Łatwiej przewidzieć kiedy kredyty stanieją niż kiedy zdrożeją
Od 2010 roku gracze rynkowi już 3 razy spodziewali się spadającego oprocentowania kredytów i lokat, czyli obniżek stóp procentowych
Ciekawe jest to, że za każdym razem do zwiastowanych przez rynek ruchów faktycznie dochodziło. W ostatnich miesiącach ponownie powróciło oczekiwanie na obniżki stóp. Jeśli się sprawdzą, to większość posiadaczy złotowych kredytów mieszkaniowych zapłaci niższe raty i to już niedługo.
Już od kilku miesięcy gracze rynkowi spodziewają się obniżek stóp procentowych. Wiara w realizację takiego scenariusza jest powszechna. Na początku ostatniego tygodnia czerwca 2023 roku trzyletnie kontrakty terminowe wyceniały bowiem koszt pieniądza w Polsce (WIBOR 3M) na 5,3%. To wyraźnie mniej niż wynosi teraz podstawowa stopa procentowa wyznaczana przez RPP (6,75%). Jaka płynie z tego nauka? Gracze rynkowi stawiają swoje pieniądze na to, że stopy procentowe w Polsce pójdą w dół, a więc tańsze będą kredyty i lokaty.
Rynek trafnie przewiduje obniżki
Przewidywań tych nie należy lekceważyć, bo w ostatnich latach zawsze się sprawdzały. Od 2010 roku już trzy razy mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której kontrakty terminowe (IRS 3Y) zwiastowały obniżki stóp procentowych, czyli były przez jakiś czas notowane wyraźnie poniżej podstawowej stopy RPP. Co ciekawe, za każdym razem faktycznie dochodziło potem do cięć kosztu pieniądza.
W drugą stronę nie działało to aż tak sprawnie. W latach 2010-2023 gracze rynkowi aż 5 razy zaczęli w ramach 3-letnich kontraktów terminowych wyceniać podwyżki stóp procentowych i tylko raz faktycznie do nich doszło (w roku 2011).
Obniżki stóp procentowych po wakacjach?
Tańsze kredyty zwiastują jednak nie tylko trzyletnie kontrakty na stopę procentową. Podobne przewidywania coraz częściej formułują ekonomiści, a także część członków Rady Polityki Pieniężnej. Kiedy do tych zmian może dojść? Najwięksi optymiści wspominają o wrześniu lub październiku 2023 roku. To wymagałoby jednak dalszego dynamicznego spadku inflacji. W najlepszym scenariuszu w bieżącym roku może nawet dojść do kilku cięć stóp, choć bardziej zachowawczy analitycy PKO BP spodziewają się pojedynczego cięcia w bieżącym roku. Jedno jest pewne, na sprawdzenie tych prognoz nie będzie więc trzeba długo czekać.
Przy czym oczywiście musimy wziąć poprawkę na fakt, że mowa jest tu o rynkowych notowaniach i prognozach. Te stać się mogą naszą rzeczywistością, o ile na rynku finansowym, w gospodarce albo geopolityce nie nastąpi zwrot, który zmieni przewidywania odnośnie dalszego rozwoju sytuacji ekonomicznej. Dlatego postępując roztropnie warto zawsze przygotowywać domowe budżety również na realizację mniej optymistycznych scenariuszy.
Bartosz Turek HREIT