Fredrik Reinfeldt – Konserwatywny Rewolucjonista
Kiedy wydawało się, że w Europie upadły już wszystkie bastiony liberalizmu ekonomicznego opartego na neutralności aparatu państwowego wobec relacji gospodarczych w społeczeństwie, na pomoc nieoczekiwanie pospieszyła Szwecja. Wielokrotne obniżki podatków nie wszystkim jednak przypadły do gustu, co w obliczu rosnących pensji Szwedów wydaje się absolutnie nielogiczne.
Przez wiele lat Szwecja była postrzegana jako klasyczny przykład państwa opiekuńczego, gdzie w zamian za niebotycznie wysoki poziom publicznej daniny, społeczeństwo miało zapewniony rozbudowany system socjalny. Faktycznie, dzięki socjaldemokratom bardziej opłacało się pobierać zasiłek niż pracować, jednak globalny kryzys ekonomiczny zweryfikował dotychczasowy model społeczno – gospodarczy oparty na bierności oraz scedowaniu odpowiedzialności za własny los na urzędników.
Dynamika PKB na poziomie - 5% w 2009 roku, a także rekordowe bezrobocie sięgające prawie 10%, sprawiły, że rząd Fredrika Reinfeldta powszechnie uznawany za konserwatywny, musiał porzucić dotychczasową, socjalistyczną retorykę i sięgnąć po „rewolucyjne” narzędzia stymulacji gospodarki. Bezprecedensowy skup obligacji rządowych? 90% podatek dochodowy w stylu Holland’a? A może nacjonalizacja oszczędności obywateli na wzór reformy OFE? Otóż nie! Cudownym remedium na wszystkie bolączki okazało się… obniżenie podatków. Od objęcia władzy w 2006 roku, premier Reinfeldt doprowadził m.in do zniesienia tzw. „podatku od bogactwa", a także redukcji podatku CIT oraz VAT.
Socjaliści z Komisji Europejskiej konsekwentnie ostrzegali Szwedów przed drastycznym pogorszeniem standardu życia, jednak rzeczywistość pokazała coś zupełnie innego. Istotnym czynnikiem przyczyniającym się do poprawy stanu tamtejszych finansów okazały się większe wpływy do budżetu z tytułu podatków pośrednich (VAT), co z kolei było efektem wzmożonej konsumpcji. Centroprawicowy rząd Reinfeldta zaskoczony pozytywnymi efektami swojego „innowacyjnego” pomysłu poszedł o krok dalej i na 2014 rok zaplanował kolejne redukcje publicznej daniny. W tym roku obniżce ma ulec wysokość podatku pobieranego od emerytur oraz wysokość opłat na kasy ubezpieczenia od bezrobocia.
Szwedzki premier, mimo że wywodzi się z kręgów konserwatywnych, w oczach europejskiej elity politycznych oraz samych Szwedów jawi się jako – o zgrozo – rewolucjonista. 60% niezadowolenie społeczne z powodu niższych podatków zmusza do pewnej refleksji. Jak dalece pustosząca może być socjalistyczna retoryka, skoro nasi północni sąsiedzi po kilkudziesięciu latach indoktrynacji uważają, że mniej oznacza więcej.
----------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------
Do nabycia wSklepiku.pl!