TYLKO U NAS
Rynki zadowolone, choć wygrała Le Pen
Na razie wybory we Francji nie spowodowały dużego zamieszania na rynkach finansowych. Czy rząd koalicyjny, łączący różne ugrupowania, to najlepsze rozwiązanie dla biznesu i inwestorów? Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd., twierdzi, że tak.
Obóz Marine Le Pen, owszem, wygrał pierwszą turę, ale zmalały szanse na stworzenie przez niego większości rządowej. Takiego scenariusza rynki obawiają się najbardziej, bo jego realizacja może oznaczać poważne zmiany w Europie, wzrost niepewności, osłabienie euro i rosnące gospodarcze problemy Francji.
Sojusz wszystko załatwią
Czy jednak inwestorzy nie przesadzają z optymizmem? Po pierwszej turze centrowy obóz prezydenta Emmanuela Macrona znalazł się dopiero na trzecim miejscu, z 20-proc. wynikiem. Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen wraz z sojusznikami uzyskało 33,2 proc. głosów, lewicowy Nowy Front Ludowy - 28 proc., a Republikanie - 6,6 proc.
W pierwszej reakcji po ogłoszeniu wyników euro nawet zyskało do głównych walut ok. 0,5 proc. Przed drugą turą, zaplanowaną na 7 lipca, partie pozostające w kontrze do Marine Le Pen, prawdopodobnie będą zawierać sojusze, by nie pozwolić jej na zdobycie bezwzględnej większości. Do tworzenia takiej koalicji wezwał prezydent Emmanuel Macron.
Stąd optymizm inwestorów, którzy dawali wyraz swoim niepokojom już po ogłoszeniu przez prezydenta Francji przedterminowych wyborów. Francuskie obligacje były wyprzedawane, CAC40 obniżył się od swoich szczytów o 10 proc., euro osłabło wobec dolara.
Optymizm na rynkach
Po niedzielnej pierwszej turze rynek zmienił kierunek: CAC40 rósł po otwarciu w powyborczy poniedziałek o 2,7 proc., ale potem optymizm trochę przygasł, euro umocniło się wobec dolara. - Rynki przełknęły to, że prawicowe ugrupowanie, które było negatywnie odbierane przez rynki, może wygrać, ale żadna z partii nie będzie w stanie samodzielnie utworzyć rządu – mówił Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.
Na rynku mówi się wręcz o „małżeństwie z rozsądku”, które miałyby zawrzeć obóz prezydencki i koalicja partii lewicowych. - Rynki wolą rządy z rozsądku – mówił Grzegorz Dróżdż.
»» O wyborach we Francji czytaj więcej tutaj:
Francja: większość bezwzględna w zasięgu Le Pen?!
Macron doprowadził do katastrofy! Chodzi o wybory
Niemieckie media: szok i gorzka porażka Macrona
Słaby rząd dobry dla rynków
Dlaczego? Gdy władza nie jest jednolita, gdy rządzenie jest trudniejsze, biznes ma większe pole działania, spada ryzyko znaczącej podwyżki podatków dla jakiejś branży, a nawet wprowadzenia regulacji uniemożliwiających jej działanie. - Niejednolitość rządów byłaby najlepszym rozwiązaniem dla rynku francuskiego. Owszem, może się to zdarzyć. Pytanie, w jakim wydaniu, czy lewicowo-centrowym, a może jednak ugrupowanie Marine Le Pen porozumie się z innymi partiami. Niejednolitość rządów rynek wycenia jako najlepszy scenariusz przede wszystkim dla francuskiego biznesu – mówił Grzegorz Dróżdż.
Czy tak rzeczywiście będzie, przekonamy się za tydzień. Na razie na fali optymizmu zyskał złoty, którego notowania są bardzo mocno skorelowane z euro. Niezależnie od zwycięzcy, problemy może mieć budżet Francji, gdyż wszystkie główne partie obiecały nowe wydatki. Dodatkowo, Francja – tak jak Polska – znalazła się w unijnej procedurze nadmiernego deficytu – co może w przyszłości potęgować napięcia między Paryżem a Brukselą.
Stanisław Koczot
»» Cały „Wywiad Gospodarczy” o reakcji rynków na wyniki pierwszej tury wyborów we Francji oglądaj tutaj: