VIDEO Polska gra w spisie lektur? Zobacz o czym jest gra!
Nie bójmy się dużych słów: to epokowe wydarzenie i kamień milowy, ale i gra warta świeczki. Oto dlaczego. Gościem dzisiejszego Wywiadu Gospodarczego jest Konrad Adamczewski, specjalista ds. PR w 11 bit studios S.A
Czy lekturą szkolną może być… gra? W Polsce właśnie doszło do takiego epokowego wydarzenia! Nie bójmy się dużych słów. To epokowe wydarzenie i kamień milowy. Gra studia, This War of Mine (ang. „ta moja wojna”), zostanie wpisana do kanonu nieobowiązkowych lektur szkolnych. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest to gra wyjątkowa. Choć dotyczy wojny, nie jest strzelanką. W odróżnieniu od znakomitej większości gier, które pokazują, że wojna jest fajna i to dobra zabawa, wcielamy się w rolę cywila, który próbuje przeżyć ten koszmar, jakim jest wojna dla cywilów. Podejmuje szereg znaczących decyzji, które są wyzwaniami etycznymi i moralnymi, żeby po prostu przetrwać. To znacząco ją wyróżnia.
This War Of Mine był produktem przełomowym w historii 11 bit studios. Po tej grze wszyscy w firmie zdali sobie sprawę, by naszą misją było tworzenie rozrywki „meaningful entertainment”, czyli rozrywki, która ma znaczenie, ma jakieś podwójne dno, potrafi sprowokować do myślenia, dotyka tematów, które są nie dość popularne, albo przedstawia je inaczej niż inne gry. TWoM był właśnie taką grą – ocenia Konrad Adamczewski, specjalista ds. PR w 11 bit studios SA.
W tej grze tło wojenne jest przekute mocno w rozgrywkę. W grze wychodzi się z ukrycia w nocy. Pieniądze nie mają takiej wartości jak towary. Leki kończą się w pierwszej kolejności. Jest odcięty prąd, ważne jest oczyszczanie wody. Ale, co najważniejsze, to że optyka wojny widziana i przeżywana oczami cywila jest diametralnie inna niż ta w roli żołnierza.
W innych grach wojna jest ukazana w superbohaterskiej rzeczywistości perspektywy żołnierza. U nas jest ta rzeczywistość ponura, przytłaczająca i ciężka moralnie, bo gra jest pełna przytłaczających wyborów. Mamy np. osoby, które są bardzo głodne i bardzo chore. Jeśli nie uda nam się prawdopodobnie przynieść zarówno leków i żywności. Musimy zdecydować, która z tych osób będzie musiała poczekać, ale czy doczeka następnego dnia, tego nie wiemy. Możemy trafić do domu starszych państwa i znaleźć u nich duże zapasy żywności i wtedy to od nas zależy, czy zabierając im żywność nie skażemy ich niechcący na śmierć, czy może jednak zawahamy się i im tej żywności nie zabierzemy. Ta gra nadaje się bardzo dobrze do studiowania moralności, etyki i pewnych zachowań człowieka w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia. Ta wartswa emocjonalna jest też czymś do wykorzystania w edukacji.
Co ciekawe, „This War of Mine” jest produktem komercyjnym, nie tworzonym z myślą o edukacji. Gry mogą przemawiać do pewnej części młodego pokolenia lepiej niż książki. Jak ocenia gość wywiadu, nie chodzi o to i nie warto zastępować nagle książek grami, ale warto uzupełniać wartość książek o wartościowe gry.
Jak ocenił, do firmy regularnie zgłaszają się wykładowcy z USA, by uwzględnić akurat tę grę w wykładach dotyczących moralności i etyki. Jednak nie działo się to do tej pory systemowo i tu jest właśnie ten przełom, który wywołał falę komentarzy na świecie.
Tak, we wdrażaniu w tradycyjną edukację będziemy w Polsce pionierami i to zostało zauważone przez czołowe media za granicą, że jest to moment przełomowy dla całego medium. Dlatego jesteśmy tak dumni z tego osiągnięcia. Jak będzie to wdrażane, to pokaże czas. Prawdopodobnie będą powstawać materiały dydaktyczne do gry, które ułatwią nauczycielom podjęcie decyzji o jej użyciu w czasie zajęć. My będziemy oferować szkołom tyle gier, ile będzie potrzebne, nieodpłatnie. To nie jest robione po to, żeby na tym zarobić. Po prostu czuliśmy, że ta gra może nieść taką wartość, że te elementy mogą nieść wartość edukacyjną. Robiliśmy to po to, żeby coś zmienić, coś poprawić i może zapisać się w historii, a nie zarabiać akurat w tym przypadku.
Ale to nie koniec. Z tej stajni pochodzi przynajmniej jeszcze jeden tytuł, który jest dość unikalny w swojej konstrukcji i przemyśleniach. Następną grą znaczącą coś więcej, po This War Of Mine jest FrostPunk. Tytuł ten opowiada o post apokaliptycznej zimie i społeczności, której jesteśmy liderem, jako przywódca ostatniego miasta na Ziemi. Społeczność buduje się wokół ostatniego generatora dającego ciepło. W tej grze mierzymy się z zupełnie innymi dylematami. Jako przywódcy, stajemy na rozstaju dróg między byciem demokracją, a tyranią. W tej grze społeczeństwo pod ciężarem zewnętrznych czynników jest poddawane dużej presji np. w kontekście pracy a niewolnictwa. Trzeba też spełniać pewne zachcianki społeczeństwa. Budując społeczeństwo można iść bardziej w kierunku wspólnoty religijnej albo technokratycznej.
Jak ocenia przedstawiciel 11 bit studios, są to gry, które mają skłaniać do przemyśleń jeszcze na długo po przejściu gry.
ZOBACZ CAŁY WYWIAD:
CZYTAJ TEŻ: Lekturą szkolną zostanie… gra!
CZYTAJ TEŻ: Premier Morawiecki: gry to polskie okno na świat
CZYTAJ TEŻ: Banują za Konfederację
CZYTAJ TEŻ: Serial Cyberpunk: Edgerunners pojawi się na Netfliksie