TYLKO U NAS
Pierwszy rok banków z COVID-19
Właśnie mija rok od rozpoczęcia pierwszego lockdownu w Polsce, w odpowiedzi na wybuch pandemii COVID-19. Co się zmieniło przez ten rok z punktu widzenia świata bankowości? Co nowego się wydarzyło? Co jest kontynuowane i utrwalane, a jakie działania i instrumenty są eliminowane? - analizuje na łamach „Gazety Bankowej” prof. Małgorzata Zaleska, dyrektor Instytutu Bankowości SGH, przewodnicząca Komitetu Nauk o Finansach PAN
Po pierwsze, polityka luzowania ilościowego zagościła także w Polsce. NBP zapoczątkował ją 16 marca 2020 r. i kontynuuje do dnia dzisiejszego. To historyczne wydarzenie służy przede wszystkim wsparciu pomocy finansowej skierowanej przez państwo do realnej gospodarki, w celu niwelowania negatywnych skutków pandemii.
Po drugie, środowisko niskich stóp procentowych ugruntowało się w wyniku trzykrotnego ich obniżenia przez Radę Polityki Pieniężnej. Pomaga to m.in. zmniejszać koszty obsługi długu państwa. Równocześnie niskie stopy procentowe stwarzają wyzwania w zakresie lokowania wolnych środków finansowych przez Polaków i stwarzają problemy w zakresie zapewnienia godziwych emerytur w przyszłości. Nie sprzyjają one budowaniu oszczędności długoterminowych, na których „deficyt” Polska cierpi od lat. Banki tymczasem borykają się z nadpłynnością i rozpoczęły proces wycofywania ze swoich ofert dotychczas dostępnych produktów oszczędnościowych. Z drugiej strony, mimo niskich stóp procentowych, boom kredytowy nie jest obserwowany, co jest zrozumiałe m.in. z uwagi na panującą niepewność i programy pomocowe rządu skierowane do gospodarki.
Po trzecie, zaoferowano instrumenty i programy wspierające akcję kredytową. NBP wprowadził nową odsłonę kredytu wekslowego, a banki zaoferowały tzw. wakacje kredytowe dla klientów. Równocześnie nie wystąpiło zjawisko nadmiernego ograniczania akcji kredytowej tzw. credit crunch, czego obawiano się na początku koronakryzysu.
Po czwarte, na sile przybrała rywalizacja między gotówką a płatnościami zdalnymi. Gotówką, która nie zostawia śladów, a płatnościami zdalnymi, które pozwalają m.in. poznawać zwyczaje społeczeństwa i budować profil klienta. Gotówką, której obrót jest co do zasady droższy niż wykorzystanie płatności zdalnych, ale do której niektórzy Polacy są przyzwyczajeni. Daje im bowiem poczucie bezpieczeństwa, zwłaszcza w turbulentnych czasach. Podsumować można to zatem krótko: „nic na siłę”, dodając, że nawet Skandynawom jak dotąd nie udało się wyeliminować gotówki mimo usilnych starań.
Po piąte, polski bank centralny nie planuje wprowadzenia e-złotego (koncepcję wdrożenia e-euro ma zaś EBC). Ponadto NBP w komunikacie z 10 kwietnia 2020 r. zaapelował o powszechne akceptowanie płatności gotówkowych, a w listopadzie 2020 r. ogłosił rozpoczęcie prac – pod przewodnictwem NBP – nad „narodową strategią bezpieczeństwa gotówki”. NBP stoi bowiem na stanowisku, że wszystkie instrumenty płatnicze powinny być wspierane w równym stopniu, a ich wybór jest wyłącznym prawem konsumentów i obywateli. Z kolei Urząd KNF opublikował 12 stycznia 2021 r. ostrzeżenie o ryzykach związanych z nabywaniem kryptoaktywów oraz ich obrotem.
Po szóste, pierwszy raz w historii polskiej bankowości zastosowano w 2020 r. procedurę resolution w odniesieniu do trzech banków. Wdrożenie resolution nie wynikało przy tym ze skutków pandemii. Wzbudziło to wiele dyskusji, kontrowersji i emocji, a ich upust znalazł wyraz m.in. w setkach pozwów w sprawie resolution Idea Banku.
Po siódme, wciąż nie został rozwiązany problem tzw. kredytów frankowych. Wzrosła liczba spraw sądowych, a banki nadal nie wykazywały się wysoką aktywnością w oferowaniu rozwiązań ugodowych. Nawet po zaprezentowaniu stanowiska Przewodniczącego KNF w sprawie ugód pod koniec 2020 r. banki przeszły w tryb analizowania propozycji i wypracowywania rozwiązań, a nie ich powszechnego wdrażania.
Po ósme, spadły wyniki finansowe sektora bankowego, m.in. w wyniku zwiększenia odpisów na kredyty oraz wzrostu rezerw na ryzyko prawne związane z tzw. kredytami frankowymi.
Po dziewiąte, przyśpieszeniu uległ proces cyfryzacji sektora bankowego, zwłaszcza w odniesieniu do back office’u. Rok temu trudno było sobie chociażby wyobrazić powszechną formułę zdalnej pracy większości bankowców, a nawet nadzorców.
Po dziesiąte, banki podobnie jak inne podmioty mają obecnie podstawy do obaw, w jakiej rzeczywistości przyjdzie im funkcjonować w bliskiej i dalszej przyszłości.
Prof. Małgorzata Zaleska, dyrektor Instytutu Bankowości SGH, przewodnicząca Komitetu Nauk o Finansach PAN, członek korespondent PAN
Więcej informacji i komentarzy ze świata finansów i gospodarki czytaj w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” (nr 03/2021), dostępnym także jako e-wydanie, także na iOS i Android
Szczegóły, jak zamówić e-wydanie „Gazety Bankowej”, kliknij tutaj