczne (przeszczepy od innego osobnika np. przeszczepy rodzinne) wykorzystują tę właściwość. Krew pępowinowa zawiera nie tylko krwiotwórcze komórki macierzyste dające początek komórkom krwi (krwiotwórcze komórki macierzyste) ale także komórki mezenchymy (tkankowe komórki macierzyste) dające początek komórkom innych tkanek – np. komórkom tkanki nerwowej, komórkom tkanki kostnej, komórkom tkanki mięśniowej w tym komórkom mięśnia sercowego.
Z powyższego opisu można dojść do wniosku, że osoby które na własny koszt opłacają przechowywanie krwi pępowinowej w prywatnych bankach, działają również na korzyść Państwa oraz Narodowego Funduszu Zdrowia, który w przypadku zachorowania na ciężkie choroby, przy których niezbędny jest przeszczep, nie musi szukać dawcy szpiku, czy komórek macierzystych oraz płacić za dostęp do nich.
Tylko w jednym banku krwi komórek macierzystych w Polsce do 2012 roku dokonano 11 przeszczepów ratującej życie dzieci, z krwi pępowinowej, opłacanej z prywatnych środków rodziców. Gdyby NFZ musiał zapewnić krew na te przeszczepy, musiałby zapłacić minimum 25 000 EURO za każdą dawkę, nie licząc oczywiście kosztów szukania dawcy krwi której organizm małego dziecka nie odrzuci, no i pokonania najważniejszej przeszkody jaką w tej sytuacji jest… CZAS. Nie wiadomo przecież, czy te dzieci dożyłyby czasu kiedy znajdzie się dawca.
Życie tych dzieci które zostały uratowane dzięki krwi pępowinowej jest bezcenne. Tylko na tych jedenastu procedurach NFZ zaoszczędził około 275 000 EURO, czyli ponad MILION STO TYSIĘCY ZŁOTYCH.
Puentę do tej sytuacji dopisał Rząd Donalda Tuska w osobie Ministra Finansów Jana Vincenta Rostowskiego, nakładając 23% podatek VAT na przechowywanie komórek macierzystych w bankach krwi, uderzając w ten sposób w rodziców, którzy DE FACTO „odwalają robotę” Narodowego Funduszu Zdrowia, płacąc za przechowywanie tej krwi z własnych pieniędzy.