Opinie

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Dominacja „orłów” w polityce pieniężnej NBP

Eryk Łon

Eryk Łon

prof. nadzw katedry Finansów Publicznych, Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz członek Rady Polityki Pieniężnej w kadencji 2016–2022

  • Opublikowano: 17 sierpnia 2020, 09:30

    Aktualizacja: 17 sierpnia 2020, 09:37

  • Powiększ tekst

Członków RPP zazwyczaj dzieli się na dwie grupy: „gołębi” i „jastrzębi”. Mam tu na myśli tylko taki podział, który dotyczy pożądanego poziomu stóp procentowych. Osobiście uważam, że można by wprowadzić jeszcze inny podział. W podziale tym pojawiłyby się następujące osoby: „gołąb o gołębim sercu”, „gołąb o jastrzębim sercu”, „jastrząb o gołębim sercu” oraz „jastrząb o jastrzębim sercu”.

„Gołąb o gołębim sercu” to taki człowiek, który w swoich wypowiedziach mówi często o obniżaniu stóp procentowych a jednocześnie w głosowaniu daje wyraz poparcia dla idei obniżek.

„Gołąb o jastrzębim sercu” to z kolei człowiek, który głosuje za obniżkami stóp procentowych, natomiast w swoich wypowiedziach publicznych stosunkowo często mówi nie tylko o możliwości obniżek, lecz także o możliwości podwyżek. Tym samym niejako sprawiając wrażenie bardziej jastrzębiego niż jest w rzeczywistości.

„Jastrząb o gołębim sercu” to człowiek, który głosuje często za podwyżkami stóp procentowych choć w swoich wypowiedziach publicznych mówi nie tylko o możliwości podwyżek, lecz także i obniżek. Jest więc on niejako mniej jastrzębi niż z pozoru mogłoby się to wydawać.

„Jastrząb o jastrzębim sercu” to z kolei taki człowiek, który głosuje często za podwyżkami stóp procentowych jednocześnie mówiąc publicznie często o potrzebie podwyżek i nie wspominając prawie w ogóle o możliwości obniżek stóp procentowych.

Podział ten wskazuje na to, że kiedy członek RPP podejmie decyzję w Radzie Polityki Pieniężnej to może się zdarzyć, iż jego sposób zachowania będzie inny niż np. oczekiwali tego analitycy na podstawie jego publicznych wypowiedzi. Można powiedzieć, że tego typu podział wskazuje na możliwość obecności w RPP osób, które niejako w sposób bardzo dyskretny starają się zachować dużą rozwagę w  wypowiedziach publicznych, nie dając jednoznacznych wskazówek, co do tego jaki kierunek polityki pieniężnej byłby przez nich popierany.

Warto w tym miejscu przytoczyć prowadzone przez dziennikarzy PAP biznes badania dotyczące postrzegania przez analityków bankowych poszczególnych członków RPP jako „gołębi” i „jastrzębi”. Jest to tzw. konsensus PAP. Badania prowadzone są od początku obecnej kadencji RPP.

Ostatni konsensus PAP z 2020 roku pokazuje, że generalnie dominują „gołębie”. Jeśli chodzi o moją osobę to jestem od mniej więcej 3 lat postrzegany konsekwentnie jako „największy gołąb” w Radzie Polityki Pieniężnej. Z kolei Kamil Zubelewicz jest postrzegany za największego „jastrzębia” (tabela 1).

Tabela 1 / autor: Eryk Łon
Tabela 1 / autor: Eryk Łon

Można też stworzyć nieco zmodyfikowaną tabelę.

Tabela 2 / autor: Eryk Łon
Tabela 2 / autor: Eryk Łon

„Orły” i „strusie”

Chciałbym jednak, aby w debacie publicznej obok pojęć ,,gołębia” i ,,jastrzębia” pojawiło się też pojęcie ,,orzeł”. Osobiście ,,orłami” nazywam osoby opowiadające się za utrzymaniem naszej waluty narodowej i prawa Polski do prowadzenia własnej polityki pieniężnej. Chciałbym zasłużyć na miano takiego ,,orła”. Byłem jednym z tych polskich ekonomistów, którzy już kilka lat temu wykazywali publicznie swoją niechęć do koncepcji wejścia Polski do strefy euro.

Warto pamiętać, że własna waluta jest ogromnie ważnym atrybutem suwerenności. Zachęcam do lektury opublikowanego przeze mnie w roku 2007 na stronie NBP raportu ,,Dlaczego Polska nie powinna wchodzić do strefy euro”. Przedstawiłem w nim między innymi zalety suwerenności monetarnej oraz istotę proponowanej przeze mnie wówczas alternatywy wobec koncepcji członkostwa Polski w strefie euro”.

Warto zauważyć, iż czasami w dyskusji i sporach o polską politykę pieniężną zwolenników likwidacji polskiej waluty określa się mianem „strusia”. Z jednej strony struś to egzotyczny, efektowny ptak. Z drugiej strony zaś struś wsadza głowę w piasek i pokazuje gołą tylną część ciała. Tym samym wykazuje wielkie zaufanie do świata zewnętrznego, być może ma on nadzieję, że świat zewnętrzny nie uczyni mu żadnej krzywdy.

Dla mnie przekazanie kompetencji z Polski do Frankfurtu nad Menem, czyli z NBP do Europejskiego Banku Centralnego jest w pewnym stopniu ukazaniem takiej postawy „strusia”. Jest to liczenie na to, że świat zewnętrzny, a de facto zagraniczny bank centralny będzie dbał o dobro naszej gospodarki i nie będzie nam szkodził. Uważam, że jest to naiwność a z uwagi na wielką wagę polityki pieniężnej dla polskiej gospodarki uważam, że jest to balansowanie na granicy zdrady Polski.

Wejście „orłów” do RPP a sytuacja na polskim rynku akcji

Warto zauważyć, iż z dominacją „orłów” w polskiej polityce pieniężnej mamy do czynienia od początku kadencji obecnej RPP, czyli od lutego 2016 roku. Warto pokazać jak zachowywały się w tym czasie główne polskie indeksy giełdowe (wykres).

Wykres: Stopy zwrotu z wybranych polskich indeksów giełdowych w %.

Tabela 3 / autor: Eryk Łon
Tabela 3 / autor: Eryk Łon

Źródło: opracowanie własne na podstawie strony Stooq.

Z wykresu wynika, że okres ten był szczególnie korzystny dla indeksów najmniejszych i małych spółek, czyli odpowiednio NCIndex oraz sWIG80. Spółki z NCIndex dały zarobić inwestorom aż 203,44% zaś spółki z sWIG80 ponad 18% w badanym okresie. Warto zwrócić uwagę, że w znakomitej większości są to spółki o polskim kapitale.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych