Czy powstanie kolejny zawód regulowany?
Co jakiś czas powraca problem certyfikacji podmiotów świadczących usługi pośrednictwa kredytowego. Tym razem zapowiedź zmian jest bardzo realna, gdyż Związek Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF) i Związek Banków Polskich pracują nad stworzeniem standardów, które odpowiadałyby Dyrektywie UE (Morgage Credit Directive) wytyczającej kierunek zmian, które winny być implementowane do naszych wewnętrznych regulacji.
Rzeczona dyrektywa określa standardy kompetencji pośredników kredytowych, mówi też o obowiązku posiadania ubezpieczenia OC, zakłada obowiązek zdania przez kandydata na pośrednika egzaminu, przewiduje założenie przez nadzór finansowy specjalnego rejestru pośredników. Na wdrożenie powyższych rozwiązań mamy dwa lata tj. do jesieni 2015 roku.
Rozwiązania powyższe dotyczą podmiotów pośredniczących przy zawieraniu umów na kredyty hipoteczne. To jednak wstęp do certyfikowania czy licencjonowania kolejnych obszarów związanych z wykonywaniem czynności bankowych przez podmioty, które nie są bankami. Wypracowanie zasad implementacji dyrektywy dotyczącej pośrednictwa w udzielaniu kredytów hipotecznych będzie wiązało się szybkim wdrożeniem podobnych wymogów wobec innych pośredników kredytowych (kredyty gotówkowe, samochodowe czy ratalne). Proponowane rozwiązania legislacyjne będą z pewnością oznaczać nowe obowiązki, pojawią się też dodatkowe koszty. Owe obciążenia dotkną szczególnie małe firmy, a biorąc pod uwagę obecną strukturę rynku pośrednictwa kredytowego (pośrednikami są przede wszystkim osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą), obciążenia będą relatywnie dotkliwe.
Temat certyfikowania pośredników nie jest tematem nowym. Kilka lat temu Konferencja Przedsiębiorców Finansowych w Polsce pracowała nad takimi zasadami, a prace te były odpowiedzią na oczekiwania mediów, które uważały, że wymóg certyfikacji będzie stanowił swoistą ochronę konsumentów przed działalnością źle wyedukowanych pośredników i ochronę przed nieuczciwymi praktykami. Projekt przygotowany przez KPF był szeroko dyskutowany, głęboko analizowany i generalnie pozytywnie oceniony, jednakże odłożony ad acta. Zabrakło wówczas konsensusu wszystkich zainteresowanych stron. Dziś może być łatwiej i szybciej, z uwagi na wytyczne unijne. Pytanie, czy będzie lepiej? I dla kogo lepiej? Mam niestety obawy, graniczące z pewnością, że proponowane zmiany nie wpłyną na wzrost zaufania i rozwój sektora pośrednictwa, natomiast przyczynią się do wzrostu kosztów działalności pośredników kredytowych. Czytając wypowiedzi tych, którzy pracują nad nowymi przepisami, a są to przede wszystkim przedstawiciele potentatów pośrednictwa, zrzeszonych w Związku Firm Doradztwa Finansowego, nie dostrzegam w nich jakiejkolwiek chęci pochylenia się nad losem tego, którego zmiany mają dotyczyć – zwykłego pośrednika kredytowego. Rodzi się także inne pytanie – Jak proponowana certyfikacja ma się do obecnych tendencji związanych z deregulacją zawodów? Odpowiadam, ma się nijak.