Od nowego roku handel kredytami
Od 1 stycznia wchodzi w życie nowa ustawa, na podstawie której bank może sprzedać wasz kredyt innym instytucjom finansowym, w tym także specjalizującym się w windykacjach. Co to oznacza? Możliwość nadużyć i przyspieszenie trybu windykacji i jej kosztów ze szkodą dla nas - klientów.
W przypadku najmniejszego opóźnienia bank może sprzedać wasz kredyt, a wówczas zajmie się wami profesjonalny windykator, który w ekspresowym trybie puści Was z torbami. A bank umyje ręce i pozbędzie się kłopotu. Co to dla nas oznacza? Bank nadal będzie odpowiedzialny za złe doradztwo, wady w oryginalnej umowie, i tak dalej i będzie go można pozwać, ale trudniej będzie powstrzymać egzekucje w tak zwanym "międzyczasie", w okresie dochodzenia naszych praw w sądzie. Ważne więc, żeby Ci z Państwa, którzy już mają, albo spodziewają się kłopotów ze spłatą odłożyli na bok kilka tysięcy złotych na koszty sądowe i jak najszybciej złożyli pozew indywidualny. Ci, którzy spłacają regularnie mogą spać spokojnie.
Nie wiem i to trzeba sprawdzić, jak z punktu widzenia prawa wygląda taka sprzedaż: czy kupujący przejmie całość zobowiązań banku przepisując umowę? Nie wiem. W przypadku otrzymania pisma z banku o sprzedaży Państwa kredytu trzeba po pierwsze zażądać od banku kopii umowy takiej cesji (warunki); po drugie skonsultować to z rzecznikiem praw konsumenta i prawnikiem.
Prawdopodobnie każdy bank wypracował swój model takiej umowy i wynegocjował warunki ogólne z firmami, które specjalizują się w skupie złych długów, więc jeśli ktoś z Państwa dostanie takie pismo i umowę z warunkami możemy jako Stowarzyszenie skonsultować to z prawnikiem w Waszym imieniu. Ważne, żeby po takiej transakcji klient miał takie same prawa jak przedtem, to jest możliwość negocjacji, przewalutowania, etc i zapisy jak w umowie, między innymi w kwestii oprocentowania zadłużenia. Proszę więc o uważne czytanie wszelkiej korespondencji z banku w Nowym Roku i sygnalizowanie wątpliwości, nadużyć i problemów. Razem możemy więcej.
Lektura na ten temat: Banki łatwiej pozbędą się złych długów