Wzrost zapasów gazu ziemnego w USA
Wczoraj na rynkach towarowych dominował kolor czerwony. Spadały ceny surowców energetycznych, a także wielu towarów rolnych. W rezultacie, indeks CRB zanotował zniżkę o 0,28% do poziomu 306,14 pkt.
Gaz ziemny liderem zniżek
Liderem spadków był wczoraj gaz ziemny. Notowania tego surowca w Stanach Zjednoczonych zniżkowały o 3,4%. Przyczyną czwartkowego spadku cen gazu ziemnego był raport amerykańskiego Departamentu Energii (DoE), dotyczący zmiany zapasów tego surowca w USA.
Jak podał DoE w swojej cotygodniowej publikacji, w tygodniu zakończonym 2 maja zapasy gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 74 mld stóp sześciennych do poziomu 1,055 bln stóp sześciennych. To większa zwyżka zapasów niż oczekiwano tego na rynku – spodziewano się wzrostu o 70 mld stóp sześciennych. Była to również liczba większa od 5-letniej średniej dla tego okresu, wynoszącej 72 mld stóp sześciennych.
Dane z USA mogą być dopiero początkiem serii wyraźnych wzrostów zapasów gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych. Ze względu na mroźną zimę, zapasy te dynamicznie spadły i w marcu znalazły się na najniższym poziomie od 2003 roku.
Prognoza wzrostu zapasów gazu w USA
W opublikowanym 6 maja raporcie Short-Term Energy Outlook (autorstwa EIA, należącej do Departamentu Energii USA) podano, że na koniec października tego roku zapasy gazu ziemnego w USA znajdą się na poziomie 3,405 bln stóp sześciennych. To o 404 mld st.sześc. mniej niż w ubiegłym roku. Aby osiągnąć ten poziom w październiku, zapasy gazu ziemnego powinny rosnąć średnio o 90 mld stóp sześciennych tygodniowo. To o 20 mld więcej niż 5-letnia średnia dla tego okresu w roku. Jeśli scenariusz dynamicznego wzrostu zapasów będzie realizowany, to notowania gazu ziemnego w kolejnych miesiącach będą znajdować się pod presją podaży.
Wiele zależy jednak także od tego, jak będzie kształtował się popyt na gaz ziemny w USA. Już niedługo rozpocznie się sezon letni, co oznacza na ogół wyższe temperatury powietrza i większy popyt na gaz ziemny w celach klimatyzacyjnych. Pogoda może więc okresami równoważyć wzrost zapasów tego surowca w USA.
Coraz dalej do otwarcia libijskich portów
Wczoraj spadły również notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI. Niemniej jednak, już dzisiaj strona popytowa nadrobiła tę zniżkę z nawiązką, czego przyczyną są niepokoje polityczne na Ukrainie i w Libii. Te pierwsze budzą obawy o pojawienie się ograniczeń w zakresie eksportu ropy naftowej z Rosji. Te drugie związane są z faktem, że plany uruchomienia eksportu ropy z niektórych libijskich portów prawdopodobnie spalą na panewce.
Jeszcze niedawno władze Libii optymistycznie ogłaszały porozumienie z rebeliantami okupującymi cztery porty we wschodniej części kraju. Na jego mocy uruchomione zostały dwa porty, jednak dwa pozostałe, te większe, pozostały zamknięte. Chociaż obie strony deklarowały, że wszystko zmierza w stronę kompromisu i uruchomienia tych portów, to ten scenariusz wydaje się coraz mniej prawdopodobny. Ostatnie spotkanie rządów z rebeliantami zakończyło się bowiem w złej atmosferze – rebelianci nie popierają bowiem nowego premiera Libii, Ahmeda Maiteeq’a.
Wiele wskazuje na to, że eksport ropy naftowej z Libii pozostanie na niskim poziomie jeszcze przez jakiś czas. Krótkoterminowo wspiera to notowania ropy, jednak w długim terminie ma już mniejszy wpływ – inwestorzy zdążyli się przyzwyczaić do faktu, że dostawy ropy z Libii są nieprzewidywalne.